
Podczas tegorocznej konferencji I/O Google zademonstrowało nie tylko swój technologiczny optymizm, ale i strategiczną nerwowość. Firma ogłosiła wprowadzenie nowego, wysokopłatnego abonamentu AI Ultra Plan w cenie 249,99 USD miesięcznie oraz aktualizacje swojej wyszukiwarki zintegrowanej ze sztuczną inteligencją. Wszystko to w odpowiedzi na coraz silniejszą konkurencję ze strony OpenAI, Microsoftu i Anthropic, które zdołały w ciągu ostatnich dwóch lat przyciągnąć uwagę inwestorów, deweloperów i użytkowników.
Google chce teraz zademonstrować, iż nie tylko dogoniło liderów wyścigu AI, ale potrafi przekuć technologię w produkt premium. Plan Ultra obejmuje nie tylko dostęp do najmocniejszych modeli z rodziny Gemini, ale też eksperymentalne narzędzia (np. Project Mariner i Deep Think), 30 TB pamięci w chmurze oraz YouTube bez reklam. Pakiet przypomina oferty OpenAI Team i Anthropic Claude Pro — ale jego cena i segmentacja sugerują, iż Google testuje gotowość rynku na narzędzia AI klasy enterprise.
Pod powierzchnią technologicznych innowacji wyraźnie rysuje się jednak problem strategiczny: przyszłość wyszukiwarki. Google prezentuje nowy tryb „AI Overviews”, który przekształca klasyczne wyniki wyszukiwania w generowane przez modele odpowiedzi. Funkcja ta, w tej chwili wdrażana w USA, jest nie tylko odpowiedzią na rosnącą popularność czatbotów, ale też próbą przedefiniowania podstawowego produktu Google — wyszukiwarki, która przez cały czas odpowiada za ponad 50% przychodów firmy.
Ten ruch nie jest bez ryzyka. Według analityków, dominacja Google w wyszukiwaniu może spaść poniżej 50% w ciągu kilku lat — głównie z powodu zmiany zachowań użytkowników, którzy coraz częściej sięgają po asystentów AI zamiast wpisywać zapytania w tradycyjne okno wyszukiwarki. Potwierdzają to dane z procesu antymonopolowego z Apple, gdzie ujawniono, iż sztuczna inteligencja po raz pierwszy zaczęła kanibalizować ruch w Safari.
Dlatego też Alphabet intensyfikuje inwestycje — aż 75 mld USD wydatków kapitałowych w 2025 roku, głównie na rozwój AI. Celem jest stworzenie „uniwersalnego agenta AI”, który będzie proaktywnie działał w imieniu użytkownika — od rezerwacji biletów po planowanie dnia. To ambitna wizja, ale też kosztowna — zarówno finansowo, jak i operacyjnie.
Nowością są również inteligentne okulary z Android XR, które wpisują się w trend tzw. spatial computing — przestrzennej interakcji z danymi. To ukłon w stronę kierunku obranego przez Metę i Apple, ale z naciskiem na tłumaczenie języka i rozpoznawanie otoczenia.
Google próbuje przekształcić swój ekosystem AI z darmowego narzędzia w źródło przychodów klasy premium, rywalizując bezpośrednio z liderami branży. Jednocześnie redefiniuje swój podstawowy produkt — wyszukiwarkę — zanim zrobią to za nią użytkownicy. Strategia ta pokazuje, iż era darmowych usług AI powoli się kończy, a pytanie brzmi nie czy, ale kto i za ile będzie gotów za nie zapłacić.