Inwestowanie oparte na astrologii to nietypowa i kontrowersyjna strategia, która zakłada, iż układ gwiazd i planet może wpływać na rynki finansowe i decyzje inwestycyjne. Choć wielu inwestorów opiera swoje decyzje na analizie fundamentalnej czy technicznej, istnieje grupa osób, która wierzy, iż astrologia może przewidywać trendy rynkowe i wskazywać najlepsze momenty na zakup lub sprzedaż aktywów. Czy gwiazdy naprawdę mogą pomóc zarobić na giełdzie, czy też jest to jedynie efekt placebo i przypadkowych korelacji? Jakie są argumenty za i przeciw tej niezwykłej metodzie inwestowania?
Astrologia to dziedzina pseudonauki powiązana z wróżbiarstwem, która stara się przewidzieć przyszłość ludzi i wydarzenia na podstawie położenia ciał niebieskich. Astrologia była wiele razy dyskredytowana, a jej wybiórcze sukcesy są często powiązane z efektem Barnuma i innymi błędami poznawczymi. Efekt Barnuma odnosi się do tego, iż “wróżby” są na tyle ogólne, iż pasują do dużej grupy ludzi i z tego powodu część z nich okaże się trafiona. Przykładem może być “W tym roku zmienisz pracę” albo “Niedługo znajdziesz miłość”.
Tak więc trudno się dziwić, iż Astrologia znalazła swoich zwolenników na rynkach finansowych. Ludzie od dawna wymyślają najróżniejsze teorie, które mają na celu “oszukać rynek”, uprościć ich proces decyzyjny i mam wrażenie, iż przede wszystkim zdjąć z ich sumienia poczucie obowiązku nauki rachunkowości i czytania sprawozdań finansowych. W końcu, po co wykonywać żmudą pracę i brnąć przez dziesiątki liczb i informacji, kiedy można sprawdzić fazę księżyca i zyskać przekonanie, iż teraz rynek będzie rósł.
Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.
DNA Rynków – merytorycznie o giełdach i gospodarkach
Wybrane metody prognozowania za pomocą… ruchów na niebie
Podstawą Astrologii finansowej jest przekonanie, iż cały wszechświat działa w pewnych określonych cyklach, a te cykle przekładają się na większość aspektów naszego świata i naszego życia, w tym na aktywność gospodarczą i finansową. Astro ekonomiści wierzą, iż podobnie jak fazy księżyca wpływają na pływy, tak układy planet wpływają na rynki finansowe i gospodarkę.
Jedna z teorii głosi, iż Astrologia może pomóc zidentyfikować inwestorom korzystne momenty wejścia i wyjścia z rynku. Przykładem jest koniunkcja Wenus i Jowisz, która ma zwiastować okres optymizmu i hossę na rynku. Koniunkcja planet to niecodzienne zjawisko astronomiczne, które polega na tym, iż co najmniej dwie planety muszą znaleźć się w takiej samej długości ekliptycznej. Mówiąc prościej, oznacza to, iż z perspektywy ziemskiego obserwatora ciała niebieskie wydają się znajdować bardzo blisko siebie.
Kolejna teoria głosi, iż retrogradacja Merkurego, to okres “nieporozumień” i usterek technicznych, co prowadzi do zwiększonej zmienności i nerwowości na rynkach o podwyższonym ryzyku inwestycyjnych, jak akcje czy kontrakty terminowe. Tak więc zgodnie z tą teorią podczas retrogradacji Merkurego inwestor powinien zmniejszyć alokację środków w ryzykowane papiery wartościowe albo rozważyć zabezpieczenie swoich pozycji. Retrogradacja to złudzenie optyczne, w wyniku którego z perspektywy naszej planty można odnieść wrażenie, iż Merkury porusza się przeciwnym kierunku, niż powinien.
Jedziemy dalej. W 2017 roku planeta Saturn weszła w gwiazdozbiór Koziorożca. Ogólnie wg Astrologów ten ruch został odczytany jako koniec i zarazem początek cyklu życia. Z perspektywy rynków kapitałowych zostało to zinterpretowane jako zwiastun nadchodzącej recesji (zakończenie cyklu gospodarczego) i potencjalnej restrukturyzacji gospodarczej.
Cyk księżyca, a indeks Nifty 50
Każda akcja o wartości choćby 800 dolarów!
Brak prowizji do obrotu 100 tys. euro miesięcznie!
Obniż prowizję za wymianę o 50%!
Korelacje faz księżyca?
Jeszcze inna teoria głosi, iż fazy księżyca korelują z rynkowymi szczytami i dołkami. Podobno dołki mają miejsce w czasie faz ubywających, a szczyty w czasie faz przybywających. Fazy ubywające to te, kiedy po pełni księżyca ubywa, aż do osiągnięcia Nowiu. Faza przybywająca następuje po Nowiu, kiedy księżyca jest coraz więcej, aż do osiągnięcia pełni. Nów symbolizuje nowy początek całego cyklu i dlatego w okresie ubywania, który zmierza do Nowiu, szukamy dołka na rynkach, a Pełnia, która jest najbardziej spektakularną fazą księżyca, jest uznawana za koniec cyklu, zwiastuje jednocześnie górkę na rynku kapitałowym.
Trochę z innej beczki. Astrologowie finansowi są też w stanie określić nasz profil inwestycyjny i tolerancję na ryzyko na podstawie horoskopu urodzeniowego, czyli daty urodzenia. Nie wiesz, czy masz nerwy na lewar 1:10? Nic się nie martw, wystarczy zerknąć w horoskop.
Jeśli temat kogoś zainteresował to w internecie znajdzie mnóstwo podobnych teorii i powiązań rynku kapitałowego z ruchami planet i gwiazd. Na ten temat można choćby nabyć książkę pod tytułem “The Bull, The Bear and The Planets: Trading the Financial Markets Using Astrology”.
Okładka książki “The Bull, The Bear and The Planets: Trading the Financial Markets Using Astrology”
Badania na temat skuteczności astrologii na rynkach finansowych
Znalazłem dwa badania na temat tego, czy Astrologia, rzeczywiście może mieć powiązanie z rynkiem kapitałowym. Pierwsze opublikowane w 2006 roku i przeprowadzone przez K. Yuan, L. Zheng oraz Q. Zhu pod tytułem “Are investors moonstruck? Lunar phases and stock returns”. Badanie miało na celu określić związek faz księżyca ze zwrotami z giełdy. Wyniki wskazują, iż stopy zwrotu z akcji są niższe w dniach w okolicy pełni księżyca, a wyższe w dniach w okolicy nowiu. Różnice wynoszą od 3% do 5% w skali roku. Wynik badań nie jest związany z innymi wydarzeniami, które mają wpływ na giełdę, jak publikacje makroekonomiczne, czy efekt stycznia. Badacze jednak przyznali, iż istnieje możliwość, występowania losowej korelacji tego typu.
Drugie badanie z 2023 roku zostało przeprowadzone przez S. Kou i X. Ma i zostało opublikowane pod tytułem ”Mercury, Mood, and Mispricing: A Natural Experiment in the Chinese Stock Market”. Badanie wykazało, iż chiński rynek akcji spadał średnio o 1,5% w tygodniach retrogradacji Merkurego. Tymczasem w okresach, kiedy Merkury nie był w retrogradacji, rynek rósł średnio o 2%. Retrogradacja Merkurego występuje jakieś 3-4 razy w roku i trwa około 3 tygodni.
Badacze doszli do wniosku, iż można stworzyć “hedgingowy portfel przesądów, który może wygenerować roczną stopę zwrotu w wysokości 8,7%„.
Trzeba przyznać, iż to badanie jest już ciekawsze. Zostało przeprowadzone wyłącznie na chińskim rynku akcji, a jego wyniki są poniekąd tłumaczone tym, iż społeczeństwo chińskie jest silnie przesądne, co sprawia, iż pewne zjawiska stają się samospełniającą się przepowiednią. To znaczy, ludzie wierzą, iż w okresie retrogradacji Merkurego mają większego pecha, a ta wiara powstrzymuje ich od zakupu akcji. To ogranicza popyt i w efekcie ceny wykazują się większymi spadkami.
Im efekt jest silniejszy, tym więcej osób będzie go uwzględniać w swoich prognozach i posunięciach, niezależnie od wiary w Astrologię. Na podobnej zasadzie działa odwoływanie się do statystyki na rynku. Niektórzy inwestorzy powstrzymują się od zakupów w miesiącach, które statystycznie wypadają najgorzej i takie zachowanie przyczynia się do tego, iż ta statystyka pozostaje aktualna.
Wątpię jednak, żeby to działało w drugą stronę. Mianowicie czy gdyby nikt na świecie nie wiedział, co to jest retrogradacja Merkurego i nie obserwował nieba, to czy planetarne siły i tak utrzymałyby taką korelację na rynkach? Nie wiem, choć się domyślam.
Należy też pamiętać, iż przy dobrym zarządzaniu pozycją i odpowiednim kontrolowaniu ryzyka można na rynku zarabiać, choćby korzystając z rzutu monetą i otwierając losowe pozycje, co zostało potwierdzone przez Toma Basso. Idzie za tym fakt, iż jeżeli jakaś strategia przynosi zyski, to nie oznacza od razu, potwierdzenia teorii, na której się opiera.
Podsumowując, nie polecam otwierać pozycji na podstawie ruchy planetarne, ale nie wykluczam, iż może się udać na tym zarobić. Pytanie tylko, czy to na pewno odpowiednia metoda? Podejrzewam, iż dla większości inwestorów znajdą się lepsze.
Do zarobienia,
Szymon Świder