Przez wiele lat giełdy kryptowalut chcąc czy nie chcąc brały udział w wątkach kryminalnych. A tam, gdzie jest przestępczość, jest także pranie brudnych pieniędzy. W ramach swojego corocznego raportu Crime Report Chainalysis wskazało na nową konsolidację krypto-przestępczych usług cash-out. Chainalysis donosi, iż tylko pięć giełd kryptowalut zezwala w tej chwili na handel kryptowalutami w celu prania pieniędzy dzięki dolarów, euro i jenów. Obsługują prawie 68% wszystkich wypłat na czarnym rynku.
„To szokujące, ale niektóre z tych adresów depozytowych przekazują ponad sto milionów dolarów nielegalnych środków i przez cały czas działają. Chociaż jest to niezwykle przejrzyste i łatwe do śledzenia dzięki analizie blockchain” – mówi Kim Grauer, dyrektor ds. badań w Chainalysis.
Tymczasem nie jest jasne, czy ogólny wolumen kryptoprzestępczości wzrósł, czy spadł w 2022 roku. Według niektórych wskaźników Chainalysis przestępcze wykorzystanie kryptowalut wzrosło pomimo gwałtownego spadku kursów wymiany kryptowalut. Ale te liczby obejmują ogromny wzrost nielegalnych transakcji na sankcjonowanych giełdach kryptowalut. Co być może wiąże się nie tyle ze wzrostem przestępczości, co z Biurem Kontroli Aktywów Zagranicznych Skarbu USA (OFAC), które coraz częściej nakłada sankcje na głównych graczy w krypto-podziemiu.
Chainalysis nie ogłosiła publicznie pięciu giełd, które najbardziej przyczyniły się do prania pieniędzy. Według ekspertów Chainalysis giełdy kryptowalut mogą tak naprawdę nie wiedzieć, iż za ich pośrednictwem prane są pieniądze. Osoby zaangażowane w takie oszustwa często dokładają wszelkich starań, aby ukryć źródło swoich środków, zanim trafią na giełdę.
Choć niechętnie wymienił wymienione giełdy w swoim styczniowym raporcie, w poprzednim raporcie z lutego ubiegłego roku, Chainalysis wskazał na szereg rosyjskich giełd, które zarabiały duże kwoty z przestępstw. Niektóre z tych giełd już zakończyły swoją działalność. Być może i tym razem Chainalysis zgłosiło nazwy giełd odpowiednim władzom, aby przeprowadzono wszystkie niezbędne kontrole.
Jeden z urzędników Departamentu Skarbu USA zasugerował, iż dane Chainalysis zapewniają niepełne spojrzenie na krajobraz prania kryptowalut. Według niego część transakcji wolumenowych można w ogóle wytłumaczyć nie praniem brudnych pieniędzy, ale krachem kryptowalut z 2022 r., w wyniku którego kilka dużych giełd ogłosiło upadłość.
Kim Grauer z Chainalysis uważa, iż w taki czy inny sposób wysiłki zmierzające do wyśledzenia i zniszczenia bankomatów krypto-przestępczego świata powoli, ale pewnie osiągają zamierzony efekt. „Pracowaliśmy, aby pokazać, gdzie są luki w praniu pieniędzy. Wciąż pozostają luki. Ale represje trwają” – mówi Grauer.