Skomplikowany krajobraz sektora kryptowalut właśnie stał się jeszcze ciekawszy. W jednym z najbardziej fascynujących w ostatnich tygodniach zwrotów akcji haker odpowiedzialny za jedną z najbardziej zuchwałych kradzieży w historii technologii blockchain stracił dużą część swojego łupu. Dane on-chain pokazują, iż pozycja hakera, która była zabezpieczona na 63 milionów dolarów na zdecentralizowanej platformie pożyczkowej Venus Protocol na łańcuchu Binance Chain, została bezlitośnie i bezpowrotnie zlikwidowana.
Binance Chain zwraca karmę cyberprzestępcy
W październiku 2022 roku, anonimowy haker dokonał włamania do mostu kryptograficznego BSC Token Hub, przywłaszczając sobie tokeny BNB o wartości blisko 600 milionów dolarów. Kiedy już wydawało się, iż ostatecznie ujdzie mu to na sucho, odezwały się brutalne realia rynku które okazały się dla niego zgubne.
Raport firmy badawczej PeckShield specjalizującej się w bezpieczeństwie na blockchainie pokazuje, iż portfel krypto powiązany ze wspomnianą kradzieżą został właśnie zlikwidowany na platformie pożyczkowej Venus Protocol, gdzie haker wykorzystał część skradzionych tokenów BNB jako zabezpieczenie dla pożyczki w USDT o wartości 52 milionów dolarów. Według śledczych złodziej pożyczył „stablecoiny o wartości 147,5 miliona dolarów, takie jak USDT, USDC i BUSD, deponując 900 000 BNB z październikowego napadu jako zabezpieczenie na Venus”.
Co wywołało likwidację? Sam rynek. Ostatnie 48 godzin było naznaczone konkretnymi spadkami na całym szerokim rynku kryptowalut: Bitcoin zaliczył dołek przy poziomie ok. 25 000 USD (24k na niektórych giełdach), a Ethereum ok. 1550 dolarów za sztukę. Zmienność ta spowodowała, iż pozycje o wartości ponad miliard dolarów uległy likwidacji i duża część kapitału wyparowała z rąk spekulantów.
Portfel hakera doświadczył likwidacji swojej pozycji na Venus w dwóch transzach: początkowo 10,4 miliona dolarów, po czym gwałtownie nastąpiła kolejna fala w wysokości 53,2 milionów dolarów.
Złodziej traci zarówno działając jak i pasywnie hodlując
Ale to nie koniec problemów dla cyberprzestępcy. W wyniku globalnej przeceny na rynku kryptowalut, gdzie cena Binance Coin (BNB) gwałtownie spadła z 230 dolarów do poniżej 220 dolarów w ciągu jednej doby, pozostałe skradzione środki również uległy deprecjacji.
Niemal wszyscy uczestnicy rynku kryptowalut dostali po łapkach w czasie ostatniego krachu. Niemniej jednak, byli tacy, którzy skutecznie zabezpieczyli swoje inwestycje. Jeden z portfeli na sieci Ethereum sprzedał swoje środki o wartości 41 mln dolarów tuż przed zawaleniem się całego rynku, unikając potencjalnej straty w wysokości 5 mln USD. „Na szczęście” nie był to nasz haker.
Zmienność rynku posłużyła jako poetycko wymierzona sprawiedliwość, udowadniając, iż choćby osoby zaangażowane w nielegalną działalność nie są chronione przed nieodłącznym ryzykiem związanym z inwestowaniem w kryptowaluty.