Iran grozi Zachodowi. Czy czekają nas masowe ataki terrorystyczne?

Iran odpowiedział na piątkowy atak Izraela nalotami. Do tego władze kraju grozą USA, Wielkiej Brytanii i Francji. Pomoc dla Tel Awiwu zakończyć ma się atakami na ich bazy i statki w regionie.

• Na Bliskim Wschodzie trwa wymiana ciosów pomiędzy Iranem a Izraelem.
• Iran grozi teraz USA, Wielkiej Brytanii i Francji – o ile te kraje zaczną pomagać Izraelowi spotka je kara.

Iran ostrzega: trzymajcie się z dala!

Iran ostrzegł właśnie Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i Francję, iż ich bazy i statki w regionie są zagrożone. o ile te kraje będą wspierać Izrael i powstrzymywać ataki Teheranu wspomniane obiekty i statki zostaną zniszczone.

Na Bliskim Wschodzie nadal jest gorąco. Wszystko zaczęło się w nocy z czwartku na piątek. Wtedy Izrael zaatakował Iran rakietami. Zniszczono m.in. zakład wzbogacania uranu w Natanz. Ponadto uderzono w obiekty mieszkalne, w których przebywali ważni naukowcy i wojskowi. Zginęli gen. Hosejn Salami, dowódca elitarnego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, a także szef Sztabu Generalnego irańskiej armii gen. Mohammad Hossein Baqeri, oraz wysoki rangą członek Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej gen. Gholam Ali Raszyd. Życie stracili także naukowcy związani z irańskim programem nuklearnym: dr Fereydoun Abbasi, dr Abdulhamid Minouszeh, prof. Ahmadrez Zolfaghari.

O co chodzi w konflikcie?

Dlaczego jednak Izrael zaatakował Iran? Obawiał się, iż ten ostatni jest blisko ukończenia prac nad bronią atomową. Do tego Iran zerwał negocjacje z USA, których celem było ograniczenie prac nad tego typu uzbrojeniem.

Ataki Izraela okazały się bardzo skuteczne, ponieważ udało się zniszczyć wspomniany ośrodek w Natanz i zabić kilku ważnych wojskowych i naukowców. Do tego kontratak Teheranu, jaki starano się przeprowadzić, okazał się mało skuteczny, co pokazało słabość Iranu.

Wiele wskazuje na to, iż oba państwa wymienią się jeszcze ciosami, ale Iran jest zbyt słaby, by rozpocząć pełnoskalową wojnę z Tel Awiwem, tym bardziej, iż za tym stoją USA.

Obecnie rynek nie reaguje już na kolejne „wojenne ” doniesienia spadkami.