Historia, jaką ma za sobą twórca francuskiego giganta przemysłowego – grupy Altrad idealnie wpasowuje się w definicję „amerykańskiego snu”. Pomimo iż jej twórca Mohed Altrad nic wspólnego ze Stanami Zjednoczonymi nie ma. Ciężko znaleźć historie sukcesu biznesowego równie ciekawe, jak ta założyciela Domino’s Pizza. Ta jednak zdaje się ją choćby przewyższać. Mohed urodził się na pustyni, pośród Beduinów, gdzie ojciec zabraniał mu chodzić do szkoły. Taki start nie przeszkodził mu stać się jednym z najbogatszych ludzi świata. Twórca Altrad Group jest dziś inspiracją dla setek tysięcy francuskich dzieci, a jego biografia stała się lekturą szkolną we francuskich szkołach.
Mohed Altrad – twóca Altrad Group
Początki na pustyni
Mohed Altrad miał niesamowicie trudny start. Urodził się w 1948 roku, skrajnej biedzie, pośród plemiona beduinów. Plemię to przemierzało niezmierzone pustynie Syrii w poszukiwaniu pożywienia i wody. Współplemieńcy nie znali prawie żadnych udogodnień cywilizacyjnych, mieszkali w olbrzymich namiotach ze skóry. Ich życie praktycznie niczym nie różniło się od tego sprzed setek lat. Tego samego dnia, kiedy mały Altrad przyszedł na świat, jego ojciec zabił jego 12-letnią matkę. Potem uśmiercił jeszcze jego starszego brata i kilku innych członków rodziny. Rządził plemieniem żelazną ręką jak typowy średniowieczny watażka.
Ojciec Moheda nigdy się o niego nie troszczył. Traktował go wręcz jak swoją konkurencję. Podburzał pozostałe dzieci w plemieniu, aby naśmiewały się z chłopaka. Jakiekolwiek uczucia względem przyszłego miliardera przejawiała jedynie jego babcia. Jednak choćby ona nie chciała choćby słyszeć o tym, aby chłopak mógł chodzić do szkoły. Miał zostać pasterzem jak wszyscy kilkanaście pokoleń wcześniej. Altrad był jednak ulepiony ze zdecydowanie innej gliny niż większość ludzi. Samozaparcie było jego największym znakiem rozpoznawczym.
Altrad jako kilkuletni chłopak zaczął chodzić na boso 15 kilometrów dziennie, aby móc pouczyć się parę godzin w najbliższej szkole. Na początku musiał oglądać zajęcia przez dziurę w ścianie. Dopiero gdy nauczyciel pozwolił mu uczestniczyć w lekcji normalnie, mógł wejść do środka. Nie miał pieniędzy na ołówki, książki, papier ani buty, więc wypożyczał swój jedyny rower kolegom. Te niewielkie środki pomogły mu zakupić najtańsze przybory szkolne.
Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.
DNA Rynków – merytorycznie o giełdach i gospodarkach
Założenie własnej firmy
Altrad był wyjątkowo pilnym uczniem. Wiedział, iż edukacja jest jego przepustką do lepszego świata. Uzyskiwał najlepsze wyniki na ogólnokrajowych egzaminach. niedługo dostał stypendium i mógł wyjechać do Francji na studia. Początki w nowym kraju były niezwykle trudne. Altrad nie znał prawie wcale języka francuskiego i musiał opanować go w błyskawicznym tempie, aby zdać egzaminy. Podczas studiów pracował jako inżynier w firmach technologicznych, co pomogło mu uzyskać obywatelstwo. Po studiach uzyskał również tytuł doktora.
Spędził następnie cztery lata w Abu Zabi, pracując dla narodowego koncernu naftowego. Zarabiał na tyle dobrze, iż udało mu się zaoszczędzić kilkaset tysięcy dolarów do 1984 roku. Po powrocie do Paryża wraz z trzema przyjaciółmi założył i gwałtownie sprzedał start-up produkujący komputery przenośne. Altrad zarobił prawie 600 000 USD. Nie miał jednak pojęcia, co z nimi zrobić. W sierpniu 1985 roku, gdy przebywał na urlopie we Florensac, rodzinnej wiosce jego żony w południowej Francji, sąsiad zapytał go, czy nie byłby zainteresowany przejęciem upadającego producenta rusztowań. Dwustuosobowa firma Méfran traciła kilkaset tysięcy dolarów rocznie, a zadłużenie wobec banków narastało. Choć nie znał branży, podstawowych zasad księgowości ani choćby francuskiego słowa oznaczającego „rusztowanie”, Altrad zdecydował się kupić firmę wraz z Richardem Alcockiem, brytyjskim przyjacielem z Abu Zabi, który był jego partnerem z firmy komputerowej. Zapłacili jednego franka francuskiego i przejęli mnóstwo zobowiązań.
„To była dość intuicyjna decyzja” – mówił potem Altrad, dodając: „widziałem, iż produkt był bardzo przydatny, ponieważ rusztowania są potrzebne w każdym sektorze: budownictwie, rafineriach, lotniskach”.
Mohed Altrad uczy się biznesu
Natychmiast obniżył koszty i wprowadził system wynagrodzeń oparty na zachętach. Pracownicy mieli interes w tym, iż firma rośnie i zdobywa rynek. W ciągu roku osiągała niewielki zysk, ale otwierała filie w Hiszpanii i we Włoszech. Jego partner biznesowy Alcock mówi, iż Mohed „Nigdy nie mówił o swoich ambicjach”, a „Celem było po prostu stać się większym”. Altrad zdecydował się na dywersyfikację, kupując francuską firmę produkującą rękawiczki chirurgiczne. Szybko zrozumiał, iż popełnił błąd. Ich mocna strona, jaką było dotychczas skupienie się na dotychczasowej działalności, mocno cierpiała.
Sprzedał niedawno zakupioną firmę i zamiast tego rozszerzył działalność na betoniarki, narzędzia budowlane i inne produkty, które przyciągają tych samych klientów co rusztowania. Podczas recesji na początku lat 90 raczkująca firma straciła jedną czwartą swoich przychodów w ciągu sześciu miesięcy. Tym, co go uratowało, mówi Altrad, to fakt, iż pół roku wcześniej dostrzegł nadchodzący kryzys i zwolnił 30% siły roboczej.
Mohed miał problemy, aby jako syryjski imigrant dostać kredyt z banku. W związku z tym musiał rozwijać przedsiębiorstwo z zysków, jakie najpierw udało mu się zarobić. Kupował mniejszych konkurentów w trudnej sytuacji za bardzo małe pieniądze. Takie przejęcia stały się niedługo jego znakiem rozpoznawczym.
Grupa Altrad warta dziś miliardy
Obecnie Grupa Altrad to światowy lider w produkcji betoniarek oraz europejski lider w produkcji rusztowań i taczek. W 2022 roku przychody ze sprzedaży wyniosły ok. 4 miliardy euro. Grupa zatrudnia około 50 tys. pracowników na całym świecie. W swojej działalności biznesowej i społecznej Altrad zawsze w centrum zainteresowania stawia człowieka. Młodym ludziom oferuje praktyki oraz stypendia. Wspiera również liczne międzynarodowe organizacje pozarządowe.
Mohed Altrad w swoim domu w Montpellier.
Do zarobienia,
Karol Badowski