Czwartkowa sesja, 18 grudnia, dostarcza ogromnych emocji na rynkach finansowych. Poranek przyniósł już rozstrzygnięcia w dwóch skandynawskich bankach centralnych oraz ważne dane z polskiej gospodarki.
To jednak dopiero początek – przed nami najważniejsze decyzje Banku Anglii (BoE) oraz Europejskiego Banku Centralnego (EBC), a zwieńczeniem dnia będzie publikacja raportu o inflacji CPI w USA. Te wydarzenia mogą nadać rynkom walutowym nowy kierunek tuż przed okresem świąteczno-noworocznym, który tradycyjnie charakteryzuje się niższą płynnością i mniejszym wolumenem.
Skandynawia: Dwie prędkości polityki monetarnej
Zgodnie z oczekiwaniami, Riksbank oraz Norges Bank utrzymały stopy procentowe bez zmian. Szwedzki Riksbank zasugerował, iż koszt pieniądza pozostanie na obecnym poziomie przez dłuższy czas. Warto jednak zauważyć, iż stopy w Szwecji są już na bardzo niskim, prawdopodobnie docelowym poziomie (główna stopa wynosi 1,75%). Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w Norwegii. Norges Bank utrzymał stopy na poziomie 4,0%, podkreślając, iż inflacja dotrze do celu dopiero w 2028 roku. Sugeruje to, iż na obniżki w tym kraju przyjdzie nam jeszcze długo poczekać. Choć korona norweska (NOK) umocniła się po dzisiejszym komunikacie, perspektywy gospodarcze Norwegii ulegają pogorszeniu, a stopy pozostają wysokie na tle historycznych standardów.
Europa czeka na sygnały z BoE i EBC
Największa uwaga skupia się teraz na Londynie i Frankfurcie. Oczekuje się, iż Bank Anglii obniży stopy o 25 punktów bazowych do poziomu 3,75%, choć prawdopodobnie stanie się to minimalną różnicą głosów. Rynek spekuluje, iż szef banku, Andrew Bailey, przejdzie na „gołębią” stronę mocy w obliczu spadku inflacji poniżej prognoz. Mimo iż ostatni odczyt (3,2%) wciąż wyraźnie przekracza cel, to krótkoterminowy wpływ budżetu może sprzyjać jeszcze jednej obniżce w przyszłym roku, aż do poziomu 3,5%. W przypadku EBC sprawa wydaje się przesądzona – stopy pozostaną bez zmian. Jednak ze względu na ostatnią słabość gospodarczą strefy euro, istnieje ryzyko złagodzenia dotychczasowej „jastrzębiej” retoryki. jeżeli najnowsze prognozy inflacyjne spadną poniżej 2% w średnim terminie, wspólna waluta może znaleźć się pod silną presją sprzedażową.
USA: Czy inflacja osiągnęła szczyt?
Raport o inflacji CPI w USA będzie mieć najważniejsze znaczenie dla polityki Fed w 2026 roku. Inwestorzy liczą na potwierdzenie, iż szok cenowy wywołany przenoszeniem kosztów ceł na konsumentów zaczyna wygasać. Choć spodziewane jest niewielkie odbicie w ujęciu miesięcznym, rynek ma nadzieję, iż inflacja minęła już swój lokalny szczyt. Potwierdzenie tego scenariusza otworzyłoby drogę do odważniejszych obniżek stóp procentowych w USA w nadchodzącym roku.
Polska: Mocne płace utrudnią zadanie RPP
Dane z Polski okazały się mieszane. Inflacja PPI spadła nieco mniej od prognoz (-2,4% r/r), a zatrudnienie obniżyło się o 0,8% r/r. Największym zaskoczeniem jest jednak dynamika płac, która przyspieszyła do 7,1% r/r (oczekiwano spadku do 6,3%). Tak silna presja płacowa może być dla Rady Polityki Pieniężnej koronnym argumentem za utrzymaniem stóp procentowych na niezmienionym poziomie podczas najbliższych posiedzeń. Z drugiej strony w dalszej części roku inflacja powinna pozwolić przynajmniej na dwie kolejne obniżki.
Na chwilę przed godziną 12:00 obserwujemy słabość na parze EUR/USD, który zbliża się do poziomu 1,1700. Z kolei za dolara płacimy w Polsce 3,5853 zł, za euro 4,2033 zł, za funta 4,7863 zł, za funta 1,3350 zł.
Źródło: Michał Stajniak, CFA, XTB

10 godzin temu






