Pośród wszystkich strategii inwestycyjnych, podejście kontrariańskie na pewno wymaga osób o najmocniejszych nerwach. Każdy kontrarianin musi bowiem wykazywać się niesamowicie wielką cierpliwością i odpornością na krytykę. Musi otwierać pozycję krótkie akurat, wtedy gdy inni są w szczycie euforii, a zamykać je, gdy media zaczną mówić o końcu świata.
To naprawdę rzadkie umiejętności. Nic dziwnego, iż inwestorzy kontrariańscy stanowią najmniejszą część tego świata. O wiele łatwiej spotkać inwestorów growth, czy momentum. Strategia kontrariańska, chociaż ciężka w zastosowaniu, może jednak przynieść gigantyczne stopy zwrotu przekraczające nawet 30% rocznie.
Musisz mieć odwagę postępować przeciwko tłumowi
Inwestorzy kontrariańscy szukają rynków i akcji, które są mocno opuszczone przez większość inwestycyjnego świata. Im gorzej, tym lepiej. Idealną sytuacją jest moment kompletnej paniki i kompletnego zrezygnowania. Takie chwile były chociażby w latach 2009 czy 2020. Dołek światowego kryzysu finansowego i panika covid były idealnymi momentami dla prawdziwego kontrarianina.
Wielki zysk można osiągnąć jedynie w ekstremalnie trudnym otoczeniu. Media na całym świecie przewidywały załamanie systemu finansowego, gigantyczne bezrobocie i upadek państw. Optymizm był towarem deficytowym, a strach gościł w sercach zdecydowanej większości uczestników rynku.
Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.
DNA Rynków – merytorycznie o giełdach i gospodarkach
VIX pokazuje poziom emocji rynku
Świetnym wskaźnikiem, który dobrze pokazuje sentyment w tej chwili panujący na giełdzie, jest indeks VIX. VIX nazywanym jest „indeksem strachu”, który mierzy oczekiwaną zmienność cen akcji na rynku amerykańskim. Określany jest przez ceny opcji na indeks S&P500. Im wyższy odczyt VIX, tym większe prawdopodobieństwo, iż rynek jest bardziej niepewny lub zmienny. Uważa się go za „termometr” nastrojów inwestorów na rynku akcji.
Na poniższym wykresie widać indeks VIX zaznaczony na zielono, na tle amerykańskiego indeksu 500 największych spółek – S&P 500. Momenty, w których VIX wariował i szybował pod niebiosa, były jednocześnie najlepszą okazją do wejścia na giełdę. Sprawa jest prosta, VIX mierzy to jak bardzo rynki są zmienne. Najsilniejszą, bardzo krótkoterminową emocją obecną na rynkach jest strach. Skoro strach jest najsilniejszy to nic dziwnego, iż wartości indeksu są największe podczas bessy, a nie podczas hossy. W praktyce każdy poziom przekraczający 40 pkt. Należy traktować jako bardzo dobry moment zakupu.
Indeks VIX na tle indeksu S&P 500
Chociaż VIX jest przydatny dla osób szukających giełdowych dołków, to nie będzie już niestety tak samo użyteczny dla inwestorów szukających okazji do grania na krótko. Na powyższym wykresie nie zobaczymy żadnych ekstremalnych wartości indeksu w okresie tuż przed samym szczytem hossy.
Jest takie giełdowe powiedzenie „Byki wchodzą po schodach, niedźwiedzie skaczą przez okno”. Świetnie obrazuje, dlaczego VIX nie ostrzega przed szczytem hossy. Gdyby inwestorzy tak samo gwałtownie wpadali w euforię, co w panikę, sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Granie na spadki cen jest jednak o wiele cięższe niż otwieranie długich pozycji. Inwestorzy kontrariańscy mogą bez tego żyć i starać się przynajmniej polować na rynkowe dołki.
Szukaj mocnych emocji i medialnych tematów
Indeks VIX jest tylko jednym z wielu bardzo dobrych wskaźników obrazujących nastrój rynku. Możemy ich znaleźć o wiele więcej. Czasami warto choćby posłuchać telewizji czy porozmawiać ze znajomymi. Gdy taksówkarze i fryzjerki zaczynają rozmawiać o tym, iż chcą zainwestować na giełdzie, to czas się zbierać.
Sam byłem świadkiem sytuacji, gdy we wrześniu 2021 roku byłem u fryzjera i chłopak radził koło mnie, komuś przez telefon zakup akcji. Miesiąc później indeks WIG osiągnął swój rekord wszechczasów i w ciągu zaledwie roku spadł później o 37%. Wcale nie są nam potrzebne wyszukane wskaźniki nastrojów, żeby wyłapać ekstrema.
Odczytanie temperatury rynku jednak nie wystarcza. Najważniejszym elementem jest odwaga do działania. Nawet o ile inwestor ma świetny plan, ale ostatecznie go nie wykona, to nie odniesie sukcesu.
Przykłady inwestorów kontrariańskich
Można znaleźć wiele przykładów inwestorów, dla których strategia kontrariańska stała się bardzo opłacalnym sposobem na zarabianie.
Bracia Chandler
Osobami, którym udało się uzyskać największą stopę zwrotu byli Bracia Chandler. Dzięki wybitnej umiejętności „czytania” rynku i odwadze inwestowania na niestabilnych rynkach, ostatecznie osiągnęli niesamowite 36% średniorocznej stopy zwrotu. Receptą na sukces w ich przypadku okazało się szukanie okazji inwestycyjnych na bardzo, ale to bardzo mocno wyprzedanych rynkach. Warto tu, chociażby wspomnieć o Brazylii z lat 90, czy Japonii roku 2002.
Chociaż kapitał zagraniczny omijał te miejsca szerokim łukiem, a gazety wieszczyły rychły upadek, oni spokojnie powiększali swoje pozycje. istotną rolę odegrała tu również umiejętność korzystania z niestandardowych wskaźników wyceny, ale o tym więcej przeczytacie w naszym wpisie o legendarnych Braciach Chandler.
Michael Burry
Chyba najsłynniejszym przykładem inwestora kontrariańskiego jest Michael Burry. Do historii przeszło jego zagranie sprzed słynnego kryzysu finansowego z 2008 roku. Począwszy od 2005 roku, Burry zaczął skupiać się na rynku pożyczek hipotecznych wysokiego ryzyka. Dzięki jego analizie zwyczajów udzielania kredytów hipotecznych w 2003 i 2004 roku, prawidłowo przewidział, iż bańka spekulacyjna „pęknie” w połowie 2007 roku.
Dzięki swoim analizom był przekonany, iż kredyty hipoteczne, w szczególności te z niskimi wartościami oprocentowania zmiennego oraz powiązania między tymi kredytami zaczną tracić na wartości, gdy raty zostaną zresetowane. Co dzieje się często w ciągu dwóch lat po wzięciu kredytu. Wniosek ten doprowadził Burry’ego do krótkiej sprzedaży poprzez namówienie banku Goldman Sachs do sprzedaży CDS przeciwko kredytom subprime, które uważał za zagrożone. Strategia ta okazała się słuszna i Michael zanotował 490% zysku.
Historia jaką poknał Burry została świetnie pokazana w filmie „Big Short”, który uwaamy za jeden z „Top 10 filmów i seriali dla inwestora”.
Skuteczny sposób dla wytrwałych
Strategia kontrariańska może być bardzo skutecznym narzędziem inwestycyjnym. Korzystanie z niej, z powodzeniem zapewni wysokie stopy zwrotu. Jednak musimy potrafić wykazać się ponadprzeciętną cierpliwością i brakiem podatności na zachowania tłumu.
Do zarobienia,
Karol Badowski