Siły izraelskie rozpoczęły zmasowane ataki na Iran w nocy z 12 na 13 czerwca - deklarowanym celem ataku miały być obiekty nuklearne i wojskowe. Iran gwałtownie odpowiedział m.in. bombardowaniem Tel Awiwu. Premier Benjamin Netanjahu oświadczył wówczas, iż kraj jest przygotowany, żeby unieszkodliwić wroga. Okazuje się jednak, iż każdy dzień wojny kosztuje Izrael setki milionów dolarów, co w razie przedłużającego się kryzysu może mocno zaboleć izraelską gospodarkę.
Izrael płaci setki milionów dolarów za każdy dzień wojny. Przechwytywanie rakiet kosztuje najwięcej
Każdego dnia wojny dla Izraela najdroższe są pociski przechwytujące, potrzebne do strącania wystrzelonych przez Iran rakiet. Jak szacują eksperci, może to kosztować od kilkudziesięciu do choćby 200 mln dolarów w ciągu doby.Reklama
Do tego dochodzą koszty utrzymania lotnictwa w powietrzu, paliwa, amunicji, w tym bomb, a także wydatki na remonty zniszczonych budynków - zwłaszcza bloków mieszkalnych. Według niektórych szacunków odbudowa albo remont dotychczasowych zniszczeń kosztowałaby co najmniej 400 mln dolarów.
Kosztowny jest także izraelski system obrony przeciwrakietowej. Yehoshua Kalisky z Institute for National Security Studies w Tel Awiwie przekazał, iż jednorazowe aktywowanie Procy Dawida kosztuje 700 tys. dolarów, zakładając, iż w użyciu są dwa pociski przechwytujące. Z kolei koszt przechwycenia pocisku balistycznego przez system Arrow 3 to 4 mln dolarów, a przez starszą wersję Arrow 2 - 3 mln dolarów.
W opinii Zvi Ecksteina, dyrektora Aaron Institute for Economic Policy przy izraelskim Uniwersytecie Reichmana, obecne działania są dużo droższe w ujęciu dziennym niż wojna w Strefie Gazy czy z Hezbollahem. "To wszystko z uwagi na amunicję. To jest duży wydatek" - wskazał.
Miesiąc wojny z Iranem może kosztować Izrael 12 mld dol. Kraj pod presją wydatków
Według szacunków Instytutu przy izraelskim Uniwersytecie Reichmana, trwająca przez miesiąc wojna z Iranem będzie kosztować Izrael około 12 mld dolarów.
Izraelskie władze zapowiadały, iż ofensywa może potrwać dwa tygodnie. Zdaniem amerykańskiego dziennika "Wall Street Journal", "w związku z rosnącymi kosztami Izrael jest pod presją, by gwałtownie zakończyć wojnę".
Karnit Flug, była prezes Banku Izraela, w tej chwili reprezentująca think tank Israel Democracy Institute, podkreśliła, iż "głównym czynnikiem, który rzeczywiście określi koszt wojny, będzie jej długość". Według niej izraelska gospodarka poradzi sobie z kosztami krótkiej kampanii. "Gdy jest to tydzień, to jedno. Gdy mowa o dwóch tygodniach czy miesiącu, to już jest całkiem inna historia" - dodała.