I po wakacjach.

szymczyk.foxnet.pl 2 miesięcy temu
Kolejne wakacje spędzone w kraju i kolejne przemyślenia. Przyznam się, iż średnio umiarkowane. Owszem – miejsc wartych zobaczenia nie brak, ale zwiedzanie Polski robi się drogie.


Odwożący nas na lotnisko Balice kierowca podsumował to tak: od czasów COVID-a wszystkim włączył się tryb nadrabiania zaległości związanych z COVID-owym bezruchem.


To oczywiście jedynie część problemu – bo kolejną składową jest inflacja, nazywaną przez niektórych Putin-inflacją. Niestety, ale w sporej mierze sami sobie strzelaliśmy w kolana, a dowodem na to jest zwijający się przemysł produkcyjne (koszty energii!). Niektórzy pocieszają się, iż to znak, iż się bogacimy, bo w bogacących się krajach produkcja przemysłowa ustępuje usługom. Drobne to pocieszenie, bo zanim się część wzbogaci, to większość zubożeje. Podnoszenie płacy minimalnej, żeby gonić rosnące ceny to droga donikąd a kto mi nie wierzy, to niedługo się przekona. Tak więc ceny poszły do góry i trudno tego nie zauważyć, szczególnie przelatując z Chin, które inflację ...
Idź do oryginalnego materiału