Ile kosztuje miedź? To zależy czy patrzymy na COMEX czy na LME

2 dni temu

Notowania miedzi, jednego z kluczowych surowców przemysłowych wyraźnie, a w zasadzie rekordowo, się dziś różnią na dwóch najważniejszych rynkach – nowojorskim COMEX oraz londyńskim LME. Powodem jest ogłoszona przez prezydenta USA Donalda Trumpa zapowiedź wprowadzenia 50-procentowego cła na importowaną miedź, które według Citi zostanie oficjalnie potwierdzone w najbliższych tygodniach, a wdrożone w ciągu 30 dni.

Ile kosztuje miedź? To zależy

Na wiadomość o nadchodzących restrykcjach celnych, kontrakty terminowe na miedź na nowojorskiej giełdzie COMEX natychmiast zaczęły rosnąć, osiągając rekordowe poziomy. Cena tego metalu w USA wzrosła o ponad 17%, sięgając niemal 6 dolarów za funt (około 13 000 dolarów za tonę). Ruch ten jest bezpośrednią reakcją inwestorów na spodziewane problemy z dostawami, które mogą nastąpić po wprowadzeniu wysokiego cła i zmniejszeniem podaży miedzi w USA, co przy braku spadku popytu może podnosić cenę surowca.

Równocześnie jednak na giełdzie londyńskiej (LME) obserwujemy przeciwny trend – tam ceny miedzi spadły o około 3%, do poziomu około 9 650 dolarów za tonę. Oznacza to, iż w tej chwili między tymi dwoma kluczowymi rynkami występuje znacząca różnica cenowa, sięgająca niemal 2400 dolarów na tonie, co jest sytuacją niezwykle rzadką i rekordem spreadu cen między dwoma giełdami.


SPRAWDŹ: Jak inwestować w miedź? [Poradnik]


Dysproporcje cenowe mogą rosnąć

Wydaje się obecnie, iż różnica cenowa pomiędzy COMEX a LME może się jeszcze pogłębić. Citi zrewidowało swoje wcześniejsze prognozy arbitrażu, przewidując, iż wyniesie on teraz od 25 do choćby 35 procent ceny na londyńskiej giełdzie LME, czyli od 2300 do 3300 dolarów za tonę. Wcześniejsza prognoza mówiła jedynie o 15-20-procentowej różnicy. To daje przestrzeń do wzrostu spreadu między cenami na dwóch giełdach jeszcze o 1000 dolarów.

Zdaniem analityków Citi, konsekwencją nowego cła będzie spadek cen miedzi na rynkach międzynarodowych, poza USA. W perspektywie najbliższych trzech miesięcy prognozują oni obniżenie cen na londyńskiej giełdzie LME do około 8800 dolarów za tonę. Przyczyną takiego spadku ma być zmniejszenie popytu wynikające z ograniczenia dostępu do rynku amerykańskiego, na który dotąd trafiała znacząca część światowej produkcji.

Obecna sytuacja stanowi nie tylko wyzwanie dla eksporterów i inwestorów, ale również może mieć istotne konsekwencje gospodarcze. Wzrost cen miedzi w USA grozi dalszą presją inflacyjną, natomiast na rynkach zagranicznych może pojawić się nadmiar podaży, który wpłynie na osłabienie cen. W perspektywie długoterminowej efektem może być także wzrost inwestycji w krajową produkcję miedzi w USA, mający na celu uniezależnienie się od importu.

Dzisiejsze wydarzenia jasno pokazują, iż pytanie „ile kosztuje miedź?” nie ma jednej odpowiedzi. Cena zależy od tego, na jaki rynek patrzymy – amerykański COMEX, czy LME – oraz od tego, jak polityczne decyzje zmieniają dynamikę globalnego handlu.

Idź do oryginalnego materiału