Inflacja w Polsce w październiku 2022 r. wyniosła według wstępnego szacunku 17,9 proc. Takie dane podał GUS. W stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 1,8 proc. Tak wysoki odczyt oznacza, że mamy w tej chwili najwyższą inflację od grudnia 1996 roku. W październiku za żywność trzeba było zapłacić niecałe 22 proc. więcej niż rok wcześniej. Energia w tym czasie zdrożała o prawie 42 proc., a paliwa — o 19,5 proc.
Inflacja w Polsce w ostatnim roku
Inflacja bazowa też cały czas rośnie
Co ważne rośnie także inflacja bazowa, a to na nią teoretycznie patrzy Narodowy Bank Polski, podejmując decyzje o zmianach stóp procentowych. Wysoka i rosnąca inflacja bazowa pokazuje, iż silny wzrost cen utrzymał się w gospodarce. Do tego częściowo się zakorzenił i trudniej będzie go zbijać. Inflacja w Polsce rozlała się szeroko na większość towarów i usług.
Chociaż ekonomiści są zgodni co do tego, iż wzrosty cen będą nam jeszcze towarzyszyć przez dłuższy czas, to dziś wcale nie oznacza rychłych podwyżek stóp. Polska gospodarka zwalnia i NBP może obawiać się schłodzenia jej zbyt mocno. Wówczas scenariusz potencjalnego „stagflacji” (słabnący wzrost gospodarczy i dalsze wzrosty inflacji) byłby jeszcze bardziej realny. To właśnie jego ekonomiści obawiają się najbardziej.
Scenariusz węgierski coraz bliżej?
Czym jednak będziemy mieć wyższą w Polsce inflację, tym NBP będzie miał mniejsze pole manewru. Dla przykładu inflacja na Węgrzech jest kilka wyższa niż w Polsce, bo wynosi 20,7%. Tamtejszy Bank Centralny jednak podniósł już stopy procentowe do 13%.
W lipcu tego roku był zmuszony dokonać awaryjnej podwyżki o całe 3 punkty procentowe. Bardzo możliwe, iż i u nas doświadczymy czegoś bardzo podobnego i Adam Glapiński choćby chcąc nie chcąc będzie zmuszony do takiego ruchu.
Stopy procentowe na Węgrzech
Co prawda Prezes Narodowego Banku Polskiego złamałby tym samym słynny „traktat sopocki”, ale czego się nie robi żeby ratować złotego. Wszyscy kredytobiorcy powinni obserwować nowe odczyty inflacji w kolejnych miesiącach. o ile okaże się, iż wzrosty cen wcale nie zwalniają, to najprawdopodobniej stopy procentowe pójdą do góry, a tym samym znowu wzrosną raty kredytów.
Silna waluta obniża ryzyko podwyżek stóp
Gwałtowne osłabienie złotego może skutkować awaryjnym podnoszeniem kosztu pieniądza. W ten sposób NBP będzie starał się uspokoić rynki i inwestorów zagranicznych. Oczywiście mechanizm działa też w drugą stronę. o ile nasza waluta będzie silniejsza, to NBP nie będzie musiał wykonywać nerwowych ruchów. Aktualnie dolar jest bardzo silny, tak naprawdę względem każdej waluty. Na dłuższą metę to trudne do utrzymania.
Na naszym twitterze załączyliśmy choćby okładkę amerykańskiego tygodnika „Barrons”, który na okładce umieścił silnego dolara. Takie zainteresowanie mediów danym tematem często sugeruje moment przesilenia.
Pomoc dla złotego może przyjść choćby z Europejskiego Banku Centralnego (EBC). W sytuacji, kiedy EBC zacząłby żwawiej podnosić stopy, a FED zwolniłby swój cykl podwyżej, to złoty również mocno by zyskał. Polska gospodarka i waluta jest mocno uzależniona od kursu EUR/USD. Oczywiście to tylko jeden ze scenariuszy. Strefa Euro mierzy się ze swoimi problemami.
Do zarobienia,
Karol Badowski