[Agencja Informacyjna] Ministerstwo Finansów Rzeczpospolitej Polskiej podzieliło się ciekawą informacją. Resort zajmujący się pieniędzmi Polaków, w nawiązaniu do komunikatu o wycenie obligacji benchmarkowych dokonanej 30 czerwca 2025 roku przedstawił dodatkowe informacje dotyczące struktury nabywców, i zrobiło się ciekawie.
Spis treści
- Ile pożyczył polski rząd, emitując euroobligacje w połowie 2025 roku?
- Z jakich państw pochodzą inwestorzy kupujący polskie obligacje?
- Jakie podmioty kupują polski dług?
- Na co polski rząd przeznaczy środki z emisji 12-letnich euroobligacji?
- Polska zadłuża się na zielone inwestycje u podmiotów zarabiających na ekologii?
Na początku warto wyjaśnić, iż struktura nabywców obligacji nominowanych w zagranicznych walutach, w tym przypadku w euro, pozwala z grubsza zorientować się, co do tego, jakie podmioty i z jakich państw są zainteresowane pożyczaniem pieniędzy polskiemu rządowi poprzez zakup obligacji.
Ile pożyczył polski rząd, emitując euroobligacje w połowie 2025 roku?
Ministerstwo Finansów wystawiło na sprzedaż papiery 7-letnie (standardowa emisji) celem pozyskania 1,75 mld euro oraz 12-letnie zielone obligacje o terminie zapadalności odpowiednio 7 lipca 2032 r. oraz 7 lipca 2037 r. W tym drugim przypadku chodziło już jednak o 1,25 mld euro. Łącznie daje to dodatkowe 3 mld euro na wydatki.
Z jakich państw pochodzą inwestorzy kupujący polskie obligacje?
Nabywcami obligacji 7-letnich okazali się inwestorzy ze: Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej i Republiki Irlandii (21 proc.), państw skandynawskich (19 proc.), Republiki Federalnej Niemiec i Republiki Austrii (14 proc.), południowej Europy (11 proc.), państw Beneluksu (8 proc.), Rzeczpospolitej Polskiej (6 proc.), Republiki Włoskiej (6 proc.), Konfederacji Szwajcarskiej (5 proc.) oraz pozostałych państw (9 proc.).
Kupującymi 12-letnie zielone obligacje byli przede wszystkim inwestorzy z: Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej i Republiki Irlandii (44 proc.), państw skandynawskich (15 proc.), Republiki Federalnej Niemiec i Republiki Austrii (15 proc.), południowej Europy (7 proc.), państw Beneluksu (6 proc.), Republiki Francuskiej (2 proc.), Konfederacji Szwajcarskiej (2 proc.), Rzeczpospolitej Polskiej (2 proc.) oraz pozostałych państw (8 proc.).
Jakie podmioty kupują polski dług?
Jednocześnie okazało się, iż polskie obligacje są najbardziej interesujące dla funduszy inwestycyjnych oraz funduszy hedgingowych. W pierwszej trójce, zarówno na 7-letnie papiery jak i 12-letnie obligacje chętnych znalazły się też banki. Co ciekawe, tak zwani inwestorzy zieloni (zajmujący się inwestycjami klimatycznymi/ekologicznymi) stanowili aż 65 proc. nabywców euroobligacji 12-letnich i co najważniejsze ekologicznych.
Na co polski rząd przeznaczy środki z emisji 12-letnich euroobligacji?
Pieniądze pozyskane z emisji zielonej transzy obligacji przeznaczone będą na finansowanie projektów prośrodowiskowych, zgodnie z Green Bond Framework (narzędzia finansowe dedykowane projektom proekologicznym, mające na celu ochronę środowiska, redukcję emisji gazów cieplarnianych oraz promowanie odnawialnych źródeł energii) oraz z Second Party Opinion otrzymaną od Sustainalytics (narzędziem pomagającym emitentom ocenić, czy ich ramy finansowe lub transakcja są zgodne z normami branżowymi oracz czy spełniają kryteria określone w metodologii dotyczącej definiowania zielonych, społecznych lub zrównoważonych obligacji lub pożyczek).
Ministerstwo Finansów przypomina, iż Rzeczpospolita Polska była pierwszym państwem, które w 2016 roku wyemitował obligacje typu Green Bond. Ostatnia taka emisja miała miejsce w 2019 r.
Polska zadłuża się na zielone inwestycje u podmiotów zarabiających na ekologii?
Zważywszy na strukturę narodowościową nabywców polskich obligacji, można ocenić, iż Republika Federalna Niemiec nie jest wyjątkowo zainteresowana pożyczaniem polskiemu rządowi. To miejsce zajmują w tej chwili raczej Wyspiarze, tj. Brytyjczycy i Irlandczycy. I co również interesujące, inwestorzy zarabiający na walce ze zmianami klimatycznymi widzą spory potencjał zysków w polskiej transformacji energetycznej. Trudno jednak wyłuskać, kim są konkretnie te osoby, ponieważ w ich imieniu występują najczęściej fundusze oraz banki. W przypadku 12-letnich papierów polskie zielone obligacje kupują przede wszystkim podmioty jednocześnie inwestujące w ekologię.
Jerzy Mosoń, Szef działu Gospodarka i Świat, analityk, doradca biznesowy
Dziękujemy za przeczytanie tekstu do końca. Polecamy inne wiadomości opublikowane na stronie internetowej www.agencja-informacyjna.com Życzymy ciekawej lektury. Agencja Informacyjna
AI Gospodarka / Unia Europejska / Na zdjęciu kanclerz Niemiec Friedrich Merz Fot. European People’s Party Wikipedia / 3.07.2025