Ford zamyka fabrykę elektryków! Prawie 3 tysiące osób na bruk

15 godzin temu

W świecie motoryzacji nie brakuje ostatnio dramatycznych zwrotów akcji, ale decyzja Forda o zamknięciu swojej fabryki aut elektrycznych w Kolonii przykrywa wszystkie inne doniesienia. Choć oficjalnie mowa jest o „dobrowolnych odejściach”, skala redukcji – 2900 miejsc pracy – pozostawia kilka złudzeń. Ford zamyka fabrykę elektryków, a tym samym wysyła jasny sygnał: transformacja motoryzacyjna nie idzie zgodnie z planem.

Ford zamyka fabrykę

Informacja o tym, że Ford zamyka fabrykę w Kolonii, wywołała gwałtowny sprzeciw ze strony związków zawodowych i protesty pracowników. W odpowiedzi na żądania, Ford przystał na porozumienie zakładające ochronę 10 tysięcy miejsc pracy w Kolonii. Jednak ta decyzja to bardziej kosmetyka niż realne rozwiązanie – z pracy i tak odejdzie 2900 osób, a program dobrowolnych odejść jest jedynie próbą złagodzenia społecznego odbioru decyzji.

Fabryka w Kolonii to nie byle jaki zakład – przez lata uchodziła za centrum elektromobilności Forda w Europie. Przebudowa zakładu, kosztująca 2 miliardy euro, miała być inwestycją w przyszłość. Produkcja elektrycznych modeli takich jak Ford Explorer i Ford Capri miała ruszyć z pełną parą, a możliwości zakładu sięgały choćby 250 tysięcy pojazdów rocznie.

Tymczasem rzeczywistość brutalnie zweryfikowała ambicje. Jak podała firma analityczna Dataforce, do końca maja tego roku sprzedano zaledwie 21 tysięcy egzemplarzy obu modeli. Wyniki te są dalekie od oczekiwań i zmusiły Forda do podjęcia radykalnych kroków. Choć Ford zamyka fabrykę częściowo i w sposób rozłożony w czasie, to samo przyznanie się do porażki w projekcie elektrycznym odbiło się szerokim echem w całej Europie.

Almanya / Köln

Ford Otomobil Fabrikası, 2.900 işçiyi işten çıkarmakla tehdit ediyor. İşçilerin grev kararına rağmen IG Metall Sendikası ve işyeri temsilciliği (GBR) patronun dayatmasını kabul ederek işçilerin iradesini yok sayıyor.

2032’ye kadar iş güvencesi verilen… pic.twitter.com/ioezAtGqpe

— UMUT-SEN (@umutsendikasi) July 12, 2025

Kryzys elektromobilności

Rynek samochodów elektrycznych nie rozwija się tak dynamicznie, jak zakładano. Wysokie ceny, ograniczona infrastruktura ładowania oraz niepewność ekonomiczna konsumentów sprawiają, iż entuzjazm wobec „zielonej rewolucji” gwałtownie opada. Ford, mimo miliardowych inwestycji, stanął przed ścianą – a odpowiedzią jest właśnie zamykanie fabryk.

Równolegle z redukcjami etatów w Kolonii, Ford zamyka fabrykę w Saarlouris, gdzie produkowany jest kultowy model Focus. Produkcja zakończy się już w listopadzie, co przełoży się na utratę 2700 miejsc pracy. Plan ratunkowy, który miał obejmować inwestycje ze strony chińskiego producenta BYD, nie doszedł do skutku. Zakład przekształci się jedynie w centrum technologiczne zatrudniające zaledwie 1000 osób.

Redukcja zatrudnienia jednak to tylko jeden z elementów większej układanki – Ford przechodzi restrukturyzację gamy modelowej. W ostatnich latach z rynku zniknęły kolejno Mondeo, S-Max, Galaxy, a niedawno także Fiesta – produkowana właśnie w Kolonii. Widać wyraźnie, iż Ford próbuje na nowo zdefiniować swoją pozycję na rynku, ale droga do sukcesu będzie bolesna.

Wielu komentatorów określa decyzje Forda mianem „symbolu upadku niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego”. Niemcy, przez dekady będący liderem europejskiej motoryzacji, dziś borykają się z utratą konkurencyjności i problemami w dostosowaniu się do nowego porządku technologicznego. Przypadek Forda to przestroga dla całej branży. Zbyt szybka transformacja, bez uwzględnienia realiów rynkowych, może prowadzić do poważnych kryzysów.

Chińskie elektryki dosłownie zalały cały kraj. Rodzimi producenci biją na alarm

Znajdziesz nas w Google News

Idź do oryginalnego materiału