Nie tylko dla Europy, ale i dla całego świata szalejąca inflacja jest jednym z głównych problemów zaprzątających głowy polityków i ekonomistów. Z miesiąca na miesiąc ceny podstawowych artykułów spożywczych wprawiają wszystkich w osłupienie. Są jednak państwa, gdzie inflacja przekroczyła już 100%. Mowa o Argentynie, gdzie inflacja wynosi już blisko 103%.
Inflacja – Argentyna nowym liderem w grupie G20
Do tej pory niekwestionowanym liderem pod względem inflacji w grupie G20 była Turcja. Tamtejszemu rządowi udało się jednak w miarę opanować sytuację i inflacja pod koniec roku zaczęła hamować. Na ten moment inflacja w Turcji wynosi 55%. To wciąż bardzo dużo, ale nie tyle ile właśnie odnotowano w Argentynie. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy inflacja tego kraju wyniosła dokładnie 102,5%. Jest to wynik daleko od, jak się okazuje wyjątkowo optymistycznych, prognoz rządowych przewidujących, iż wskaźnik ten wyniesie około 60%. Dane podane przez krajowy urząd statystyczny INDEC dotyczące inflacji są najgorsze od 1991 roku. Takie wyniki zwiastują jedynie kolejne, dziesiąte już w historii, bankructwo Argentyny. Można odnieść wrażenie, iż dla tamtejszego społeczeństwa i jego klasy politycznej to rutyna, z którą się oswoili.
Jaki plan ma rząd?
Zaskakiwać może fakt, iż Argentyna jest trzecią siłą gospodarczą w Ameryce Łacińskiej. To tylko pokazuje w jakiej ogólnej kondycji ekonomicznej znajduje się cały kontynent. Co interesujące dwucyfrowa inflacja w Argentynie notowana jest już od kilkunastu lat. Pandemia i wojna na Ukrainie to wydarzenia, które tylko nasiliły ten problem. Do tego dochodzi zjawisko suszy, które negatywnie wpływa na tamtejsze rolnictwo. Jak z tym wyzwaniem radzi sobie argentyński rząd? Przede wszystkim poprzez wprowadzenie kontroli cen podstawowych produktów spożywczych. W ramach programu „Prestos Justos” („Uczciwe ceny”) ceny około 1700 produktów mogą wzrosnąć maksymalnie o 3,2% miesięcznie. Poza tym władze wydają się mieć dosyć luźne podejście do problemu. Premier Argentyny Raquel Kismer de Olmos przed rozpoczęciem mundialu w Katarze powiedziała: „Kontynuujmy pracę z inflacją, ale najpierw pozwólmy wygrać Argentynie”.