Największa z kryptowalut pnie się do góry na swoim wykresie cenowym i niebawem spróbuje sforsować poziomy swojego dotychczasowego ATH. Logicznym następstwem będzie to, iż w pewnym momencie kurs bitcoina doświadczy korekty i zacznie spadać, bowiem traderzy zaczną realizować zyski. Znany analityk uważa to za zdrowe zjawisko i wskazał, do jakich projektów zaczną się wtedy przenosić inwestorzy BTC.
- Brian Kelly nie wyklucza, iż w następnych miesiącach cena bitcoina zacznie spadać i może doświadczyć korekty na poziomie 30%,
- Mimo wszystko jest pozytywnie nastawiony co do ceny BTC, bowiem spadki są wpisane w jego naturę, a po nich nastąpi jeszcze silniejsze wybicie, niż obecnie.
Historia lubi się powtarzać, ale to dobrze
Na rynku kryptowalut znów panują bycze nastroje, a kurs największej z nich od początku lutego zdążył skoczyć o aż 50%. Głównym katalizatorem tych wzrostów jest oczywiście zmasowany napływ kapitału od instytucji do amerykańskich funduszy giełdowych (ETF), które w ostatnich dniach notują dzienne rekordy pod tym względem.
Bitcoin przekroczył wczoraj poziom 60 tys. dolarów za jedną monetę i dzieli go mniej niż 10% od swojego dotychczasowego rekordu cenowego, jakim jest 68,789 dolarów.
Tego samego dnia gościem programu „Fast Money” emitowanego przez stację CNBC był Brian Kelly, czyli znany analityk finansowy specjalizujący się w cyfrowych aktywach i technologii blockchain. Jest również założycielem i dyrektorem generalnym firmy BKCM LLC, która skupia się na inwestycjach w kryptowaluty.
W rozmowie z Melissą Lee stwierdził, iż patrząc na poprzednie cykle hossy na bitcoinie, nie byłby zaskoczony gdyby po ostatnim rajdzie cenowym bitcoin doświadczył znacznych spadków w skali miesiąca. Kelly pokusił się o postawienie prognozy, iż w najbliższej przyszłości możliwe jest wystąpienie korekty ceny BTC o choćby 30%.
W stosunkowo krótkim okresie nie zdziwiłbym się, gdybym zobaczył cofnięcie i powtarzam mojemu zespołowi każdego dnia, iż choćby w 2017 roku, kiedy ether wzrósł o 4000%, wciąż był miesiąc, w którym spadł 50%. Jest to zatem składnik aktywów, który przez cały czas charakteryzuje się dużą zmiennością. Gdyby bitcoin spadł niebawem o 25 lub 30%, wcale by mnie to nie zdziwiło
– przewiduje analityk.
Oczywiście taka sytuacja miałaby zdrowy charakter, bowiem przecież na jakimś poziomie część rynku bitcoina musi w końcu zrealizować zyski i sprzedawać swoje aktywa na górce cenowej. Jednakże w dłuższej perspektywie, zważając na halving i stale rosnące zainteresowanie spotowymi ETF-ami ze strony instytucji, które przynosi pożądane efekty na wykresie, Kelly oczekuje, iż bitcoin będzie dalej piął się do góry i osiągał nowe maksima.
Co zamiast bitcoina?
Jak powszechnie wiadomo, dywersyfikacja naszego portfela jest rozsądną praktyką, tak więc CEO BKCM LLC spodziewa się, iż po sprzedaży swoich bitcoinów przez traderów, którzy już odpowiednio na nich zarobili, ci zaczną przenosić swój kapitał do alternatywnych kryptowalut.
Twierdzi, iż największe szanse mają te projekty, które posiadają solidne fundamenty i przypadki użycia. Poproszony o podanie przykładu wskazał na solaną (SOL) oraz chainlink (LINK), podkreślając iż to mogą być pierwsze wybory poza etherem, gdy bitcoin zacznie doświadczać pierwszych silniejszych spadków.