InPost chce od Allegro blisko 100 mln zł. "Roszczenia całkowicie bezpodstawne"

5 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


InPost skierował sprawę przeciwko Allegro do sądu arbitrażowego. Właściciel sieci paczkomatów nałożył na największą platformę e-commerce w Polsce karę w wysokości 98,7 mln zł za utrudnianie klientom wyboru formy dostawy. Allegro odpiera zarzuty i uznaje roszczenia za "całkowicie bezpodstawne".


"Chodzi o działanie nie tylko niezgodne z duchem umowy, ale wbrew klientom końcowym, którzy bardzo gwałtownie zauważyli, iż ich preferencje wyboru zostały zmanipulowane na etapie zawierania transakcji i od użytkowników się o tym dowiedzieliśmy. Staramy się wyciszać, tonować i nie podgrzewać atmosfery wbrew temu co nasi koledzy z Allegro robili i jakie działania podjęli parę miesięcy temu" - powiedział Rafał Brzoska podczas wtorkowej konferencji prasowej InPostu.
"Z drugiej strony jako zarząd mamy obowiązek dbać o interes akcjonariuszy. jeżeli zawieramy umowy z dostawcą czy klientem i są to umowy, które z założenia są umowami wieloletnimi, podpisanymi w dobrej wierze, to jeżeli któraś ze stron łamie postanowienia takiej umowy, to jako zarząd mamy obowiązek reagować" - dodał. Reklama


InPost idzie do sądu arbitrażowego przeciwko Allegro po 100 mln zł


"Naliczyliśmy 100 mln zł kary, Allegro tej kary nie zapłaciło, więc zgodnie ze ścieżką umowną poszliśmy do sądu arbitrażowego, który zapewnia dość szybką ścieżkę rozstrzygnięcia. Niezależni arbitrzy będą oceniać, kto naruszył postanowienia umowy" - dodał. InPost spodziewa się rozstrzygnięcia sprawy przez sąd arbitrażowy do końca 2026 roku.


Brzoska zaznacza, iż pomimo sporu z Allegro, spółka prowadzi rozmowy biznesowe przed szczytem świątecznym w czwartym kwartale.
"Allegro przez cały czas łamie postanowienia umowy niezależnie od tego, iż wezwaliśmy partnera do zaprzestania i zapłaty kary umownej, przez cały czas uderza to w klientów końcowych. Z drugiej strony mamy normalny dialog biznesowy, planujemy peak świąteczny i ten dialog po stronie operacyjnej jest utrzymywany. Nie komentujemy, jak potoczą się losy dalszej współpracy i jak będzie wyglądała, my robimy swoje i to skutecznie, patrząc na cyfry" - powiedział Brzoska.


Allegro uznaje roszczenia za bezpodstawne


"Dostaliśmy od InPostu wezwanie, ale po wstępnej analizie uznaliśmy te roszczenia za całkowicie bezpodstawne i niemające oparcia w obowiązującej obie strony umowie" -poinformował w komentarzu przesłanym PAP Biznes Marcin Gruszka, szef komunikacji Grupy Allegro.
Jednak jego zdaniem sprawa jest na bardzo wczesnym etapie. "Więc nie chcemy jej szerzej komentować" - dodał.


Dojdzie do przedłużenia umowy z Allegro po 2027 roku?


Prezes InPostu pytany, czy dojdzie do przedłużenia umowy z Allegro po 2027 roku wskazał, iż jest gotowy na każdy scenariusz.


"Dzisiejszy świat e-commerce zmienia się bardzo dynamicznie. Za chwilę marketplace'y, które znamy, będą albo pod olbrzymią presją, albo przestaną istnieć. Nadchodzi rewolucja AI, w której brand marketplacowy i klasyczny website najzwyczajniej w świecie przestaną istnieć. Każdy, kto tego nie widzi, jest ignorantem. Przypomnę, iż my mamy dzisiaj 52 proc. przychodów z zagranicy, nasi partnerzy z Allegro mają chyba 99 proc. w Polsce. Nasza ekspansja zagraniczna idzie na turbo doładowaniu, ekspansja naszego partnera idzie raczej w drugą stronę. Robimy swoje i jesteśmy nieustająco otwarci na rozmowy partnerskie z każdym kto jest rozsądny, widzi i honoruje partnerskie podejście do współpracy" - stwierdził Brzoska.
Idź do oryginalnego materiału