Coraz mniej jabłek na Ukrainie
Ukraińcy prognozują, iż zapasy i eksport tamtejszych jabłek skończą się pod koniec kwietnia, czyli wcześniej niż przed rokiem. To oczywiście pokłosie mniejszych zbiorów. Poszczególne opinie i prognozy znacznie różnią się od siebie.
Niedawno informowaliśmy, zgodnie z przekazem innego portalu, iż tamtejsze zapasy jabłek szacowane były na początku marca na zaledwie 2000 ton. Biorąc pod uwagę kraj o porównywalnej liczbie ludności do Polski to bardzo mało i jeżeli to ta liczba jest bliższa prawdy to raczej nie wystarczy choćby do zaspokojenia krajowego rynku przez półtora miesiąca.
Niezależnie o faktycznego stanu zapasów, tamtejsi sadownicy i eksporterzy nie mają wątpliwości, iż gdy skończą się lokalne jabłka, przysłowiową „pełną parą” ruszy import z Polski. Przede wszystkim ma być to odmiana Idared i to nasze jabłka mają stanowić trzon importu.
Ile jabłek sprzedajemy na Ukrainę?
Mniejsi przedsiębiorcy kupują od jakiegoś czasu jabłka, które trafiają na Ukrainę. Zaopatrują się między innymi na polskich rynkach hurtowych. Nie są to jednak znaczące ilości. Chociaż ilości są bardzo małe to jednak widzimy wyraźny wzrost wysyłek w 2025 roku. Zgodnie z danymi, które systematycznie otrzymujemy od PIORiN-u, nasze wysyłki na Ukrainę prezentują się w tym sezonie następująco:
- wrzesień – 17 ton
- październik – 0 ton
- listopad – 20 ton
- grudzień – 21 ton
- styczeń – 117 ton
- luty – 177 ton
źródło: www.east-fruit.cm