Z Anną Hanusiak-Tatarską, charyzmatyczną szefową firmy Hansped Transport i Spedycja rozmawia Jakub Lisiecki
Jak pani zdaniem kształtuje się obecna pozycja marki?
Hansped kolejny już rok broni miana lidera w wywozie stali z ArcelorMittal – już taka ze mnie „stalowa dziewczyna” (śmiech). Obsługujemy największych producentów stali w Polsce, ale nie tylko. Kiedy trzeba przywieźć choinkę bożonarodzeniową na rynek miasta albo dostarczyć sprzęt muzyczny na „Męskie granie” – też dajemy radę.
Dlaczego Hansped? Czym firma wyróżnia się na tle konkurencji?
Moi spedytorzy znają się na procedurach obowiązujących w transporcie, dzięki czemu są w stanie zoptymalizować cały proces, zapewnić ciągłość dostaw oraz obniżyć koszty. Nasza rola polega na przyspieszeniu procedury, nierzadko bardzo skomplikowanej. Oszczędności są ewidentne, a korzyści obustronne. Praktyczna wiedza, skuteczność oparta na zaufaniu oraz dobra atmosfera w zespole – to właśnie wyróżnia nas spośród innych. Ponadto – zwłaszcza w obecnej sytuacji – kluczami do sukcesu są elastyczność i efektywność. Na bieżąco analizujemy nowe sposoby i modele działania, wyciągamy wnioski i gwałtownie wdrażamy nowe mechanizmy, które później stają się już standardami. Dbamy o rzetelność informacji oraz wiarygodność. Mając wdrożony System Zarządzania Jakością, potrafimy reagować na potrzeby klientów i dopasować się do ich wymagań – zachowując przy tym atrakcyjny stosunek ceny do jakości usługi.
Największe wyzwanie ostatnich lat, z którym przyszło się państwu zmierzyć?
Przede wszystkim brak kierowców. Ocenia się, iż w Polsce brakuje ich ok. 150 – 200 tys. Oliwy do ognia dolała najpierw pandemia, która spowodowała utrudnienia w migracji pomiędzy krajami, co uniemożliwiło zatrudnianie kierowców innych narodowości; potem – napaść Rosji na Ukrainę, wskutek której większość kierowców z Ukrainy porzuciła swoje miejsca pracy i wróciła do ojczyzny. Do tego zagrożenie stanowi niekorzystna struktura wiekowa zawodowych kierowców. Prognozuje się, iż w ciągu 4–5 lat z powodu osiągnięcia wieku emerytalnego odejdzie ich z rynku kolejne 20%. To problem od wielu lat.
Jakie obawy mają państwo w związku z obecną sytuacją gospodarczą?
Jest ich kilka. Wojna w Ukrainie spowodowała przestoje i destabilizację łańcuchów dostaw. Już teraz wiem, iż będzie kłaść się cieniem na europejską gospodarkę przez kolejne lata, a przecież wciąż trwa i nikt nie potrafi przewidzieć, kiedy się skończy.
Dalej: „Pakiet Mobilności” zmienił przepisy określające warunki wykonywania transportu w UE, co zasadniczo zmieniło system naliczania wynagrodzeń kierowców i ich oskładkowanie ZUS – to spowodowało wzrost kosztów płacy choćby o ponad 30%.
Teraz mamy kryzys gospodarczy największy od kilkudziesięciu lat, lawinowy wzrost cen paliw i nośników energii, galopująca inflacja – to wszystko będzie jeszcze długo odczuwalne.
Nie bez znaczenia są też regulacje wprowadzone przez „Polski Ład”. Zwiększone wydatki również znacząco osłabiły sytuację ekonomiczną wszystkich firm, nie tylko transportowych.
Plany rozwojowe na najbliższy czas?
W aktualnej, trudnej sytuacji rynkowej najważniejsze elementy, o jakie trzeba zadbać, to bezpieczeństwo ciągłości pracy i elastyczność w dostosowywaniu się do zmian. Trzeba skutecznie działać w zmiennym otoczeniu biznesowym i poszukiwać nowych rozwiązań. W przyszłym roku jako właściciel muszę zmierzyć się z potężnym wzrostem kosztów utrzymania firmy. Na pewno rok 2023 będzie kontynuacją wdrażania kolejnych procesów, mających na celu dywersyfikację kosztów.
Działamy już ponad 20 lat, więc to nie pierwszy kryzys, z jakim musimy się mierzyć. Jestem przekonana, iż również tym razem sobie poradzimy i Hansped utrzyma swoją dotychczasową pozycję na rynku, gdyż jesteśmy bardzo kreatywni i elastyczni na zmiany. Bardzo chcę, żeby moja firma była silną marką, z którą wiążą się pozytywne skojarzenia na czele z doświadczeniem – to fundament do budowania trwałych więzi z klientem i przewoźnikiem, co przekłada się na wzajemną lojalność i chęć obcowania z naszą firmą. ν