Gwiazdowski mówi Interii. Odc. 139: Po co Tuskowi nowy minister sprawiedliwości?

11 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


W najnowszym odcinku podcastu video "Gwiazdowski mówi Interii" przyglądamy się rekonstrukcji rządu Donalda Tuska. - Lipiec nie jest gorący klimatycznie, ale politycznie wręcz przeciwnie – mówi Robert Gwiazdowski i zwraca uwagę na wybór nowego ministra sprawiedliwości, który rozpalił nadzieje wśród wyborców koalicji rządzącej.


- Jest lipiec, nie taki gorący klimatycznie, ale gorący politycznie. Ogłoszono nowy manifest 22 lipca (ostatecznie do rekonstrukcji doszło 23 lipca - red.), kiedyś to był manifest PKWN, teraz to jest manifest Tuska. I zobaczymy co się będzie dziać - zastanawia się autor podcastu, opisując nowe nominacje ministerialne.
- Co to za manifest? Wojna o sprawiedliwość społeczną, tak jak w 1944 roku - mówi Robert Gwiazdowski, zauważając, iż doprowadziło do niej niezadowolenie elektoratu Donalda Tuska, spowodowane dopuszczeniem do zaprzysiężenia Nawrockiego. - Trzeba więc pójść na wojnę o demokrację - konkluduje. Reklama


Rober Gwiazdowski zauważa, iż już w 2023 roku po wyborach parlamentarnych usłyszeliśmy, iż nasz ustrój to będzie demokracja walcząca. - Demokracja walcząca, ma się rozumieć z demokracją, już oficjalnie, o demokrację - mówi.
- Co zrobi PiS? Jak odpowie na manifest Donalda Tuska? Przekonamy się dopiero 6 sierpnia - mówi Gwiazdowski. Autor podcastu zwraca uwagę na wybór nowego ministra sprawiedliwości, który wzbudził nadzieje wśród wyborców koalicji rządzącej. Niektórzy sugerują, iż możliwe jest zablokowanie zaprzysiężenia prezydenta. Jeden z czołowych socjologów napisał na platformie X, iż wybory można uznać za nieważne, a decyzję w tej sprawie mógłby podjąć właśnie minister sprawiedliwości. - Dlatego mamy nowego ministra - konkluduje Gwiazdowski.


Wyborcy KO krytykują władzę. Dlaczego tak się dzieje?


Rober Gwiazdowski porusza też kwestię socjologicznych analiz dotyczących tego, co dzieje się w mediach społecznościowych. - Analiza wykazała, iż zwolennicy Platformy Obywatelskiej stali się choćby bardziej zajadłymi krytykami własnej partii niż zwolennicy PiS-u. Ciekawe, dlaczego tak się dzieje? - pyta Gwiazdowski.
Zdaniem Gwiazdowskiego to efekt niespełnionych oczekiwań, wśród których było m.in. domaganie się ukarania przeciwników politycznych. - Są sędziowie, którzy rzeczywiście skłonni są surowo oceniać każdego, kto nie stoi po ich stronie, dobrym przykładem jest Julia Przyłębska - mówi.
- Dziś okazuje się, iż PiS miał rację, wskazując na degrengoladę w wymiarze sprawiedliwości. Wielu sędziów aktywnie angażuje się w walkę na mediach społecznościowych. Tymczasem sędzia powinien być niezawisły i bezstronny, a aktywność w social mediach wyklucza taką neutralność - konkluduje Gwiazdowski.
Więcej w najnowszym odcinku podcastu video "Gwiazdowski mówi Interii".
Idź do oryginalnego materiału