Inflacja w Polsce w końcu spadła. Czy jest się z czego cieszyć?!

1 rok temu

Inflacja w Polsce pierwszy raz od dłuższego czasu zaliczyła większy spadek. Według wstępnego odczytu za marzec 2023 roku wyniosła 16.2%. W lutym było to 18.4%. Czy jest się z czego cieszyć i czy takie spadki będą się utrzymywać?

Inflacja w Polsce, kiedy w końcu spadnie?! [Merytorycznie o Giełdzie]

Niedługo przed publikacją szacunkowych odczytów inflacji za marzec, które miały miejsce 31 marca postawiłem prostą ankietę na Twitterze oraz LinkedIn, żeby sprawdzić, jak w ogóle wygląda zrozumienie procesu inflacyjnego w społeczeństwie. Wyniki były szokujące, ale nie zaskakujące.

Większość jednoznacznie twierdziła, iż inflacja albo spadnie delikatnie, albo choćby pójdzie w górę. To dobrze pokazuje pierwszy problem ze zrozumieniem, jak inflacja jest w ogóle liczona. Każda inna odpowiedź w takiej ankiecie niż „spadnie do 16%” lub w przypadku skrajnych pesymistów „spadnie do 16.5%” z miejsca powinna być odrzucona przez każdego, kto rozumie, jak naprawdę żyje inflacja.

Gdzie pójdzie odczyt inflacji CPI r/r w Polsce w najbliższym odczycie w piątek?

Ostatni odczyt to 18.4%.

— DNA Rynków-merytorycznie o giełdach i gospodarkach (@DnaRynkow) March 27, 2023
Źródło: https://www.linkedin.com/
Dołącz do nas na Twitterze oraz YouTube i bądź na bieżąco!

Czy w ogóle rozumiemy inflację?

Inflacja żyje zawsze jedynie rok. Gdy przyszedł więc odczyt za marzec 2023, to patrzymy jedynie na zmiany cen, które miały miejsce od marca 2022 do marca 2023. Wystarczy więc spojrzeć na to, jak kształtuje się wzrost cen w ujęciu miesiąc do miesiąca, żeby mniej więcej oszacować, gdzie znajdzie się roczny odczyt inflacji.

W przypadku odczytu rocznego za marzec 2023, z kalkulacji wypadł nam marzec 2022, gdzie ceny tylko w jednym miesiącu wystrzeliły w górę o 3.3%. Dopóki więc odczyt miesięczny za marzec 2023 nie przekroczyłby ~3%, to nie ma najmniejszej szansy na to, żeby roczny odczyt wzrósł.

Inflacja w Polsce w ujęciu miesięcznym

Nie powinien więc nikogo dziwić spadek do poziomu około 16.2%. Piszę około, bo odczyty są na razie wstępne, a na finalne przyjdzie jeszcze trochę poczekać. Z dokładnie jednak tego samego powodu można spokojnie powiedzieć, iż roczny odczyt inflacji za kwiecień 2023 i maj 2023 również spadną.

Jeśli w maju 2023 zobaczysz inflację roczną na poziomie ~14%, to nie będzie to żadnym zaskoczeniem. Gdybyś więc w maju zobaczył wysyp konferencji, jak to poradziliśmy sobie z inflacją, to bądź na nie odporny. W takim spadku sukces będzie mogła odtrąbić tylko statystyka. Czy jest się więc z czego cieszyć?

Inflacja w ujęciu rocznym

Tak i nie. Tak, bo to jasny początek procesu dezinflacji również w Polsce. W USA czy Europie trwa on już od jakiegoś czasu. U nas zaczyna się dopiero teraz. Nie, bo momentum inflacyjne pozostaje zdecydowanie za wysokie. Inflacja w ujęciu m/m wciąż wyniosła 1.1%, a od początku 2023 roku ceny według GUS wzrosły już o 4.8%.

Inflacja w Polsce pozostaje uporczywa

Sporo w tym wszystkim odroczonych efektów. Na początku lutego 2022 wchodziły w życie obniżki stawek VAT na żywność z 5% do 0% oraz obniżki na paliwa i energię z 23% na 8%. Ten na paliwa, gaz czy prąd od nowego roku wrócił do 23%. Wszystkie tarcze „antyinflacyjne”, wakacje kredytowe i inne działania osłonowe rządu miały i mają dwa efekty. Pierwszy to wolniejszy wzrost inflacji przez 2022 rok, a drugi to również wolniejszy jej spadek po 2023 roku. Coś za coś.

Duży problem jest jednak w tym, iż uporczywie wysoko utrzymuje się inflacja bazowa. To ta z pominięciem paliw, żywności i energii, a więc najbardziej zmiennych elementów całego koszyka.

Polska inflacja roczna w rozbiciu

Faktycznie ceny energii czy żywności potrafią zmieniać się dynamicznie. Raz gwałtownie rosną, a innym razem gwałtownie spadają. Problem w tym, iż dynamiczne wzrosty cen żywności i energii będą przekładać się też na wzrost cen usług standardowych. W końcu, jeżeli u Twojego fryzjera podskoczą ceny za prąd i podskoczy mu cena za kebaba na obiad, to przeniesie on ten wzrost na swoje usługi.

Inflacja główna i bazowa w Polsce

Dynamiczny wzrost cen elementów mocno zmiennych, o ile równie gwałtownie one nie spadną, przeniesie się w końcu na elementy inflacji bazowej, a w efekcie jest odczuwany przez wszystkich. w tej chwili odczuwany choćby bardziej niż na początku 2022 roku, bo średnia inflacja bazowa w ujęciu m/m za ostatnie 6 miesięcy jest dokładnie taka sama jak średnia inflacja bazowa w ujęciu m/m za wcześniejsze 6 miesięcy.

Inflacja bazowa w Polsce w ujęciu miesięcznym (odsezonowana)

Czy to się kiedyś skończy?

Oczywiście nie będzie tak, iż ceny będą rosnąć w nieskończoność, a inflacja bazowa wystrzeli do kilkudziesięciu procent. Takie głupie tezy też w Internecie się pojawiają. w tej chwili ceny energii i paliw już nie rosną, a żywności niedługo zaczną spadać, co tłumaczyłem w osobnym tekście „Spadek inflacji dopiero się rozkręca. To koniec tak szybkich wzrostów cen” z początku marca.

Inflacja paliw w Polsce w ujęciu rocznym

Spadek inflacji w żadnym wypadku nie oznacza jednak spadku cen. Warto wbić to sobie do głowy. Spadek inflacji to po prostu WOLNIEJSZE tempo WZROSTU cen. Spadek cen wymagałby deflacji, czyli odczytów inflacji na poziomie ujemnych. Zdarza się to, ale w ciągu najbliższych 2-3 lat nie masz co na to liczyć. Zresztą choćby potem szanse na to są niewielkie. Skalę inflacyjnego przyspieszenia dobrze widać na indeksie CPI za ostatnie 25 lat. Do 2021 roku wyglądało to normalnie, potem przestało. Trzeba jednak jasno powiedzieć, iż to nie tak, iż Polska jest wyjątkiem na całej mapie inflacyjnej świata. Zarówno w USA, jak i innych krajach Europy inflacja jest. Nie aż w takiej skali, ale jest.

Indeks CPI w Polsce za ostatnie 25 lat

Porównania jednak warto robić nie do USA, czy Niemiec, ale do krajów, które są do Polski bardziej podobne. Czechy, kraje bałtyckie, Węgry, Słowacja… wszystkie te kraje pokazywały odczyty inflacyjne na zbliżonym do nas poziomie.

Polub nas na Facebook!

Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.

DNA Rynków – merytorycznie o giełdach i gospodarkach

Inflacja w Polsce spadnie

Czego można spodziewać się dalej? Inflacja w Polsce będzie spadać. Zwłaszcza jako skumulowany efekt bazy, a do tego spadku cen najbardziej zmiennych elementów. Za kilka miesięcy zobaczymy też mocne wypłaszczenie się inflacji bazowej w ujęciu r/r. Przenoszenie cen na klientów i nowe cenniki to domena najczęściej pierwszego kwartału roku.

Projekcja inflacji od NBP

Po pierwszym kwartale jednak ciężko wyobrazić mi sobie, żeby projekcja NBP o polskiej inflacji miała szansę się zrealizować. Centralna zakładała, iż inflacja obniży się do poziomu 7% w tym roku. Bardziej realne na dziś wydają się raczej okolice 10%. Problem w tym, iż to będzie moment, gdy inflacja w USA i części Europy powinna być już na względnie normalnych poziomach. My z kolei będziemy musieli czekać na taką pewnie do końca 2024 roku.

Do zarobienia,
Piotr Cymcyk

Porcja informacji o rynku prosto na Twoją skrzynkę w każdą niedzielę o 19:00
83
5
Idź do oryginalnego materiału