Wielki Piątek w Trójmieście zakończył się dramatycznym incydentem na pokładzie Szybkiej Kolei Miejskiej. Około godziny 17:00 w pobliżu stacji Gdynia Redłowo pijany 42-letni mieszkaniec Gdańska zaatakował konduktora, który wykonywał swoje obowiązki służbowe. Mężczyzna, mający w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu, został błyskawicznie zatrzymany przez funkcjonariuszy i trafił do policyjnej celi.
Z relacji świadków wynika, iż agresor już wcześniej zaczepiał podróżnych.
Agresywny pasażer rzucił się na naszego pracownika zanim ten zdążył rozpocząć kontrolę biletów – poinformowała SKM Trójmiasto.
Nie ma i nigdy nie będzie zgody na ataki wobec naszych pracowników ani pasażerów. Każde podniesienie ręki, każdy akt agresji będzie przez nas piętnowany.
Zatrzymany mężczyzna niedługo usłyszy zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Przypomnijmy, iż zgodnie z Kodeksem karnym, za taki czyn grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub choćby do 3 lat więzienia. W przypadku poważniejszych ataków, jak pobicie, kodeks przewiduje choćby 10 lat pozbawienia wolności.
Niestety, nie był to odosobniony przypadek. Zaledwie kilka tygodni wcześniej, pod koniec marca, na stacji SKM w Wejherowie dwóch mężczyzn w wieku 31 i 44 lat brutalnie zaatakowało kierownika pociągu. Również w tym przypadku dzięki szybkiej reakcji policji udało się ująć sprawców.
Służby apelują o szacunek wobec pracowników kolei i współpasażerów oraz przypominają, iż każdy akt przemocy w pociągu nie pozostanie bez konsekwencji.

