Francja: Niechlubny wyczyn Polaka. Przejechał 500 km na zewnątrz pociągu TGV

8 godzin temu

Francuskie służby kolejowe zostały wprawione w osłupienie, w momencie gdy na stacji w Valence znalazły mężczyznę, który podróżował, trzymając się konstrukcji pociągu dużych prędkości. Obywatel Polski został znaleziony w szczelinie przy ostatnim wagonie, w stanie skrajnego wychłodzenia. W ten sposób przejechał blisko 500 km.

Do niecodziennego zdarzenia doszło w ubiegły czwartek, gdy pociąg TGV (Train à Grande Vitesse – pociąg dużych prędkości) wyruszył ze stolicy Francji w kierunku południowym. Polak w średnim wieku ukrył się w szczelinie pomiędzy wagonami. W takich postanowił przebyć długą trasę, nie zważając na liczne zagrożenia.

To cud, iż przeżył – komentują eksperci cytowani przez francuskie media, w tym dziennik „Le Parisien”.

INSOLITE | Froid, vitesse, chute : un homme a parcouru les 500 km entre Paris et Valence… agrippé entre deux voitures d’un TGV lancé à plus de 300 km/h ! Frigorifié à l’arrivée, il a été pris en charge au CHU. (TF1 INFO) pic.twitter.com/gS1zvdpz9A

— Cerfia (@CerfiaFR) May 10, 2025

Polak został natychmiast przewieziony do szpitala z objawami hipotermii. Początkowo nie chciał ujawnić swojej tożsamości. Teraz czekają go prawdopodobnie konsekwencje prawne za naruszenie przepisów bezpieczeństwa kolejowego i narażenie nie tylko własnego życia, ale również potencjalne zagrożenie dla funkcjonowania jednej z najważniejszych linii dużych prędkości w Europie.

Służby francuskie prowadzą śledztwo mające na celu ustalenie okoliczności zdarzenia. Nieznane pozostają również motywy takiego działania. Istnieje przypuszczenie, iż celem mężczyzny mogła być Hiszpania, gdyż pociąg kończył trasę w Barcelonie.

Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu

Wydawnictwo Sektor Kolejowy jako sygnatariusz Deklaracji w sprawie rozwoju kultury bezpieczeństwa w transporcie kolejowym stanowczo potępia takie zachowania. Apelujemy o rozwagę i przestrzeganie zasad bezpiecznego korzystania z usług kolei.

Autor: Damian Malesza
Fot. Yann Audic / SNCF

Sprawdź również:

Trainsurfing w warszawskim metrze – skrajna nieodpowiedzialność, która grozi śmiercią
Idź do oryginalnego materiału