PKO BP znajduje się w trudnej sytuacji związanej z programem ugód frankowych. Bank, który zyskał wiele na szybkim wdrożeniu tego programu, teraz boryka się z problemami. w tej chwili wysoki poziom WIBOR sprawia, iż klienci nie są już tak skłonni do zawierania ugód, jak miało to miejsce w poprzednich latach. W rezultacie, dynamika zawierania ugód znacznie spadła, a liczba nowych pozwów przeciwko PKO BP wzrasta. Kilka czynników może mieć wpływ na tę zmianę trendu, takich jak opinia Rzecznika Generalnego (w sprawie dot. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału), zbliżający się wyrok TSUE oraz perspektywy kosztu pieniądza w przyszłości. Czy to oznacza, iż czas konwersji kredytów frankowych na złotowe dobiega końca?
PKO BP było pierwszym bankiem w Polsce, który wprowadził program ugód frankowych w październiku 2021 roku. Do tej pory bank podpisał aż 27 405 takich ugód (źródło ISBnews). PKO BP otrzymał w tym okresie 2 671 nowych pozwów od frankowiczów, co stanowi wzrost o 42% w porównaniu z czwartym kwartałem poprzedniego roku. W celu zabezpieczenia się przed ryzykiem związanym z umowami frankowymi, bank dokonał kolejnych odpisów na kwotę 967 milionów złotych. Łącznie PKO BP utworzyło rezerwy w wysokości około 10 miliardów złotych, z czego już 1/5 zostało wykorzystane na rozliczenia z klientami.
PKO BP i dramatyczny spadek portfela hipotek frankowych. Czy to koniec sukcesu banku?
PKO BP, kiedyś postrzegany jako lider w dziedzinie ugód frankowych, teraz walczy z poważnym problemem. Mimo szybkiego wdrożenia szerokiego programu ugód, który znacznie zmniejszył portfel hipotek związanych z frankami, sytuacja teraz wygląda nieciekawie.
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, iż bank pozbył się ryzyka prawnych związanego z tymi umowami. Kredytobiorcy, podpisując aneksy, stali się złotówkowiczami i zrzekli się roszczeń wynikających z abuzywnych klauzul w pierwotnych umowach. Jednak dla samych klientów, wiążące się z tym zmiany są mniej korzystne.
Wszystko to dzieje się w kontekście wysokiego poziomu WIBOR, który utrzymuje się od dłuższego czasu w niezwykle wysokim poziomie. Eksperci przewidują, iż taka sytuacja może utrzymać się choćby przez kilka lat, co dodatkowo utrudnia spłatę kredytu na nowych zasadach. Pomimo tego, PKO BP donosi, iż aż 87% klientów, którzy zdecydowali się na ugody i kontynuują spłatę, wybrało czasowo stałą stopę procentową. Jednakże, czy będą w stanie podołać wcześniejszej spłacie zadłużenia?
PKO BP posiada największy portfel hipotek frankowych w sektorze, co wymaga stosowania odpowiednich rezerw na ryzyko prawne. W pierwszym kwartale bank dokonał odpisów w wysokości 967 milionów złotych, co przyczyniło się do powiększenia rezerw do poziomu około 10 miliardów złotych. Choć bank posiada nadwyżkę kapitałową wynoszącą ponad 15 miliardów złotych oraz pokrycie rezerwowe portfela frankowego na poziomie 54%, pytanie brzmi, czy będzie w stanie sprostać ewentualnym sankcjom związanym z darmowymi kredytami, oczekiwanym po wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-520/21.
Mimo iż PKO BP odnotował zysk netto w wysokości 1,45 miliarda złotych tylko w pierwszym kwartale tego roku, a sytuacja finansowa banku wydaje się stabilna, istnieje obawa, iż potencjalnie korzystny dla klientów wyrok Trybunału może zagrozić działalności tego kredytodawcy. choćby jeżeli bank będzie skonfrontowany z masowymi pozwami, nie powinien mieć problemów ze stabilnością finansową.
Mimo tych pozytywnych wskaźników, nie można jednak ignorować faktu, iż dobra passa PKO BP w zakresie ugód powoli dobiega końca. Konkurencyjne banki z pewnością nie zazdroszczą PKO BP ich „znakomitej intuicji”, która przyczyniła się do szybkiej redukcji portfela hipotek frankowych. Teraz pytanie brzmi, co dalej dla tego banku? Czy PKO BP będzie w stanie utrzymać swoją pozycję?
Czy banki dotarły już do granicy w kwestii ugód hipotek frankowych?
Wydaje się, iż frankowicze coraz mniej chcą podpisywać kolejne porozumienia, zniechęceni perspektywą zamiany ryzyka kursowego na ryzyko wysokiego oprocentowania. choćby czasowo stała stopa procentowa proponowana przez PKO BP i inne banki nie zmienia tego faktu – rozsądni konsumenci zdają sobie sprawę, iż zaakceptowanie takiej propozycji oznaczałoby zamrożenie rat na rekordowo wysokim poziomie. Zamiast tego, kredytobiorcy wybierają pozwanie banku i domagają się unieważnienia swoich umów.
Ten trend wyraźnie widoczny jest w statystykach banku za pierwszy kwartał, gdzie odnotowano wzrost o 42 procent w liczbie nowych pozwów dotyczących hipotek frankowych. Co jest przyczyną tak gwałtownego wzrostu „współczynnika pozywalności”?
Według ekspertów, główną przyczyną mogła być opinia Rzecznika Generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) w sprawie C-520/21, wydana 16 lutego bieżącego roku. Rzecznik wypowiedział się na temat prawa banku do otrzymania wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, o które roszczą sobie bankiy po otrzymaniu od klientów pozwów dotyczących stwierdzenia nieważności umowy. Zdaniem Rzecznika, bank nie ma prawa do takiej finansowej rekompensaty, ponieważ byłoby to sprzeczne z prawem UE, w tym oczywiście z dyrektywą konsumencką 93/13.
Dodatkowo, Rzecznik nie wykluczył, iż samo roszczenie może zostać zgłoszone przez konsumenta – przepisy unijne nie stanowią przeszkody dla klienta, aby pozwał bank o odszkodowanie, zadośćuczynienie lub waloryzację przyznanych świadczeń (np. z wykorzystaniem wskaźnika inflacji, jak sugerują eksperci).
Jest kilka powodów, dla których kredytobiorcy nie są zainteresowani ugodami. Statystyki są tu najważniejsze – według specjalistów z kancelarii XALTUM, prawie 90 procent wyroków wydawanych przez sądy drugiej instancji jest na korzyść kredytobiorców. Dane te znajdują potwierdzenie w sprawozdaniach finansowych samych banków – na przykład mBank przegrywa prawomocnie w 98,6 procentach postępowań dotyczących frankowych kredytów (dane za pierwszy kwartał bieżącego roku). Do tego dochodzi również coraz większa świadomość po stronie konsumentów, którzy nie obawiają się długotrwałego sporu z bankiem, ponieważ zdają sobie sprawę, iż przyszłe unieważnienie umowy w pełni zrekompensuje im poniesione straty.
“Dodatkowo, kredytobiorcy, którzy spłacili bankowi kwotę co najmniej równą pożyczonemu kapitałowi, mają szansę na sądowe zatwierdzenie wstrzymania spłaty kredytu do momentu wydania prawomocnego orzeczenia w ich sprawie.”
Nie dziwi zatem, iż zarówno PKO BP, jak i inne banki, odnotowują spadek zainteresowania ugodami, a jednocześnie otrzymują coraz więcej pozew sądowych. Po wyroku TSUE, który zostanie ogłoszony za niecały miesiąc, można przewidywać, iż ten trend się tylko umocni. Banki są zmuszone zmierzyć się z rosnącą falą procesów sądowych i coraz większą niechęcią klientów do ugód.
Czy banki osiągnęły już ścianę w kwestii ugód frankowych? Trudno powiedzieć, ale jedno jest pewne – obecne wyzwania, rosnąca liczba pozewów i opinie prawne wskazują na to, iż sytuacja dla banków staje się coraz bardziej niekorzystna.
Korzyści dla frankowiczów z pozwów przeciwko PKO BP są coraz większe i bardziej zachęcające. Coraz większa świadomość społeczna na temat możliwości odzyskania swoich strat po zwycięstwie w sądzie przyczynia się do rosnącej liczby pozew wobec PKO BP. Dodatkowo, mobilizujący czynnik dla frankowiczów stanowi fakt, iż dobrze prowadzona sprawa dotycząca kredytu we frankach może być wygrana gwałtownie i sprawnie, choćby w dużych miastach. Oto przykłady trzech skutecznie unieważnionych kredytów we frankach PKO BP, które nasza kancelaria przedstawia:
1 – Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, sygnatura akt I ACa 489/21
W tej sprawie powodowie żądali unieważnienia kredytu oraz zwrotu wpłaconych rat. W ocenie Sądu, skutecznie wykazano wady umowy co było podstawą do zasądzenia żądanych kwot.
Nie miało przy tym znaczenia, iż kredytobiorcy posiadali wykształcenie prawnicze – żadne z nich nie praktykował bowiem prawa w zakresie prawa bankowego, nadto okoliczność ta nie miała zdaniem sądów obu instancji znaczenia w kontekście obrony swoich praw.
W efekcie umowa została unieważniona a klienci otrzymali do zwrotu ponad 130.000,0 zł, wraz z odsetkami.
2 – Wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, sygnatura I ACa 847/21
W tej sprawie – co wyjątkowo rzutowało na nieuczciwość, część kredytobiorców jest osobami głuchoniemymi. Nie umknęło to uwadze Sądu, który stwierdził, iż standardo pouczenia o skutkach umowy był zdecydowanie niewystarczający.
Umowa została unieważniona, zaś kredytobiorcy otrzymali zwrot niemal 300.000,00 zł tytułem rat, wraz z odsetkami.
3 – Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, sygnatura akt I ACa 953/21
W sprawie powodowie żądali unieważnienia umowy, na podstawie której nabyli mieszkanie na własne potrzeby.
Pomimo argumentów banku, sądy obu instancji uznały umowę za nieważną. W efekcie kredytobiorcy otrzymali zwrot rat w wysokości około 110.000,00 zł wraz z odsetkami.
Nasz zespół prawników gorąco zachęca wszystkich frankowiczów do działania. Przed podpisaniem jakiejkolwiek ugody, warto dokładnie przeanalizować swoją umowę frankową w naszej kancelarii. Nasi eksperci pomogą Ci sprawdzić sumę korzyści, jakie możesz odzyskać, oraz zapoznają Cię z pełnym wachlarzem możliwości wynikających z Twoich praw. Niezwłocznie skonsultuj się z nami, abyśmy mogli wspólnie opracować skuteczną strategię i działać w Twoim interesie. Nie trać szansy na sprawiedliwość finansową – czas działać!