Ile można zaoszczędzić na rolnictwie precyzyjnym? Oto konkretne wyliczenia

21 godzin temu

Jeszcze kilka lat temu precyzyjne prowadzenie maszyn czy automatyczna kontrola sekcji wydawały się luksusem dla największych gospodarstw. Dziś stają się codziennością, a jak pokazuje raport „Oszczędności w rolnictwie precyzyjnym” przygotowanym przez firmę John Deere, inwestycje w cyfrowe technologie potrafią zwrócić się już po pierwszym sezonie. Liczby mówią same za siebie – mniejsze zużycie paliwa, nawozów i środków ochrony roślin, a do tego wyższe plony i lepsza organizacja pracy.

Mniej paliwa, mniej strat, więcej zysku

W gospodarstwie państwa Przechadzkich o powierzchni już pierwsze wdrożenie systemu precyzyjnego prowadzenia i kontroli sekcji przyniosło wymierne efekty.
– „Przy areale 500 ha rzepaku ‘uciekało’ nam 10–15 ha środków ochrony roślin. Skala oszczędności została szczegółowo policzona” – mówi Jeremiasz Przechadzki.

Z raportu wynika, iż samo precyzyjne prowadzenie ograniczyło zużycie paliwa przy siewie zbóż o 5 l/ha, przy oprysku o 0,7 l/ha, a przy rozsiewie nawozu o 0,6 l/ha. W skali gospodarstwa to choćby 35 000 l paliwa rocznie mniej – czyli około 200 tys. zł oszczędności.

Kukurydza pod kontrolą – 4,5 proc. wyższy plon

Kolejny przykład to Agro-Masz, firma prowadząca ponad 300 ha upraw kukurydzy. Wdrożenie map zmiennego wysiewu i nawożenia przyniosło nie tylko oszczędności, ale także wzrost plonów.

– „Na każdym hektarze mamy wydzielone strefy produktywności. W słabszych częściach wysiewamy 75 000 nasion, w najlepszych 90 000. Mocznik dawkujemy od 250 do 350 kg/ha” – wyjaśnia Krystian Nowak z Agro-Maszu.

Efekt? Średni wzrost plonu o 4,5 proc. przy tym samym zużyciu materiału siewnego, co przekłada się na około 225 zł zysku z każdego hektara.

Firma Agro-Masz korzysta również z systemu zarządzania gospodarstwem Operations Center: – Od dłuższego czasu całym gospodarstwem zarządzamy przez Operations Center. W przypadku takich gospodarstw jak nasze, czyli mocno rozrzuconych po mapie, w których nie można osobiście być na każdym polu, to bardzo wygodne i efektywne rozwiązanie. Daje nam pełen wgląd w to, co się dzieje na poszczególnych polach, gdzie aktualnie znajduje się nasza flota, jakie zabiegi są wykonywane, o jakich godzinach – dodaje.

Środek tylko tam, gdzie potrzeba

Jeszcze większe efekty daje oprysk punktowy See & Spray. Podczas testów w Polsce technologia pozwoliła ograniczyć zużycie środka Elumis o 45 proc., a w niektórych przypadkach choćby do 70 proc. W przeliczeniu na koszt zabiegu daje to oszczędność ok. 75 zł na hektarze.

Z obliczeń raportu wynika, iż połączenie precyzyjnego prowadzenia, kontroli sekcji i zmiennego dawkowania oznacza realny spadek kosztów ŚOR o 3–4 proc. przy każdym oprysku oraz redukcję nakładek choćby o 6,6 proc. w pracach uprawowych.

Cyfrowe decyzje zamiast domysłów

Z kolei w gospodarstwie Farm Service (280 ha, wchodzi w skład 800-hektarowej spółdzielni) Michał Konat wykorzystuje system JDLink do monitoringu maszyn i dwukierunkowej wymiany danych.

– „Możliwość rzetelnej analizy danych to klucz. Dzięki telemetrii wiemy o maszynie wszystko – gdzie pracuje, ile spala, co się dzieje na polu. Na tej podstawie podejmujemy lepsze decyzje i eliminujemy błędy” – podkreśla rolnik.

Dzięki analizie przejazdów udało się zredukować nieefektywne kursy, skrócić czas pracy i poprawić logistykę, co przełożyło się przede wszystkim na niższe zużycie paliwa.

Pełny raport można pobrać „Oszczędności w rolnictwie precyzyjnym” tutaj

Opr. mw na podstawie raportu „Oszczędności w rolnictwie precyzyjnym”

Idź do oryginalnego materiału