Jeszcze kilka lat temu precyzyjne prowadzenie maszyn czy automatyczna kontrola sekcji wydawały się luksusem dla największych gospodarstw. Dziś stają się codziennością, a jak pokazuje raport „Oszczędności w rolnictwie precyzyjnym” przygotowanym przez firmę John Deere, inwestycje w cyfrowe technologie potrafią zwrócić się już po pierwszym sezonie. Liczby mówią same za siebie – mniejsze zużycie paliwa, nawozów i środków ochrony roślin, a do tego wyższe plony i lepsza organizacja pracy.
Mniej paliwa, mniej strat, więcej zysku
W gospodarstwie państwa Przechadzkich o powierzchni już pierwsze wdrożenie systemu precyzyjnego prowadzenia i kontroli sekcji przyniosło wymierne efekty.
– „Przy areale 500 ha rzepaku ‘uciekało’ nam 10–15 ha środków ochrony roślin. Skala oszczędności została szczegółowo policzona” – mówi Jeremiasz Przechadzki.
Z raportu wynika, iż samo precyzyjne prowadzenie ograniczyło zużycie paliwa przy siewie zbóż o 5 l/ha, przy oprysku o 0,7 l/ha, a przy rozsiewie nawozu o 0,6 l/ha. W skali gospodarstwa to choćby 35 000 l paliwa rocznie mniej – czyli około 200 tys. zł oszczędności.
Kukurydza pod kontrolą – 4,5 proc. wyższy plon
Kolejny przykład to Agro-Masz, firma prowadząca ponad 300 ha upraw kukurydzy. Wdrożenie map zmiennego wysiewu i nawożenia przyniosło nie tylko oszczędności, ale także wzrost plonów.
– „Na każdym hektarze mamy wydzielone strefy produktywności. W słabszych częściach wysiewamy 75 000 nasion, w najlepszych 90 000. Mocznik dawkujemy od 250 do 350 kg/ha” – wyjaśnia Krystian Nowak z Agro-Maszu.
Efekt? Średni wzrost plonu o 4,5 proc. przy tym samym zużyciu materiału siewnego, co przekłada się na około 225 zł zysku z każdego hektara.
Firma Agro-Masz korzysta również z systemu zarządzania gospodarstwem Operations Center: – “Od dłuższego czasu całym gospodarstwem zarządzamy przez Operations Center. W przypadku takich gospodarstw jak nasze, czyli mocno rozrzuconych po mapie, w których nie można osobiście być na każdym polu, to bardzo wygodne i efektywne rozwiązanie. Daje nam pełen wgląd w to, co się dzieje na poszczególnych polach, gdzie aktualnie znajduje się nasza flota, jakie zabiegi są wykonywane, o jakich godzinach“ – dodaje.
Środek tylko tam, gdzie potrzeba
Jeszcze większe efekty daje oprysk punktowy See & Spray. Podczas testów w Polsce technologia pozwoliła ograniczyć zużycie środka Elumis o 45 proc., a w niektórych przypadkach choćby do 70 proc. W przeliczeniu na koszt zabiegu daje to oszczędność ok. 75 zł na hektarze.
Z obliczeń raportu wynika, iż połączenie precyzyjnego prowadzenia, kontroli sekcji i zmiennego dawkowania oznacza realny spadek kosztów ŚOR o 3–4 proc. przy każdym oprysku oraz redukcję nakładek choćby o 6,6 proc. w pracach uprawowych.
Cyfrowe decyzje zamiast domysłów
Z kolei w gospodarstwie Farm Service (280 ha, wchodzi w skład 800-hektarowej spółdzielni) Michał Konat wykorzystuje system JDLink do monitoringu maszyn i dwukierunkowej wymiany danych.
– „Możliwość rzetelnej analizy danych to klucz. Dzięki telemetrii wiemy o maszynie wszystko – gdzie pracuje, ile spala, co się dzieje na polu. Na tej podstawie podejmujemy lepsze decyzje i eliminujemy błędy” – podkreśla rolnik.
Dzięki analizie przejazdów udało się zredukować nieefektywne kursy, skrócić czas pracy i poprawić logistykę, co przełożyło się przede wszystkim na niższe zużycie paliwa.
Pełny raport można pobrać „Oszczędności w rolnictwie precyzyjnym” tutaj
Opr. mw na podstawie raportu „Oszczędności w rolnictwie precyzyjnym”

21 godzin temu








![O której Iga Świątek gra z Amandą Anisimovą? Gdzie obejrzeć? [TRANSMISJA]](https://i.iplsc.com/-/000LVIL0NQTW3O85-C321.webp)






