Cześć, tutaj Piotr Cymcyk, a to jest program FinWeek, cotygodniowa seria informacyjna, gdzie podaję najważniejsze informacje ze gospodarki, finansów i światowych giełd.
Inflacja w USA najniższa od lat | https://dnarynkow.pl/dobry-zagraniczny-broker-dla-kazdego-testujemy-platforme-freedom24-recenzja/ |
Świetne wyniki Walmart | https://dnarynkow.pl/inwestycje-ktore-moga-dac-ci-nawet-100-zysku-do-2030-roku/ |
Starbucks zyskuje nowego CEO | https://dnarynkow.pl/inwestuj-w-spolki-ktore-realizuja-skup-akcji-wlasnych/ |
Huawei powalczy z Nvidia | https://dnarynkow.pl/czy-warto-dzis-inwestowac-w-akcje-technologicznych-spolek-analizujemy-apple-amazon-google-i-innych/ |
Google pokazuje nwoe telefony | https://dnarynkow.pl/uber-to-dzis-bardzo-ciekawa-okazja-inwestycyjna/ |
Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości choćby 800 USD każda!
Szczegółowy opis promocji znajdziesz na: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom
Inflacja Najniższa od Lat! Konsumpcja w USA Rośnie, a Nvidia Staje Przed Nowym Wyzwaniem #finweek
Inflacja w Stanach Zjednoczonych jest już najniższa od 3 lat
Najnowsze odczyty inflacji z USA zaskoczyły po raz kolejny pozytywnie. Wynik poniżej 3% rocznie jest najniższym od 2021 roku.Przy rozwijającej się dalej gospodarce, powrót inflacji do celu Fed wydaje się bardziej realny niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich lat i uwiarygadnia hipotezę miękkiego lądowania gospodarczego.
Oczywiście zaraz znajdą się tacy, którzy będą przekonywać iż inflacja spada tak gwałtownie iż to przecież zaraz będzie deflacja a jak wielka deflacja to recesja i kryzys. Nie, na razie inflacja po prostu spada do celu Fed i jedyne co gwarantuje jej spadek, to iż amerykański bank centralny ma w zasadzie w pełni otwartą drogę do obniżek stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu we wrześniu i ta obniżka będzie przeprowadzona.
Teoretyczną niewiadomą pozostaje jedynie jej skala. Część rynku zakłada się, iż nie będzie to 25 punktów bazowych ale choćby 50. To na dziś praktycznie mało realne, ale patrząc dziś na dane gospodarcze, po ostatnim odczycie inflacji, powinieneś zdawać sobie sprawę, iż to nie ona tak naprawdę obchodzi dzisiaj Fed i rynki.
Ustabilizowanie inflacji stało się już faktem. Teraz najważniejszymi odczytami dla prognozowania decyzji Fed będą dane z amerykańskiego rynku pracy, który ostatnio faktycznie minimalnie osłabł, ale i tak jest choćby dużo poniżej poziomu który Fed uznaje za „w porządku”.
Oczywiście sama w sobie deflacja czyli spadek cen w gospodarce na ogólnym poziomie nie jest idealne dla rynku akcji. Najlepszym tego przykładem jest rynek japoński przez lata albo ostatnio rynek chiński. Jest jednak naprawdę daleko od inflacji na poziomie 2.9% do deflacji, a ostatnio otrzymane dane są po prostu obiektywnie dobre. Nie chyba dobre, nie może dobre. Po prostu dobre i nie ma sensu dorabiać sobie do tego własnej ideologii
Aktualizacja publicznego portfela Freedom24
Jakie zmiany wprowadzam do publicznego portfela Freedom24? Publiczny portfel Freedom24 to mój pomysł na pokazywanie wam, jak w prosty i skuteczny sposób można zarabiać na inwestowaniu w zagraniczne spółki.
Każdego miesiąca wpłacam do niego 600 euro. Uzbierało się tam na razie 5400 euro kapitału. Jego aktualny wynik portfela można zawsze podejrzeć w linku: https://myfund.pl/index.php?raport=pokazPortfelPubliczny&portfel=122968.
Portfel zaliczył imponujące odbicie i pokazał inwestorom, co znaczy współczynnik beta, który mówi o tym, jak mocno zmienia się kurs aktywa, gdy zmienia się cały rynek. Po wielkim spadku 5 sierpnia, stopa zwrotu z portfela załamała się do 3,8%, gdy raptem rynek dawał stopę zwrotu 13,27%. Po zaledwie tygodniu jednak rynek wrócił stopą zwrotu do lekko ponad 20%, ale portfel już odbił do prawie 15,5%.
W tym tygodniu zdecydowałem się na sprzedaż spółki Palantir, która w zaledwie 3 miesiące dała mi zarobić ponad 42%. Uwolniłem tym samym niemal 10% całego portfela. Rozłożyłem te 10% następująco. Za połowę dokupiłem akcje spółki Block, a za kolejne 5% ETF KWEB na chiński sektor internetowy.
Na tym zmiany w tym tygodniu się kończą. Chcę najpierw zobaczyć, jak porozwijają się niektóre z hipotez inwestycyjnych przez kolejny tydzień.
Jeśli chcesz sam móc odzwierciedlić ten sam portfel, to wystarczy założyć konto we Freedom24 dzięki linka: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom. Potem trzeba dokonać wpłaty, a następnie podać specjalny kod i zgarniasz od 3 do choćby 20 darmowych akcji o wartości do 800 dolarów każda!
Świetne wyniki Walmartu udowadniają, iż amerykański konsument dalej ma się dobrze
Największa na świecie sieć sklepów detalicznych, Walmart odnotowała w drugim kwartale bieżącego roku lepsze od oczekiwań wyniki finansowe, które przyniosły ulgę całej branży.
Spółka pobiła konsensus prognoz co do zysku na akcję o ponad 3% i osiągnęła wzrost rok do roku na poziomie pawie 10%. Sama sprzedaż wzrosła o niema 5%. Poza tym spółka podniosła prognozy na resztę roku co do zysku operacyjnego z przedziału wzrostu na poziomie 4 – 6 % do przedziału 6,5 – 8 %.
Akcje urosły w czwartek o prawie 7% i Walmart znalazł się na swoim szczycie niwelując trwającą od miesiąca korektę.
Ważnym punktem wyników był wzrost sprzedaży internetowej o 17%. Wszystko jest o tyle pozytywne, iż dane zostały zaprezentowane akurat w otoczeniu niepewnej sytuacji gospodarczej i obaw o recesję, gdzie wiele marek detalicznych w swoich raportach tłumaczy słabość, powołując się na mizerny popyt konsumentów, jako powód spadku sprzedaży.
Tymczasem największa sieć detaliczna wchodzi cała na biało i udowadnia, iż to nie konsument jest tutaj słaby, a inne elementy całej układanki. Jakby to nie wystarczyło, to dodatkowym potwierdzeniem tego, iż konsument w USA ma się nieźle, są ostatnie dane o sprzedaży detalicznej, która wzrosła miesiąc do miesiąca o 1% w porównaniu do oczekiwań analityków na poziomie 0,4%.
Dyrektor finansowy Walmart również potwierdził na telekonferencji obawy o stan konsumenta, ale ostatecznie stwierdził, iż „Nie zauważyliśmy dalszego pogarszania się kondycji konsumentów w naszej działalności.” i zauważył, iż Walmart nie odnotował spowolnienia, jakie można było zaobserwować u konkurencji.
Szef Chipotle odszedł do Starbucksa. Kurs Chipotle się zwalił, a Starbucka wystrzelił w kosmos
Prezes Chipotle, czyli międzynarodowej sieci restauracji typu fast casual specjalizującej się w tacos i burrito, zgodził się ustąpić w tym tygodniu ze stanowiska na rzecz przejęcia obowiązków prezesa w spółce Starbucks, która prowadzi międzynarodową sieć kawiarni.
Brian Niccol, czyli dotychczasowy CEO Chipotle, a nowy CEO Starbucks jest znany z naprawiania firm i pomaga im stanąć na nogi. W 2018 roku Niccol przeszedł na podobnej zasadzie z Taco Bell do Chipotle, gdy firma zmagała się z problemami biznesowymi. Chipotle wtedy ciążyła afera związana z zatruciami pokarmowymi, które dotknęły ponad tysiąc osób i nad spółką zbierały się ciemne chmury. Brian Niccol jako prezes Chipotle wzmocnił marketing i innowacje produktowe, wprowadził program lojalnościowy dla klientów, usprawnił funkcjonowanie placówek i zaoferował pracownikom nowe świadczenia, które pokrywały część kosztów nauki pracowników, którzy uczęszczali do szkoły.
Od tamtego czasu przychody spółki Chipotle wzrosły dwukrotnie. We wtorek 13 sierpnia Niccol przystał na propozycję Starbucksa, który chcę wykorzystać umiejętności zarządcze nowego prezesa, żeby wyprowadzić z problemów spółkę Starbucks i pobudzić słabnącą sprzedaż, której dynamika w tym roku zwalnia. Przychody Starbucks spadły o 2% w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku, co stanowi pierwszy kwartalny spadek sprzedaży firmy od końca 2020 roku. W ostatnim czasie słabość konsumenta w USA i Chinach sprawiła, iż sprzedaż firmy podupadła. Dodatkowo na bliskim wschodzie firma spotkała się z bojkotem ze względu na konflikt Izraela z Hamasem.
Inwestorzy wysoko wyceniają umiejętności, jakimi dysponuje Brian Niccol, bo gdy tylko informacja obiegła świat, to cena akcji obu spółek dynamicznie zareagowała. Chipotle w ciągu dnia traciło choćby 14% na wieść, iż opuszcza ich rycerz na białym koniu, z kolei Starbucks zyskał w ciągu jednej sesji prawie 25%. Przed zdyskontowaniem wtorkowej informacji kurs Starbucks znajdował się 40% poniżej swojego szczytu z 2021 roku. Inwestorzy jednak uwierzyli, iż nowy prezes może odmienić sytuacje firmy tak, jak to zrobił w przypadku sieci restauracji 8 lat temu.
Huawei rzuca rękawice Nvidia. Konkurencja dla amerykańskiego giganta jest coraz większa
We wtorek dziennikarz Wall Street Journal poinformował, iż Chińska firma Huawei Technologies jest bliska wprowadzenia na rynek nowego układu scalonego do zastosowań związanych… oczywiście ze sztuczną inteligencją. Nowy chip ma rzucić wyzwanie liderowi w tej dziedzinie, czyli Nvidii.
Zgodnie z opublikowanym raportem najnowszy procesor Huawei o nazwie Ascend 910C był w ostatnich tygodniach testowany przez chińskie firmy technologiczne. Huawei poinformował swoich potencjalnych klientów, iż układ scalony jest porównywalny z układem Nvidii H100.
Informacja jest o tyle istotna, iż układ H100 to procesor, który został w ubiegłym roku objęty sankcjami i Nvidia nie mogła go dalej eksportować do Chin. Uzasadnieniem sankcji było szeroko pojęte bezpieczeństwo narodowe, które w rzeczywistości jest podszyte walką o technologiczną i ekonomiczną dominację nad światem.
Po wejściu w życie sankcji Nvidia wprowadziła do sprzedaży nowe modele układów scalonych, które były odpowiednio dostosowane do przepisów, żeby móc je sprzedawać chińskim klientom, jednak moc obliczeniowa nowych chipów była znacznie ograniczona względem układów H100.
Zgodnie z doniesieniami Wall Street Journal sprzedaż najnowszego procesora Huawei ma ruszyć w październiku tego roku. Do tej pory zainteresowanie najnowszym układem Huawei zainteresowanie wykazały takie firmy jak ByteDance, czyli właściciel TikToka, Baidu czy China Mobile.
Według raportu wstępne negocjacje Huawei z potencjalnymi klientami wskazują, iż liczba zamówień prawdopodobnie przekroczy 70 tysięcy chipów, co przełoży się na wartość około 2 miliardów dolarów.
Dla porównania w ostatnim roku obrotowym Nvidia wygenerowała przychód o wartości prawie 70 miliardów dolarów, więc choćby gdybyśmy totalnie uprościli sprawę i założyli, iż Huawei bezpośrednio odbierze te przychody Nvidii, to straciłaby ona zaledwie 3% ubiegłorocznych przychodów.
Z jednej strony można więc na razie potraktować tę sprawę jako znikome zagrożenie dla lidera rynku, ale z drugiej strony można patrzeć na sprawę bardziej długoterminowo i dostrzec tam oznaki tego, iż konkurencja nie śpi. Tak rentowny biznes, jaki prowadzi w tej chwili Nvidiia, przyciąga konkurencję jak światło owady i należy pamiętać, iż prędzej czy później rywale zaczną gonić lidera.
Google zapowiada nowe telefony. Co przyniosą modele Pixel 9?
We wtorek odbyło się wydarzenie “Made by Google 2024”, na którym zaprezentowano nowe urządzenia firmy.
Najważniejszym punktem programu była prezentacja flagowych telefonów od Googla, czyli serii Pixel 9. Poza tym spółka pochwaliła się również smartwatchem Pixel Watch 3 i słuchawkami Pixel Buds Pro 2.
Nowa linia telefonów składać się będzie z czterech modeli Pixel 9, Pixel 9 Pro, Pixel 9 Pro XL i Pixel 9 Pro Fold. Najważniejszym argumentem dla nas, jako Polaków, jest fakt, iż nowe produkty Google będą oficjalnie dostępne na naszym rodzimym rynku. Do tej pory polscy fani urządzeń Googla musieli się trochę nagimnastykować, żeby zamówić urządzenie tego technologicznego giganta. Jednym ze sposobów było korzystanie z zagranicznych marketplace-ów na przykład niemieckiego Amazona.
Dobra, ale co takiego wyjątkowego ma być w nowych Pixelach? adekwatnie nic szczególnego. Poza lepszym aparatem, jaśniejszym wyświetlaczem i większą ilością pamięci ram gwoździem programu były oczywiście nowe funkcje AI. Nie zaprezentowano tu jednak niczego, czego nie pokazałaby już konkurencja. telefony będą mieć wbudowany model LLM w postaci Google Gemini AI i umożliwią edytowanie zdjęć przez funkcję oparte o AI.
W tym roku nowa seria telefonów od Googla wychodzi wyjątkowo szybko, co pokazuje, iż wszyscy producenci chcą kuć żelazo, póki gorące. Im bardziej nowe funkcje telefonów spowszechnieją, tym bardziej opadnie hype wśród konsumentów na wymianę urządzenia. Dlatego firmy nie tracą czasu.
Co do Pixel Watch 3, to jego najważniejszą funkcją ma być asystent sportowy, który przy wykorzystaniu nowych technologii ma za zadanie bardziej pomagać przy planowaniu i wykonywaniu treningów oraz będzie prezentować bardziej szczegółowe wykresy i statystyki odnośnie do naszej aktywności. Poza tym zegarek da możliwość zdalnej obsługi telefonu, co może się przydać przy wykonywaniu zdjęć grupowych, ale może też posłużyć jako GPS, czy karta płatnicza.
Współpraca z AI nie mogła również ominąć segmentu audio – słuchawki Buds Pro 2 zaprezentowane podczas konferencji wykrywają, kiedy użytkownik rozpoczyna rozmowę na żywo (nie przez telefon). W tym samym momencie słuchawki pauzują muzykę i przełączają się w tryb dźwięku otoczenia, ale tylko na czas rozmowy. To w sumie brzmi spoko.
Całe wydarzenie nie wywarło specjalnego wrażenia na inwestorach, bo kurs akcji wzrósł w dniu konferencji lekko ponad 1%, by następnego dnia spaść o nieco ponad 2%. Natomiast jeden z dziennikarzy podsumował event stwierdzeniem, iż spółka mogłaby z tego zrobić komunikat prasowy, który rozsyła mailem, bo prawie zasnął na tej konferencji.
Do zarobienia!
Piotr Cymcyk
Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości choćby 800 USD każda!
Szczegółowy opis promocji znajdziesz na: https://bit.ly/darmowe-akcje-freedom
Pamiętaj, iż przy inwestowaniu twój kapitał zawsze jest zagrożony. Prognozy i wyniki osiągane w przeszłości nie są wiarygodnymi wskaźnikami dla przyszłych wyników. Niezbędne jest przeprowadzenie własnej analizy przed dokonaniem jakiejkolwiek inwestycji.