Francuski Atos traci kontrakty, ale utrzymuje cele finansowe. Co dalej z gigantem IT?

3 godzin temu
Zdjęcie: atos


Grupa Atos ogłosiła w poniedziałek wyniki za trzeci kwartał 2025 roku, które podkreślają skalę wyzwań przed jakimi stoi francuski dostawca usług informatycznych. Przychody wyniosły około 1,977 miliarda euro, co oznacza spadek o 10,5% w ujęciu organicznym w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej.

Za spadkiem stoi przede wszystkim decyzja Atos o wycofaniu się z niskomarżowych lub strategicznie nieistotnych kontraktów – w szczególności w USA i Wielkiej Brytanii – oraz trudna sytuacja rynkowa. Jednostka Strategic Business Unit (SBU) zanotowała aż 19% spadek przychodów (1,621 mld euro), natomiast z kolei jednostka specjalizująca się w rozwiązaniach wysokiej wydajności, marki Eviden, osiągnęła wzrost o 77% do poziomu 356 mln euro.

Mimo trudności Atos potwierdził swoje cele na rok 2025 — spółka deklaruje, iż zamknie rok z rentownością i pozytywnym przepływem pieniężnym. To ważne, ponieważ w 2024 roku firma przechodziła głęboką restrukturyzację finansową – zadłużenie zostało obniżone o 2,1 miliarda euro, a banki i posiadacze obligacji stali się znaczącymi udziałowcami. Informacje te–wychodzą poza bieżącą publikację, ale stanowią istotny kontekst (m.in. pełna restrukturyzacja zadłużenia zakończona w 2024 roku).

W komunikacie zarząd sygnalizuje zwrot w strategii –– od 2026 roku fuzje i przejęcia zostaną wstrzymane, a akceleracja działań M&A przesunięta jest na lata 2027–2028. Jak zaznaczył Philippe Salle: celem są firmy o przychodach w zakresie 20–200 mln euro, nie „bardzo duże przejęcia”. To oznacza, iż Atos planuje raczej serię niewielkich akwizycji wspierających najważniejsze obszary niż spektakularny zakup jednej „pompy”.

W perspektywie technologicznej i rynkowej zmiana kierunku może być dla Atos kluczowa. Firma pozostaje głęboko zaangażowana w sektorach takich jak obrona i obliczenia o wysokiej wydajności – to ona obsługuje superkomputery wykorzystywane m.in. przez francuski sektor jądrowy. Jednak spadek przychodów w tradycyjnym outsourcingu IT i trudna sytuacja na rynkach w USA i Wielkiej Brytanii pokazują, iż zadanie odbudowy pozycji jest znaczące.

Dla rynku IT jest to sygnał: Atos nie wraca po prostu na ścieżkę wzrostu, ale przebudowuje model działalności. Wycofanie się z kontraktów o niskiej marży, restrukturyzacja kosztowa i przesunięcie aktywności M&A na przyszłe lata dają obraz firmy bardziej defensywnej niż ofensywnej. W krótkim terminie spadek przychodów może budzić niepokój, w średnim – to fundament pod stabilizację i odbudowę.

W praktyce najważniejsze pytania to: czy pipeline komercyjny Atos jest wystarczająco silny, by w 2026 roku wznowić wzrost organiczny — co firma deklaruje — oraz czy strategia mniejszych przejęć nie zostanie przytłoczona przez konkurencję większych integratorów. Ponadto, utrzymanie rentowności przy spadku skali działalności będzie testem dyscypliny kosztowej i jakości portfela kontraktów.

Idź do oryginalnego materiału