Gwałtowny wzrost wydobycia ropy naftowej od czerwca 2025

9 godzin temu

Decyzja Arabii Saudyjskiej oraz jej sojuszników z OPEC+ o znacznym zwiększeniu wydobycia ropy naftowej od czerwca 2025 roku – o dodatkowe 411 tys. baryłek dziennie – wywołała gwałtowne reakcje na globalnych rynkach surowcowych. Tak dynamiczne działanie ze strony kartelu zaskoczyło inwestorów oraz analityków, ponieważ oznacza ono odejście od dotychczasowej, bardziej ostrożnej polityki wzrostu produkcji na rzecz radykalnego i natychmiastowego zwiększenia podaży. W konsekwencji ceny kontraktów terminowych na ropę Brent spadły o 2.7%, osiągając poziom 59.63 USD za baryłkę, co jest najniższym wynikiem od czterech lat i wyraźnym sygnałem nadchodzących turbulencji na rynku ropy.

Zwiększona niepewność na rynku ropy

Zmiana strategii OPEC+ spowodowała natychmiastową rewizję prognoz cenowych przez największe instytucje finansowe. Goldman Sachs, Morgan Stanley oraz ING obniżyły swoje oczekiwania dotyczące średnich cen ropy w drugiej połowie 2025 roku. Morgan Stanley prognozuje obecnie, iż ceny ropy będą oscylować wokół 62.50 USD za baryłkę w trzecim i czwartym kwartale roku. To wyraźne obniżenie oczekiwań odzwierciedla nie tylko rosnącą podaż, ale także zwiększoną niepewność co do dalszego kształtowania się równowagi popytowo-podażowej na rynku.

Działania Arabii Saudyjskiej interpretowane są również jako próba zdyscyplinowania innych członków OPEC+, w szczególności Kazachstanu i Iraku, które w ostatnich miesiącach regularnie przekraczały przyznane im limity produkcyjne, podważając tym samym spójność polityki kartelu. Ponadto decyzja Rijadu może być wymierzona w amerykańskich producentów ropy łupkowej, którzy dzięki elastyczności operacyjnej i nowym technologiom zwiększają udział w rynku w warunkach wyższych cen. Obniżenie cen ropy może więc stanowić próbę osłabienia konkurencji ze strony USA oraz jednocześnie być gestem politycznym mającym na celu zbliżenie stanowisk z administracją prezydenta Stanów Zjednoczonych.

W dłuższym horyzoncie czasowym strategia oparta na szybkim zwiększeniu wydobycia wiąże się jednak z poważnymi ryzykami. Według szacunków Morgan Stanley, już w drugiej połowie 2025 roku rynek może borykać się z nadwyżką podaży sięgającą 1.1 mln baryłek dziennie. W warunkach słabnącego globalnego wzrostu gospodarczego, obaw przed recesją w kluczowych gospodarkach oraz napięć geopolitycznych i handlowych, taka nadpodaż może doprowadzić do dalszej destabilizacji rynku i pogłębienia presji spadkowej na ceny surowca.

Napięcia wewnątrz kartelu

Nie można również pominąć długofalowych konsekwencji dla państw produkujących ropę, dla których dochody z eksportu tego surowca są kluczowym źródłem wpływów budżetowych. Długotrwałe utrzymywanie się niskich cen ropy może prowadzić do zwiększenia deficytów fiskalnych, rewizji planów inwestycyjnych oraz napięć społeczno-ekonomicznych. Również dla firm naftowych oznacza to konieczność rewizji modeli biznesowych, zwłaszcza w zakresie opłacalności nowych projektów wydobywczych.

W tym kontekście zasadniczym pytaniem pozostaje, jak długo Arabia Saudyjska będzie gotowa utrzymywać obecny poziom produkcji, tolerując jednocześnie niższe dochody z eksportu i pogłębiające się napięcia wewnątrz kartelu. Niewykluczone, iż obecna strategia ma charakter tymczasowy i zostanie skorygowana w zależności od rozwoju sytuacji gospodarczej oraz reakcji konkurentów. Tymczasem światowy rynek energii wchodzi w kolejny okres zwiększonej zmienności, a decyzje OPEC+ będą miały najważniejsze znaczenie dla cen paliw, poziomu inflacji oraz polityki gospodarczej wielu państw na świecie.

Źródło: Krzysztof Kamiński, OANDA TMS Brokers

Idź do oryginalnego materiału