Współzałożyciel i strateg inwestycyjny w funduszu GMO, Jeremy Grantham zasłynął w Stanach jako człowiek-wyrocznia. Przede wszystkim od przewidywania krachów, które z sukcesem 'wieścił’ już kilkukrotnie… Wezwał Wall Street do ostrożności informując, iż w bazowym scenariuszu S&P 500 czeka 30% spadek lub… 50% krach – jeżeli dołoży się do sytuacji kilka innych czynników. Poza tym Grantham wieści potężne spadki cen domów i nieruchomości podyktowane katastrofą popytową i recesją, która w USA (w jego ocenie) rozpocznie się w 2024 roku.
Dopiero poziom S&P 500 poniżej 3000 punktów Grantham uznałby go za rozsądny by zacząć inwestować – przekazał na łamach Bloomberga. w tej chwili S&P notowane jest przy 4300 pkt. W jego ocenie bańka pęka i będzie bardzo trudno uniknąć 30% krachu. To bazowy scenariusz – w radykalnym Grantham spodziewa się wszystkiego co najgorsze.
Miliarder zaczytuje się w historii i dynamice baniek spekulacyjnych. Zasłynął wielokrotnie z dramatycznych (i często trafnych) pesymistycznych prognoz. Bardzo rzadko wypowiada się na tematy finansowe z tak dużą dozą pewności jak w przypadku obecnej sytuacji na Wall Street. Przewidział na miesiące przed m.in. krach dot-comów i kryzys finansowy. Tymczasem nazywana przez niego 'superbańka’ na akcjach, nieruchomościach i towarach (zdiagnozował ją w styczniu 2022 roku) – wciąż nie pękła.
Grantham śmieje się z cen domów – uważa je za nierealne do utrzymania
- Akcje są mocno przewartościowane i historycznie dawały zarobić 5% więcej niż 30-letnie obligacje skarbowe. to praktycznie niemożliwe na obecnych poziomach wycen
- Ma nadzieje, iż krach będzie łagodniejszy niż 50% ale prawdopodobnie będzie zbliżony do tego poziomu
- Konsumenci w USA wyczerpali pandemiczne oszczędności, moratorium na spłatę kredytów studenckich dobiegło końca
- Wiodące wskaźniki ekonomiczne pogarszają się, firmom ciężko o kredyt a część z nich wejdzie w spiralę bankructwa
- Rząd USA stoi przed perspektywą spłaty odsetek od rekordowej kwoty zadłużenia
- 40 lat niskich stóp procentowych obniżyło koszty kredytów hipotecznych i podniosło ceny domów w wielu krajach
- Teraz oprocentowanie kredytów hipotecznych w USA osiągnęło najwyższy od dwóch dekad poziom powyżej 7%. To po prostu będzie musiało obniżyć ich ceny
- W Stanach dominują hipoteki o stałym oprocentowaniu – nabywców przy obecnych, wysokich poziomach stóp będzie wg. Granthama 'jak na lekarstwo’. Nie znaczy to, iż stopy gwałtownie zostaną obniżone
Tymczasem na Wall Street
Giełda kolejny raz zszokowała spekulantów, którzy spodziewali się rzezi aktywów ryzyka po mocnych danych z amerykańskiego rynku pracy. Choć rynek oczekuje, iż finalnie Rezerwa Federalna obniży stopy 2 miesiące później niż zakładał jeszcze dziś przed południem – spekulanci rzucili się do zakupów w czasie przybierającej na sile wyprzedaży. W efekcie Bitcoin błyskawicznie zażegnał początkowe straty, a analitycy Bloomberga zaczynają spekulować o odwróceniu trendu tuż przed sezonem wyników w Stanach Zjednoczonych.
Wiadomości
- W przyszłym tygodniu wyniki finansowe pokaże m.in. PepsiCo, Wells Fargo, Citigroup i BlackRock.
- Wall Street zamknęło tydzień na mocnym plusie – ku zaskoczeniu spekulantów. Na tle największych spółek tech wyróżnił się Microsoft, którego kurs akcji zwyżkował po tym jak firma ogłosiła, iż stworzy chip AI własnej produkcji
- Rentowności 10-letnich i 30-letnich treasuries wzrosły piąty tydzień z rzędu (yieldy na odpowiednio 4,9% i 5,1%) – rynek globalnych obligacji w odwrocie. Mocne dane NFP nie zdołały jednak pogłębić wyprzedaży na indeksach w USA
- Wraz z indeksem Nasdaq 100 zyskał Bitcoin, który błyskawicznie odbił z 27,200 do 28,000 USD. Dolar wymazał sporą część początkowych wzrostów.