Gospodarka USA może być dziś bardziej niż kiedykolwiek zależna od giełdy

3 godzin temu

W ostatnich miesiącach coraz więcej danych i analiz wskazuje na to, iż rynek akcji odgrywa wyjątkowo istotną rolę w kształtowaniu kondycji gospodarki Stanów Zjednoczonych. Wydaje się, iż nigdy wcześniej koniunktura giełdowa nie miała tak dużego znaczenia dla dynamiki wzrostu gospodarczego, jak obecnie. Potwierdzeniem tej tezy mogą być zarówno dane o strukturze majątku amerykańskich gospodarstw domowych, jak i wyniki nowego indeksu FCI-G opracowanego przez Rezerwę Federalną.

Efekt majątkowy w pełnej skali

Z danych JPMorgan i Goldman Sachs wynika, iż amerykańskie gospodarstwa domowe trzymają dziś około 42% swoich aktywów finansowych w akcjach. To poziom zbliżony do historycznego maksimum. Co więcej, inwestorzy indywidualni posiadają w tej chwili około 60% całego rynku akcji w USA, co czyni ich głównymi uczestnikami rynku kapitałowego, a pożyczki od brokerów na zakup akcji wyniosły w ostatnim miesiącu ponad 1 bln USD. Wydaje się, iż tak wysoka ekspozycja na rynek akcji może wzmacniać tzw. efekt majątkowy — mechanizm, w którym wzrost wartości aktywów finansowych (np. akcji) przekłada się na większą skłonność do konsumpcji i inwestycji. Gdy giełda rośnie, konsumenci mogą czuć się bogatsi, co sprzyja wydatkom i wspiera wzrost gospodarczy. Ale ta zależność działa również w drugą stronę — spadki na giełdzie mogą prowadzić do pogorszenia nastrojów i ograniczenia aktywności ekonomicznej.

FCI-G: giełda jako najsilniejszy kanał transmisji

Nowy indeks FCI-G (Financial Conditions Index on Growth), opracowany przez ekonomistów Rezerwy Federalnej, mierzy wpływ warunków finansowych na przyszły wzrost PKB. Uwzględnia on siedem głównych komponentów: stopy procentowe, rentowności obligacji, kurs dolara, ceny nieruchomości, rynek kredytowy oraz rynek akcji. Każdy z tych elementów ma przypisaną wagę, która odzwierciedla jego wpływ na aktywność gospodarczą.

W czerwcu 2025 komponent „Stock Market” osiągnął wartość –0,652. Choć nie jest to wartość skrajna — w grudniu 2021 r. subindeks wynosił –0,84 — to udział komponentu rynku akcji w całym indeksie osiągnął rekordowy poziom. Może to oznaczać, iż sam rynek akcji odpowiadał za ponad 78% całkowitego luzowania warunków finansowych w gospodarce. Wartość ta nie odnosi się do poziomu indeksów giełdowych, ale do ich wpływu na wzrost PKB — zgodnie z metodologią FCI-G, każda zmienna jest przeliczana na jej szacowany wpływ na roczną dynamikę produktu krajowego brutto.

Jak interpretować –0,652?

Wartości indeksu FCI-G są kalibrowane tak, by wskazywać, w jakim stopniu warunki finansowe wspierają lub hamują wzrost gospodarczy. Ujemne wartości oznaczają, iż warunki sprzyjają wzrostowi (tzw. tailwinds), natomiast dodatnie — iż go ograniczają (headwinds). W tym kontekście wartość –0,652 dla rynku akcji może sugerować, iż sam ten komponent dodaje około 0,65 punktu procentowego do rocznego wzrostu PKB. To bardzo wysoki wkład, szczególnie jeżeli zestawić go z pozostałymi komponentami indeksu, których udział i znaczenie dla przyszłego wzrostu gospodarczego USA wydają się być znacznie mniejsze.

Można więc przypuszczać, iż rynek akcji stał się w tej chwili głównym kanałem transmisji impulsów monetarnych i finansowych do realnej gospodarki. W sytuacji, gdy inne kanały — takie jak kredyt hipoteczny czy rynek obligacji — są mniej aktywne lub bardziej odporne na zmiany polityki pieniężnej, giełda może przejmować rolę głównego „akceleratora” wzrostu.

Czy stanowi to zagrożenie dla gospodarki?

Przeważnie skrajne odchylenia od średniej budzą obawy lub przynajmniej oczekiwanie na powrót do równowagi w średnim bądź długim terminie. jeżeli rynek akcji ma w tej chwili największy udział w przekładaniu się na wzrost gospodarczy w kontekście warunków finansowych, to być może tylko kwestią czasu jest wzrost znaczenia innych komponentów — takich jak stopy procentowe, rentowności 10-letnich obligacji czy raty kredytów hipotecznych.

Na to w tej chwili liczą inwestorzy — na cykl obniżek stóp procentowych przez Fed. jeżeli po drodze nie wydarzy się nic, co zakłóci dobre nastroje na Wall Street, to obniżka stóp, spadek rat kredytowych czy rentowności obligacji mogą przez cały czas wspierać wzrost gospodarczy w USA. Z kolei jakiekolwiek silne, a przede wszystkim trwałe cofnięcie indeksów giełdowych może sprawić, iż spadek rentowności czy stóp nie zrekompensuje zacieśniania warunków finansowych spowodowanego przez spadek cen akcji. W takim scenariuszu może to się wyraźnie odbić na całym wzroście gospodarczym w Stanach Zjednoczonych.

Idź do oryginalnego materiału