Rywalizacja między gospodarkami Stanów Zjednoczonych i Chin jest w ostatnich miesiącach tematem poruszanym tak często, iż tym razem nie będziemy poświęcać uwagi analizie jej 'całokształtu’. Faktem jest, iż wskaźniki gospodarcze Państwa Środka konsekwentnie pogarszają się. Każdy miesiąc słabości Chin sprawia, iż oddalają się od 'ekonomicznego zwycięstwa’ nad Stanami Zjednoczonymi, gdzie konsumenci i rynek pracy radzą sobie znacznie lepiej niż wielu przewidywało. Zachowując (jeszcze) przewagi biznesowe i technologiczne. Wystarczy jednak, iż Chiny 'wezmą się’ za lokalnych podwykonawców torpedując nie tylko własną gospodarkę ale przede wszystkim – robiąc ogromny bałagan w USA. Chiny zdecydowały się sabotować największego eksportera i prywatnego pracodawcę we własnym kraju? Oto historia o problemie Foxconn.
Foxconn dostarcza ponad 40% światowych produktów elektronicznych w tym: iPhony, iPady, Kindle, systemy do gier Nintendo, urządzenia dla Nokia, Sony, Xbox, PlayStation, Xiaomi, Google Pixel czy Xiaomi. Chińczycy uruchomili śledztwo regulacyjne ws. Terry’ego Gou, prezesa i założyciela międzynarodowej korporacji Foxconn, z siedzibą w Tajwanie. Gigant w ostatnich latach jak tylko mógł – próbował 'wydostać się z Chin’ – drzwiami i oknami. Dotychczas dość neutralny i przeważnie 'prochiński’ (spośród biznesmenów ’ ekonomicznie romansujących’ z USA), Gou zamierza kandydować na prezydenta Tajwanu w zbliżających się wyborach, w 2024 roku. Czy tajwański koncern czeka poważne trzęsienie ziemi?
Potężny motor napędowy Stanów stanowią nowe technologie, których bijące serce znajduje się w… kontynentalnych Chinach i Tajwanie. Historyczne alegorie pokazują, iż imperia w których narastają problemy wewnętrzne stają się bardziej agresywne i skłonne podejmować większe ryzyko. Prawdą jest, iż wymiana technologiczna przynosiła ekonomiczne korzyści obu państwom, przez kilka dekad. Teraz jednak w grze może być 'więcej niż tylko zarabianie pieniędzy’. Jak powiedział powiedział Financial Times, Liu Meng-chun, ekspert ds. chińskiej gospodarki i stosunków gospodarczych między Cieśniną Tajwańską w Chung-Hua Institution for Economic Research, think-tanku z Tajpej: ’Naturalnie, w erze deglobalizacji globalne łańuchy dostaw zastępowane są regionalnymi’ –
Redagując poniższy artykuł opieraliśmy się na źródłach z Reuters, Bloomberg i Financial Times.
Przytaczane przez Financial Times kierownictwo Foxconn uważa, iż Pekin chce ostrzec firmę, aby nie przenosiła zbyt dużej zdolności produkcyjnej poza kraj. To mogłoby zagrozić setkom tysięcy miejsc pracy w czasie, gdy Chiny znajdują się w coraz większym kryzysie gospodarczym. Osoba zaznajomiona z Foxconnem powiedziała FT, iż kierownictwo nie jest zbytnio zaniepokojone dochodzeniem, ponieważ częste kontrole podatkowe zagranicznych przedsiębiorstw w Chinach regularnie uderzają w spółki ze względu na skalę ich działalności. „Ale związek z wyborami jest niepokojący, ponieważ wciąga nas (Foxconn – przy. red) w politykę” – dodali.
Chiny testują blef?
Terry Gou mówił w sierpniu ’Gdyby chiński reżim partii komunistycznej powiedział: 'Jeśli nas nie posłuchasz, skonfiskujemy twoje aktywa z Foxconn’, powiedziałbym: 'Tak, proszę, zróbcie to!’ (…) Nie mogę wykonywać ich rozkazów, nie dam się zastraszyć” Teraz inspektorzy podatkowi z Pekinu wkroczyli do spółek zależnych Foxconnu, w dwóch chińskich prowincjach w ramach skoordynowanego, zakrojonego na szeroką skalę dochodzenia. Przywołuje to wspomnienia o czasach gdy Pekin zajął się sprawą jednego z gigantów chińskiego biznesu, Jackiem Ma – założycielem internetowego giganta Alibaba. W roku 2020 Ma potępił politykę sektora finansowego. Regulatorzy zajęli się więc jego firmą Ant Group. Reakcja zmusiła miliardera do wycofania się z działalności i przerodziła w kampanię wymierzoną w chińskich biznesmenów. Zniechęciło to globalny kapitał do inwestycji w Chinach. Teraz szykują drugą odsłonę? Część mostów została już spalona – mniej jest do stracenia.
Według analizy Alavan Independent chińskie dochodzenie ws. Foxconnu jest albo kolejnym ostrzeżeniem dla Apple i USA albo bezpośrednią wiadomością w sprawie wyborów na Tajwanie. Być może Gou nie zostanie dopuszczony do kandydowania? Gou ogłosił śmiało jeszcze w sierpniu, tego roku iż Komunistyczna Partia Chin 'nie odważy się tknąć Foxconnu’. Wskazał, iż gigant ma zbyt wielu zagranicznych inwestorów i globalnych klientów, w tym Apple i Teslę. Tymczasem miejsce może mieć sytuacja wręcz odwrotna – zwłaszcza jeżeli Chiny zdecydują się na eskalację konfliktu z USA w stronę militarną. BigTechy są zagrożone? „Nie ugnę się przed groźbami Chin” – komentował sytuację Gou podczas briefingu. Przekazał, iż jakiekolwiek wstrzymanie produkcji z powodu presji Chin zakłóciłoby łańcuchy dostaw. ’Chiny musiałyby tłumaczyć tą sprawę całemu światu.’
Pekin zaprzecza, Tajwan na tropie
Oczywiście chiński rząd odrzucił zarzuty, iż dochodzenie w sprawie podatków i użytkowania gruntów przez Foxconn ma wymiar polityczny. W stanowisku przekazanym Bloombergowi działania te są standardowymi działaniami organów ścigania. Przedstawiciel polityczny Pekinu ds. Tajwanu Zhu Fenglian podczas briefingu 25 października wskazał, iż dochodzenie może obejmować więcej niż samą działalność gospodarczą firmy, powołując się na obowiązki społeczne i handlowe.
Foxconn przekazał, iż będzie współpracował przy dochodzeniu z chińskimi władzami. Tymczasem w czasie gdy Terry Gou zbiera podpisy by wystartować w wyborach, Tajwan zdecydował się badać potencjalne powiązanie z nim łapówki wyborcze . Według Bloomberga, cytującego prokuratorów z Tajpej już 13 osób zostało przesłuchanych w sprawie podejrzanych płatności gotówkowych oferowanych w zamian za podpisy popierające kandydaturę prezesa Foxconnu na prezydenta. Według raportu United Daily News łapówki mieli przyjmować również inni kandydaci.
Rywalizujący o urząd prezydenta Tajwanu prowadzą aktualnie rozmowy w celu utworzenia sojuszu, który zmniejszyłby szanse wyborcze Gou. Chiny będą starały się przedstawić miliardera jako 'wysłannika’ globalnego lobby finansowego? Do 14 listopada dowiemy się czy Gou zdoła zebrać 290 000 podpisów by ubiegać się o urząd. W tym samym czasie ruszyło rzeczone śledztwo ws. Foxconnu, którego kapitalizacja od tego czasu stopniała o miliardy dolarów. Akcje cofnęły się o ponad 15% względem poziomów z czerwca 2023.
Foxconn – firma o której niewielu słyszało – każdy powinien?
Foxconn to jeden z najstarszych beneficjentów globalizacji, dzięki której gospodarki azjatyckie, w tym Chiny i Tajwan wyszły z przepaści. Terry Gou założył firmę w 1974 roku i od tego czasu stała się jednym z głównym dostawców podzespołów do flagowych urządzeń dziesiątek firm. Producent kontraktowy jest kluczowym dostawcą dla Apple.
- W 2020 roku Foxconn zatrudniał ok. 1,29 miliona ludzi w tym 810 000 w 27 fabrykach na terenie Chin
- Około 400 000 pracowników Foxconn mieszka i pracuje w dwóch obiektach produkcyjnych, w Zhengzhou zwanym iPhoneCity
- Średni wiek pracownika Foxconn w Chinach to wg. szacunków ok. 23 lata, w niektórych pracują osoby niepełnoletnie
- W 2020 r. Foxconn zatrudniał ponad 800 000 pracowników w 27 fabrykach, w Chinach
- Zakłady Foxconn produkują około 500 000 telefonów dziennie. Według statystyk powstaje w nich ok. 80% wszystkich iPhone na świecie
Dane na temat warunków pracy i wynagrodzeń w firmie nie są w pełni transparentne przez co wiele lat zmagała się z zarzutami o wykorzystywanie pracowników. Reporterzy NYT przekazywali np. iż przeciętny pracownik fabryki w Zhengzhou mieszka w akademiku z 9 innymi współpracownikami. W 2011 roku aż 46% pracowników miało pracować choćby 70 godzin tygodniowo, a 14% odmówiło wynagrodzeń za nadgodziny. Nie wyłania się z tego zbyt pozytywny obraz gospodarki Chin.
W zakładach podobno panuje bardzo duża rotacja, fabryki ma zasilać głównie siła robocza setek tysięcy migrantów z ościennych państw azjatyckich i chińskich wiosek. W zeszłym roku na terenie fabryki miały miejsce stłumione przez policję strajki. W czasie ich trwania pracownicy iPhone City narzekali na zbyt niskie wynagrodzenia. Choć miasteczko Apple stanowi tylko część produkcji i mocy przerobowych Foxconnu, doskonale obrazuje model biznesowy firmy. Jako podwykonawca spółka zmuszona jest produkować po możliwie jak najniższych cenach, by 'znaleźć miejsce’ na marże dla samej siebie.
Według niektórych komentatorów zarówno Foxconn jak i inne firmy, które produkują olbrzymią część gadżetów elektronicznych 'nie będą mogły już wykorzystywać Chin jako bazy produkcyjnej. Ponieważ ich zagraniczni klienci chcą stabilności. Wymagają zatem obecności w Azji Południowo-Wschodniej, Meksyku i innych krajach. Chiny mogą uznać więc, iż zamiast bezboleśnie pozwolić firmom opuścić własny kraj – lepiej osłabić Amerykanów i ich biznesu zanim zdołają na dobre to zrobić.
Potężne siły rozrywają również całą siatkę skomplikowanej współpracy gospodarczej między Chinami a Tajwanem, zbudowaną w ciągu ostatnich trzech dekad. Oba kraje coraz bardziej się od siebie oddalają politycznie. W swoim czasie apetyt Chin na inwestycje i rywalizacja o nie między różnymi prowincjami dały Tajwanowi – i założycielowi Foxconn – przewagę i wpływy. „Chiny musiały faworyzować Foxconn, ponieważ mógł on przyczynić się do rozwoju regionu”. Teraz już go nie potrzebują?
Zhengzhou – 'iPhone City’
Z pozoru niepozorne i szare Zhengzhou to w tej chwili największy hub technologiczny na świecie. Kilkaset tysięcy robotników pracuje w nim dla firmy Apple i spasowuje najpopularniejszy na świecie model telefona – iPhone.
Co wiemy?
- Terry Gou przekazał, iż będzie ubiegał się by wziąć udział w wyborach choć sondaże nie dają mu przewagi (TVBs Poll Center). Nie skomentował zarzutów wobec Foxconnu. Przekazał jedynie, iż Tajwan nie chce wojny z Chinami.
- Po raporcie Global Times, który jako pierwszy poinformował o śledztwie Chin, najważniejsze ramię Foxconnu – Hon Hai Precision Industry oraz trzy spółki stowarzyszone straciły na wartości 9 mld USd – prawdopodobnie w wyniku odpływów zagranicznego kapitału
- Chiny nazwały swoje dochodzenie w sprawie największego partnera biznesowego Apple Technology sytuacją stricte rutynową ale rynków to nie przekonało
- Chińscy regulatorzy wezwali, iż ’podczas gdy tajwańskie firmy cieszą się wzrostem na kontynencie, powinny przyjąć na siebie odpowiednią odpowiedzialność społeczną i odgrywać aktywną rolę w promowaniu pokojowego rozwoju więzi między cieśninami’
- Media państwowe w Chinach podały, iż organy regulacyjne przeprowadzają audyty podatkowe i dokonują przeglądu gruntów użytkowanych przez Foxconn. Znak ostrzegawczy dla zagranicy?
- Wg. Bloomberga Chiny zwykle nie wyjaśniają działań organów regulacyjnych, pozostawiając firmy prowadzące działalność w niepewności co do ostatecznych celów inspekcji i audytów
- Założyciel Foxconn, miliarder Terry Gou, zrezygnował z członkostwa w zarządzie firmy w zeszłym miesiącu, gdy prowadził kampanię na rzecz objęcia stanowiska prezydenta Tajwanu. Wcześniej odrzucił twierdzenia, iż byłby podatny na chińskie naciski, gdyby wygrał styczniowe wybory. Wciąż jednak pozostaje jej największym akcjonariuszem
- Organy podatkowe przeprowadzają kontrole spółek Foxconn – szczególnie w prowincjach Guangdong i Jiangsu wg. źródeł Global Times, który powołał się na anonimowe osoby posiadające wiedze na ten temat. W raporcie wskazano również, iż urzędnicy zajmujący się zasobami naturalnymi badają grunty firmy w prowincjach Henan i Hubei.
Niepewność – trwać będzie nadal
- Według Financial Times historycznie rzecz biorąc, chińskie śledztwa przeciwko prywatnym firmom zapowiadały szersze represje. Niedawno policja dokonała nalotu na szanghajskie biura należącej do WPP agencji medialnej GroupM i przesłuchała pracowników grupy konsultingowej Bain. Niewykluczone, iż Pekin przygotowuje się do ataku na zagraniczne korporacje międzynarodowe jako całości.
- Zakłócenia spowodowane nalotami lub karami rządowymi mogą okazać się kosztowne. Nie tylko Foxconn ale przede wszystkim – jego klientów. Według szacunków tylko protesty pracowników, które wstrząsnęły fabryką w Zhengzhou w 2022 roku, oznaczały dla Apple utratę sprzedaży iPhone’ów o około 1 mld USD – tygodniowo
- Apple stara się również nawigować w coraz bardziej złożonych relacjach z Chinami w czasie historycznych napięć między Pekinem a Waszyngtonem. W zeszłym tygodniu dyrektor generalny Apple Tim Cook udał się do Chin i spotkał się z członkami zespołu przywódczego Xi Jinpinga, w tym z wicepremierem Ding Xuexiangiem oraz chińskimi ministrami handlu i technologii informatycznych.
- Lokalna konkurencja rośnie. Przez ponad dekadę Foxconn był bezkonkurencyjnym liderem w montażu i produkcji wysokiej jakości produktów na wielką skalę. w tej chwili zagraniczni klienci zamawiają także większe ilości produktów premium od innych. chińskich producentów
- Chińskie departamenty rządowe i przedsiębiorstwa państwowe w ostatnich miesiącach zniechęcały lub wręcz zakazywały korzystania z urządzeń produkowanych przez Apple. Wówczas Pekin ostrzegł przed „incydentami bezpieczeństwa” związanymi z iPhone’ami. Przygotowywali grunt?
- Dochodzenie w sprawie głównego dostawcy Apple podkreśla również szerszą niepewność wśród zagranicznych firm w Chinach.
Podsumowanie
Wybory na Tajwanie definitywnie wpłyną na stosunki USA-Chiny w najbliższych latach. Stany nie mogą pozwolić sobie by oddać kontrolę nad bazowym miejscem dla globalnego centrum przemysłu precyzyjnego (TSMC). Pekin niezmiennie uważa wyspę za integralną część terytorium. Nie wyklucza użycia wojsk w celu jej przejęcia. Terry Gou, unikał komentarzy na temat śledztwa prowadzonego przez Chiny wobec swojej firmy od początku dochodzenia. Po zniknięciu z życia publicznego na kilka dni, jego ponowne pojawienie się wskazuje, iż nie chce poddać się presji.
Wg. cytowanego przez Financial Times eksperta ds. tajwańskich firm, byłego członka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Tajwanu Chena Te-Shenga 'Przesłanie (Pekinu – przyp.red) będzie jasne: nie wolno zagrażać autorytetowi i interesom przywódców – tak jak to było w przypadku Jacka Ma’. Analitycy twierdzą, iż może to być przełomowy moment w relacjach gospodarczych. Foxconn to największa zagraniczna (tajwańska) firma w Chinach. Pod względem wartości inwestycji, pracowników i eksportu. Pomogła krajowi stać się gigantem produkcji w ciągu ostatnich 40 lat. Teraz stanęła na geopolitycznej wadze, która może zburzyć światowy ład.