Temat podały do wiadomości francuskie media - gazeta "Le Monde" i publiczne Radio France, które wspólnie prowadziły dziennikarskie dochodzenie dotyczące wody. Ich śledztwo ujawniło, iż przynajmniej jedna trzecia wody mineralnej sprzedawanej we Francji była nielegalnie uzdatniana dzięki światła ultrafioletowego, filtrów węglowych lub ultradrobnych mikrosiatek powszechnie stosowanych do usuwania bakterii.
Skandal z woda butelkowaną. Dziennikarze wskazują na "Perrier"
Oczyszczona woda była z definicji bezpieczna do picia, ale daleko jej było do zboczy gór, rwących strumieni i leczniczych minerałów - wizerunku promowanego przez produkujące ją firmy. Dziennikarze zwracają uwagę, iż światowy sukces francuskich wód opiera się na zapewnieniach dotyczących pochodzenia zawartej w butelkach cieczy. “Jeśli marki takie jak "Evian", "Vichy" i "Perrier" odniosły tak wielki sukces we Francji i na całym świecie, to właśnie dzięki temu” - uzasadniają dziennikarze cytowani przez BBC. Reklama
Sytuację firmy, przede wszystkim "Perrier" i jej spółki macierzystej Nestlé, komplikuje zarzut skierowany do rządu prezydenta Emmanuela Macrona. Media badające sprawę utrzymują, iż dyrektorzy firm produkujących wodę i ministrowie zmówili się, aby utrzymać sprawę w tajemnicy. Zatuszowali doniesienia o zanieczyszczeniu i zmienili przepisy, aby firma "Perrier" mogła przez cały czas stosować mikrofiltrację.
W swoich dochodzeniach "Le Monde" i Radio France zarzuciły francuskiemu rządowi, iż uważał przemysł wód mineralnych za zbyt strategiczny, i iż zgodził się na zatajanie szkodliwych informacji. Senackie śledztwo w tej sprawie, które przeprowadzono po publikacji danych, oskarżyło rząd o „celową strategię udawania”. Dyrektor generalny Nestlé, Laurent Freixe, przyznał, iż "Perrier" stosował nielegalne metody uzdatniania wody.
Zła jakość wód butelkowanych. Również przez zmiany klimatu
Sytuację jednej z najbardziej znanych marek komplikuje oficjalny raport hydrologów dotyczący historycznej siedziby firmy. Mieści się ona w południowej Francji, w okolicach miasta Montpellier, z dala od górskiego krajobrazu. Naukowcy zalecili aby "Perrier" nie odnawiała statusu „naturalnej wody mineralnej”. Od początku roku jej spożycie spadło o 14 proc., a w ciągu 12 miesięcy - o 23 proc.
Wskazują na zmiany klimatu. „Wszystkie warstwy wodonośne zostały nim dotknięte. Nie chodzi tylko o górny poziom wód gruntowych, z którego codziennie pochodzi woda z kranu. Teraz widzimy, iż głębsze warstwy wodonośne – które firmy uważały za chronione – również są zanieczyszczone” - zapewniają hydrolodzy. Zwracają też uwagę, iż obszar, skąd Perrier czerpie wodę jest gęsto zaludniony, intensywnie użytkowany rolniczo i bardzo gorący.
"Perrier" uzasadnia, iż pompuje wodę z głębokości 130 metrów, spod warstw wapienia. Zapewnia o jej czystości i składzie mineralnym. Zwraca też uwagę, iż nie ma orzeczenia UE, które wprost zakazywałoby mikrofiltracji. Firma złożyła wniosek o status „naturalnej wody mineralnej” dla dwóch z pięciu odwiertów, z których pozyskuje wodę mineralną. Decyzja ma zostać podjęta w tym roku.