24 lutego przypada III rocznica wybuchu wojny Ukraińsko – Rosyjskiej. W tym roku, wydarzenie to nie jest osią wydarzeń a jedynie tłem dla kolejnej fazy konfliktu, która prawdopodobnie zamrozi go na kilka lat.
II rocznica przebiegła pod znakiem wizyty ówczesnego prezydenta USA Joe Bidena w Kijowie. Poza stolicą Ukrainy Biden odwiedził również Warszawę. Celem wizyty była deklaracja wsparcia Ukrainy i Europy w trwającym konflikcie. Wizyta została pozytywnie odebrana przez państwa europejskie i Ukrainę.

Rok później
W 2025 roku, prezydent USA nie odwiedził stolicy Ukrainy. Bieżącym priorytetem, jest spełnienie obietnicy z kampanii prezydenckiej, jaką złożył Donald Trump – zwycięzca wyborów prezydenckich. Obiecał zakończyć wojnę w 24 godziny. Zapewnienia te nie zostały zrealizowane. w tej chwili administracja prezydenta USA, informuje o kilku miesiącach potrzebnych do zakończenia wojny.
Monachijska Konfeencja Bezpieczeństwa, była momentem zwrotnym rokowań pokojowych. Po niej rozpoczęły się negocjacje pomiędzy USA i Rosją na temat przyszłego pokoju. W tym samym czasie Europa budzi się z letargu i przyśpiesza wsparcie dla Ukrainy, również w formie materialnej.
Biały Dom negocjuje z Kijowem, umowę o rekompensacie za pieniądze i sprzęt przekazane Ukrainie. Rekompensatą mają być zyski ze sprzedaży metali ziem rzadkich. Prezydent Zełenski lawiruje pomiędzy kolejnymi wersjami umowy, aby uzyskać jak najlepszą pozycję dla Ukrainy.

Obecnie warunki zawarcia pokoju, które przedstawił Donald Trump po rozmowach z Rosją to:
– Oddanie części ziemi ukraińskiej dla Rosji;
– Wspomniane zyski ze sprzedaży metali ziem rzadkich;
– Zrzeczenie się chęci wstąpienia do NATO przez Ukrainę;
– Wybory prezydenckie.
Europa – kolos na glinianych nogach
Na skutek zmiany stanowiska administracji amerykańskiej, Europa po trzech latach wojny budzi się z letargu. Dzień po monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w Paryżu odbyło się nieformalne spotkanie liderów państw europejskich ws. pokoju na Ukrainie i ustalenia wspólnego stanowiska Unii Europejskiej wobec rozmów Rosji z USA.
Wielka Brytania zapowiedziała ogłoszenie w rocznicę wybuchu wojny kolejny pakiet pomocy dla Ukrainy.
Unia Europejska, stoi na stanowisku, iż pomimo negocjacji i choćby zawieszenia konfliktu pomiędzy Rosją i Ukrainą nie zdejmie sankcji z Rosji.
Dziś weszły w życie kolejne sankcje przeciwko Rosji, obejmujące zakaz importu aluminium oraz sprzedaży konsol do gier wideo. Dodatkowo zidentyfikowano 74 statki wykorzystywane do omijania wcześniejszych sankcji.
6 marca 2025 roku ma odbyć się nadzwyczajny szczyt poświęcony wzmocnieniu wsparcia dla Ukrainy oraz omówieniu europejskich gwarancji bezpieczeństwa i finansowania potrzeb obronnych. Spotkanie to odbędzie się równolegle z rozmowami prezydenta USA Donalda Trumpa z Rosją na temat zakończenia wojny w Ukrainie, w których ani Ukraina, ani UE nie biorą udziału.
Wizyty zagraniczne w III rocznicę
Dziś do Kijowa przybyli z wizytą przewodnicząca Ursula von der Leyen i kolegium komisarzy. Celem jest wyrażenie niezachwianego poparcie Europy dla walki Ukrainy o niepodległość i wolność, trzy lata po rozpoczęciu przez Rosję pełnoskalowej wojny. Towarzyszy im przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa.
– Musimy przyspieszyć dostarczanie broni i amunicji (na Ukrainę) i to będzie główny cel naszej pracy w nadchodzących tygodniach – powiedziała von der Leyen.
– Mogę poinformować, iż nowa płatność w wysokości 3,5 miliarda euro dla Ukrainy nadejdzie już w marcu – dodała szefowa Unii.
W Kijowie pojawią się również premierka Danii Mette Frederiksen, szwedzki premier Ulf Kristersson, premier Hiszpanii Pedro Sanchez, szef rządu Estonii Kristen Michal,
premier Kanady Justin Trudeau oraz prezydenci Litwy i Łotwy, Gitanas Nauseda i Edgars Rinkeviczs.

Piotr Brzyski / PAP
Analityk: Amerykanie są niechętni do bezpośredniego udziału w operacji na Ukrainie. Ma to robić Europa