PONAD 10% ZYSKU W TRZY MIESIĄCE! Tak jest! Pomimo wielkiego krachu na giełdach, portfel publiczny zarobił ponad 10 procent w kwartał. W tym samym czasie S&P500 zawalił się o 9%, a Nasdaq o prawie 14%.
I każdy z was mógł ten sam wynik jaki osiągnął publiczny portfel bez problemu powtórzyć. To taka seria, na którą wiem, iż wszyscy czekacie, a ja sam nie mogę się doczekać jej przygotowywania.
Wiem, iż sporo z was korzysta z publicznego portfela jako inspiracji do tego, co pozmieniać u siebie, no i jeżeli ktoś robił to dokładnie, to dziś po ponad 4,5 roku prowadzenia portfela może cieszyć się z pobicie S&P500 o niemal 50 punktów procentowych.
Wow! W tym materiale więc opowiem wam jak to się stało, iż wynik jest tak fenomenalny, co wyszło dobrze, a co nie zagrało i dlaczego, a także jak zamierzam zmienić skład całego portfela na nowy drugi kwartał 2025 i dlaczego chcę przeprowadzić takie zmiany.
Jak Inwestować w DRUGIM KWARTALE 2025 ROKU? Portfel Publiczny już 50% nad S&P500! Zysk ponad 10%!
Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości choćby 800 USD każda!
Szczegółowy opis promocji znajdziesz na: https://freedom24.club/dnarynkow_welcome
Podsumowanie wyników – kolejny zyskowny kwartał
Ok, lecimy do konkretów. Na początku podsumowanie wyników ostatniego kwartału, które… zwalają z nóg. Co dla mnie najważniejsze, to jest to k olejny zyskowny kwartał. Portfel ma historię 20 kwartałów publikacji. W tym okresie była wielka inflacja, był wybuch wojny, była bessa 2022 i teraz była wielka afera z wojna handlową Trumpa, a mimo to portfel tylko jeden kwartał dał ujemną stopę zwrotu.
Tak, dobrze słyszycie. Jeden na 20 kwartałów był stratny. W ostatnim kwartale zaliczyliśmy stopę zwrotu dokładnie na poziomie około 10.5% licząc od daty ostatniej aktualizacji portfela.
W efekcie portfel perfekcyjnie spełnia swoje założenia. W pewnych kwartałach daje zyski lepsze od indeksów, w pewnych podobne, ale w długim okresie bije najważniejsze indeksy świata i do tego jest przy tym o wiele mniej od nich zmienny, co potwierdzają obiektywne wskaźniki efektywności portfela od jego startu, a to żebyście zarabiali, ale we w miarę bezpieczny sposób jest dla mnie priorytetem.
Jeszcze raz podkreślę, iż to nie ma być portfel szaleńca, to ma być portfel, który pozwoli wam spać po nocach.
Pierwszy kwartał to przede wszystkim kolosalny triumf trzech decyzji (alokacja 1Q’25: https://dnarynkow.pl/jak-inwestowac-w-pierwszym-kwartale-2025-roku-portfel-publiczny-przebija-122-zysku/)
- Ostre zwiększenia ekspozycji na GPW
- Mocne zmniejszenie ekspozycji na USA i przeniesienie gotówki na pozostałe rynki Emerging Markets (Chiny + region LATAM)
- Short kontraktami walutowymi na dolara za aż 5% całego kapitału.
Każdy z ruchów wyjaśniałem i w ostatniej aktualizacji i w całej serii tuż przed tamtą aktualizacją. Każdy z tych ruchów doprowadził do tego, iż przewaga nad indeksami powiększyła się ekstremalnie.

Portfel, który jeszcze 22 stycznia osiągał stopę zwrotu lekko wyższą od S&P500, teraz notuje nad nim przewagę rzędu 50 punktów procentowych. Pięćdziesięciu. To właśnie na takie kwartały czekają dobrze konstruowane portfele. To takie kwartały, które zmieniają wszystko i pozwalają po latach osiągać nad indeksami wielką przewagę.
W efekcie od swojego startu portfel wygenerował już dla was ponad 145% stopy zwrotu. Był choćby moment, iż generował ponad 170% notując przewagę 60% nad indeksami, no ale nie można mieć wszystkiego. W każdym razie – sukces, sukces i jeszcze raz sukces. No ok, ale to już minęło. Teraz czas zastanowić się co dalej zrobić.
Strategiczne wyzwania i podejście do 2Q 2025
Tak przechodzimy do mojego ulubionego fragmentu całego odcinka, mimo iż wy i tak czekacie tylko na sam koniec z alokacją Pamiętajcie jednak, iż naprawdę warto wiedzieć czemu robi się jakieś ruchy. To bardzo pomaga potem wytrwać psychicznie przy rynkowej zmienności.
Przyznaję, iż alokacja na drugi kwartał 2025 roku jest o tyle problematyczna…, iż rynkowe ruchy są dziś w pełni uzależnione od jednej osoby. Prezydenta USA.
Rynkowe spadki poza standardowymi korektami można rozdzielić na pochodzenia egzogenicznego i endogenicznego. Te pierwsze są generowane przez czynniki zewnętrzne, te drugie przez czynniki wewnętrzne. Na przykład krach wojenny był typowym spadkiem egzogenicznym, pandemia tak samo, ale w tej chwili rynkowe są w 100% generowane przez czynniki wewnętrzne. Wystarczy jeden twit jednej osoby i rynki polecą w kosmos o 10% w jedną sesję lub polecą do piekła o kolejne 15%.
To taka sytuacja, w której naprawdę trudno o prognozowanie, bo… wydarzyć w ciągu najbliższych 90 dni może się absolutnie wszystko. Rynek może spaść o 15%, rynek może wrócić na szczyty, rynek może pozostać na dokładnie tym samym poziomie.
Jasne, za każdym razem może wydarzyć się wszystko, ale chodzi o szacowanie prawdopodobieństwa. Tym razem prawdopodobieństwa gigantycznej zmienności jest mocno podwyższone.
Zresztą wystarczy spojrzeć na VIX. Czym jest VIX tłumaczyłem szerzej w osobnym materiale. Okresy, gdy indeks strachu wybija ponad 40 to naprawdę historyczne ewenementy. W ciągu ostatnich 35 niemalże lat było takich 12. Okresów, gdy przebijał 60… były 3. W czasie globalnego kryzysu finansowego, w czasie pandemii i w czasie sierpniowego carry trade z 2024 roku.

To dobrze pokazuje z jak kolosalna zmiennością mamy do czynienia. W takiej sytuacji o wiele łatwiej jest prognozować zachowanie rynków w horyzoncie rocznym niż kwartalnym. Tak wysokie tygodniowe zamknięcia VIX-a do tej pory były w zasadzie pewniakami dla długoterminowych inwestorów dając stopy zwrotu po roku rzędu średnio ponad 30% dla S&P500.

Nawet w półrocznym horyzoncie VIX zamykający się ponad poziomem 33.5 dawał średnią stopę zwrotu na poziomie 12.7% dla indeksu S&P500. Tylko że…. my mówimy tutaj o kwartale, a problem z miesiącem czy choćby kwartałem rozpatrywanym jako horyzont jest o wiele trudniejszy.

Formowanie się rynkowych dołków wymaga trochę czasu. Typowe odbicia V-kształtne są rzadkością i nie mówię, iż tym razem takiego nie będzie, ale po prostu szansa na to jest mniejsza niż na typowe formowanie się dołka, a to z reguły trochę trwa. Zwłaszcza w przypadku, gdy rynek jest tak niestabilny i w tej chwili uzależniony od jednego twitta. Dobrze widać to na krótkoterminowych stopach zwrotu z indeksu Nasdaq po tym jak zaliczył cofnięcie o ponad 10%. W horyzoncie 3-miesięcznym jego stopa zwrotu jest dodatnia w… 50% przypadków. Innymi słowy to jak rzut monetą w krótkim terminie.

Argumenty za silnym powrotem USA do portfela
Dlatego też myślę, iż w tej chwili skonstruowany portfel na drugi kwartał 2025 ma szansę być niemalże identyczny w trzecim kwartale 2025. Czy tak będzie? Nie wiem, o tym zdecyduję za trzy miesiące. Zaznaczam jednak, iż wyjątkowo myśląc w tej chwili o najbliższym kwartale myślę jednocześnie o trochę dłuższym horyzoncie. To oznacza, iż jestem w stanie zaakceptować w głowie ewentualne mocniejsze wejście z powrotem na rynek USA lekko za wcześnie kosztem późniejszych super wyników.
Dlatego też gwarantuję wam, iż w portfelu na 2Q ekspozycja na rynek USA wraca i to wraca z ostrym przytupem. Tym bardziej, iż tak jak w grudniu 2024 mówiliśmy o rynku USA, iż może nie jest drogi, ale nie jest już tani, tak teraz… z powrotem jest tani. Wielokrotnie powtarzam, iż wycena spółek na bazie samego wskaźnika C/Z jest pozbawiona sensu i jednocześnie jest bardzo sensowna dla całych indeksów pod warunkiem, iż nie będziemy odnosić się do jakichś antycznych porównań ze światem sprzed 30 lat. W osobnym materiale tłumaczyłem, iż wskaźniki dla indeksów ulegają naturalnej ekspansji na przestrzeni czasu i obecne 20 nie jest tym samym, co stare 20.
Tymczasem po ostatniej przecenie… wyceny na rynku są bliskie DOŁKOWI BESSY Z 2022 ROKU!!! Ludzie OBUDŹCIE SIĘ W KOŃCU. NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO JAK RYNKOWA BAŃKA AI. NIE MA!! Może i kiedyś będzie, ALE TERAZ NIE MA.

Małe spółki z kolei są wycenione na rekordowo niskich poziomach uwzględniając już całe taryfowe szaleństwo komunikacyjne Trumpa. Czy jest cokolwiek gorszego, co może spotkać małe podmioty? Tylko zaostrzenie wojny handlowej. Nie bardzo wiadomo jednak jak można ją dalej zaostrzyć. Potencjalne złagodzenie działa na plus. Potencjalny obniżki podatków działają na plus. To taki moment, gdzie jakakolwiek pozytywna informacja wywoła wystrzał. Taka jest natura endogenicznych spadków.

Pozostałe filary portfela – LATAM, GPW, obligacje i krypto
Ok, czyli portfel będzie ociekał w USA. Czym jeszcze będzie ociekał? Jako „zabezpieczenie”, jeżeli można tak to nazwać bierzemy ekspozycję na te rynki, które zasadniczo mają mało wspólnego z wojną handlową albo choćby są w stanie na niej zyskać a i tak spadły.
Trochę będzie to oznaczało przeciągnięcie niektórych inwestycji z poprzedniego kwartału, bo mam tu w głowie rynki głównie Ameryki Łacińskiej oraz GPW. Nad głównym indeksem WIG20 w przypadku GPW wiszą jednak w tej chwili banki, których kapitał może ze względu na kroczące obniżki stóp nie lubić. Dlatego wyjątkowo ekspozycja będzie skupiała się na indeksie mWIG40, a nie na WIG20.
Jeśli z kolei chodzi o Amerykę Łacińską to jej kompletny brak istotnej zależności od ceł omawiałem również w osobnym materiale. Zarówno Brazylia jak i Argentyna i tak mają najniższe stawki, a do tego bardzo dobre relacje z Trumpem. Segment ten zresztą i tak bardzo dobrze zabezpieczał portfel w ostatnim kwartale. Do połowy marca dawał choćby sporo zarobić. Wojna handlowa nie oszczędziła jednak nikogo, ale niezależnie od jej dalszego przebiegu o ten region jestem spokojny. LATAM więc w portfelu zostaje zwłaszcza że… cały region jest dalej najtańszy od dekad.

Do tego wybitnie agresywnego zestawienia w obecnym świecie muszę jednak dołożyć również trochę amerykańskich obligacji o długim terminie zapadania. Zawierucha doprowadziła do tego, iż 20 letnie obligacje USA cofnęły się na rentownościach do początku 2025 roku, co jest fundamentalnie bezsensowne.
Fed będzie w tym roku ciął stopy procentowe. Nie wiem czy w maju, czy w czerwcu, ale będzie w tym roku ciął stopy i tak, tak Fed ma wpływ na krótki koniec krzywej rentowności, czyli realnie na wyceny obligacji rocznych i 2-letnich, ale no dajcie spokój. Obligacje z długim terminem zapadalności rządzą się swoimi rynkowymi prawami i to realnie rynek ustala ich ceny. Fed kilka tu może. Obecna przecena to efekt spadku zaufania do polityki USA. Nie sądzę, iż to stan, który może się utrzymać, a jakikolwiek ruch ze strony Fed zapowiadający obniżki doprowadzi nas do tego, iż obligacje z długiego końca gwałtownie wrócą do poziomów sprzed całego zamieszania. Plus w obecnym świecie to naprawdę dobry stosunek zysku do ryzyka. 20 letnie obligacje USA dające 5% rocznie? Przecież to jak darmowe pieniądze.
Zostaje nam segment krypto, który tym razem w portfelu nie tylko zostaje, ale… wjeżdża na grubo. To będzie kwartał niesamowicie agresywnej ekspozycji, ale jeżeli nasze hipotezy się sprawdzą to przewaga wypracowana nad indeksami będzie z nami na lata. Z drugiej strony mamy po minionym kwartalne wypracowaną na tyle dużą przewagę, iż możemy pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa.
W piątek 11 kwietnia pokusiłem się o otwartą prognozę, iż świat umęczony brakiem czegokolwiek świat krypto czeka odbicie. Fatalne nastroje pomimo w zasadzie bliskości ATH mnie w tym przekonaniu utwierdzają.

Problemem jaki dotyka w tej chwili wielu kryptowalutowych inwestorów jest brak zrozumienia, iż trafili w tej chwili do zupełnie innego świata finansów, którego nie znają. Do tej pory mieli styczność z rynkiem, który był dzikim zachodem. Po wejściu ETf-ów nie ma już dzikiego zachodu. Krypto staje się bliższe typowym finansom w analizie, przepływu kapitału a to sprawia, iż typowi krypciarze „głupieją”. To nie próba obrażenia kogoś tylko zaznaczenia, iż działają oni w tej chwili w innym świecie. Efekt? Klasyczne cykle kryptowalutowe już nie istniej tak samo jak nie istnieje już klasyczny altseason. To czas, gdy ten rynek się normalizuje. Czy to dobrze czy źle, to już każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Dla mnie dobrze, bo w końcu będę go w stanie lepiej analizować. Zresztą ostatnio też był do tego dedykowany materiał.
Finalna alokacja – model portfela na 2Q 2025
Ok, przyszedł czas na ostateczny podział! W co dokładnie można zainwestować na początku drugiego kwartału 2025 i jak mógłby wyglądać modelowy portfel inwestora na kolejne trzy miesiące tego roku?
Przede wszystkim OSTRO wjeżdżamy w sektor technologiczny z powrotem. Nie przesadzam – OSTRO. Największym składnikiem portfela zostaje ETF Nasdaq. Do tego dokładamy wyselekcjonowany sektor technologiczny, którym będą półprzewodniki. Te zostały najbardziej poturbowane na zapowiedziach wojny handlowej i od niemal roku już prawie w zasadzie albo lekko spadają albo poruszają się w trendzie bocznym. Wjeżdżam w nie jak dzik w żołędzie i stanowią 15% portfela.
Koniec USA? Zdecydowanie nie. Kolejny element to ekspozycja na małe spółki ze Stanów przez indeks Russell 2000 i dedykowany do tego ETF.
Tak, dobrze słyszycie, USA które w pierwszym kwartale były na końcu składników portfela, w tej chwili zyskują 45% ekspozycji w portfelu. Tak, to dużo. Tak, to ryzykownie, ale jak mówiłem, jestem w stanie zaakceptować potencjalne wejście lekko za gwałtownie i przeciągnąć ten sam portfel na cały kolejny kwartał. Czy tak trzeba będzie zrobić? Nie wiem. Przekonamy się za trzy miesiące.
Ok, ale zostaje jeszcze 55% portfel do rozdysponowania.
15% trafia również do omawianego segmentu Ameryki Łacińskiej oraz do długoterminowych obligacji skarbowych USA. To paradoksalnie w obu przypadkach są potencjalne stabilizatory portfela, mimo iż ich wyniki za ostatnie lata by na to nie wskazywały. Świat się jednak zmienił. W obecnym świecie według mnie to realnie elementy, które będą nas stabilizować.
Zostaje 25%, które trafia w 15% na rynek polski i na GPW do mWIG40. Dlaczego tak mało na GPW, skoro niedawno było tam 40%, czy to oznaka, iż GPW już nie urośnie? Ani trochę tak nie myślę. To kwestia kosztu alternatywnego. Nie mam nic przeciwko dalszej ekspozycji na GPW. Po prostu uważam, iż od obecnych cen USA mają szanse urosnąć w najbliższym czasie bardziej.
Pozostałe 10% również podbije nam ryzyko i w całości trafia na rynek krypto. Większość w Bitcoina (6%) oraz reszta do Ethereum (4%).
Czuję, iż będzie ciekawie, a oto przykładowa lista instrumentów, które dają taką ekspozycję:
20% Akcje USA Nasdaq, np. przez: iShares NASDAQ 100 UCITS ETF USD (Acc), ISIN: IE00B53SZB19
15% Akcje USA sektor półprzewodników, np. przez: VanEck Semiconductor UCITS ETF, ISIN: IE00BMC38736
15% Obligacje długoterminowe USA, np. przez: iShares $ Treasury Bond 20+yr UCITS ETF USD (Acc), ISIN: IE00BFM6TC58
15% GPW mWIG40, np. przez: Beta ETF mWIG40TR, ISIN: PLBETF400025
15% Akcje region LATAM, np. przez: Amundi MSCI Em Latin America UCITS ETF (Acc) (USD), ISIN: LU1681045297 – to jest trudno dostępny LUB przez iShares MSCI EM Latin America UCITS ETF, ISIN: IE00B27YCK28
10% Akcje Small Cap USA, np. przez: Xtrackers Russell 2000 UCITS ETF 1C, ISIN: IE00BJZ2DD79
6% Bitcoin
4% Ethereum
Czym jest publiczny portfel?
Każdy materiał związany z publicznym portfelem muszę zaczynać od wyjaśnienia wam czym jest i jak działa ten portfel. jeżeli to nie jest Twój pierwszy raz z tą serią, to po prostu przejdź do kolejnych punktów, ALE jeżeli trafiasz na tę serię po raz pierwszy, to KONIECZNIE obejrzyj ten fragment w całości!
Publiczny portfel wystartował w ostatnich dniach marca 2020 roku i ma jeden prosty cel. Pokazać, iż na rynkach da się zarabiać regularnie i wcale nie trzeba na to poświęcać masy czasu. Można to robić też bez przesadnych emocji i ekscytacji. Oznacza to, iż raz podjętych tutaj decyzji na cały kwartał nie zmieniamy w trakcie kwartału.
Nie ma znaczenia czy jest wojna, czy świat się pali, czy Trump walczy handlowo z całym światem. To pozwala nam odseparować się od tego całego szumu informacyjnego.
Cel portfela jest jasny. W długim terminie pobić szerokie indeksy pod kątem odpowiedniego zysku do ponoszonego ryzyka. Innymi słowy – tak, pewnie , iż procentowo więcej w ostatnie 4,5 roku zarobiłby ktoś, kto wszedł all in w Bitcoina i trzymał do dziś.
Problem polega na tym, iż 99.9% takich osób nie wytrzymałaby do dziś i po drodze przerażona spadkami i zmiennością uciekałaby z rynku. Najprawdopodobniej w dołkach i w efekcie tylko traciła pieniądze.
W inwestowaniu znaczenie ma zarówno stopa zwrotu jak i ponoszone ryzyko. Wiele osób o tym zapomina ulegając iluzji pewności wstecznej i powtarzając po latach, iż „trzeba było coś tam”.
Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.
DNA Rynków – merytorycznie o giełdach i gospodarkach
Jak działa ten portfel?
W każdym razie, zasady tego portfela są naprawdę proste. Mniej więcej na początku każdego kwartału podsumowuję poprzedni okres i dokonuję zmian w portfelu informując o wszystkim właśnie w takim materiale. Do czasu kolejnej kwartalnej aktualizacji nie dokonuję ŻADNYCH zmian w portfelu i nie ma wyjątków od tej reguły. Robisz transakcje raz i zapominasz o wszystkim.
Wynik portfela rozliczamy od aktualizacji do aktualizacji w taki sposób, żeby każdy mógł go powtórzyć, tzn., skoro ten materiał publikowany jest w niedzielę 13 kwietnia, a poprzedni był publikowany w niedzielę 12 stycznia, to za ten okres liczymy stopę zwrotu poszczególnych instrumentów.
Oznacza to, iż absolutnie KAŻDY mógł osiągnąć ten sam wynik. Wszystkie dobierane do tego portfela instrumenty są ponadprzeciętnie płynne, co też nie generuje żadnego ryzyka, iż ten odcinek wpłynie jakkolwiek na ceny rynkowe.
Wiem, iż czytają to dziesiątki tysięcy osób, więc odpowiedzialność wymaga, żeby nie doprowadzić tutaj do hurtowego kupowania albo sprzedawania pojedynczej spółki przez naśladujące ten portfel osoby. To mogłoby doprowadzić do sztucznego zawyżania albo zanizania jakiejś ceny, no i co prawda w efekcie ja pokazałbym jeszcze lepszy wynik, bo przecież byłbym tym pierwszym, ale jednocześnie taki wynik byłby kompletnie niemożliwy do powtórzenia przez kogokolwiek innego.
To są praktyki, które często stosują inni w podobnych materiałach. Dla mnie to jednak oszustwo i mówię temu stanowcze NIE.
W przypadku tego portfela jest inaczej. jeżeli ktoś złoży swoje zlecenia po cenach otwarcia w poniedziałek 14 kwietnia, to osiągnie na pewno taki sam wynik. choćby jeżeli raptem jakimś cudem wasze zlecenia podbiją ceny otwarcia kolosalnie w górę, to… my też się po nich rozliczymy. Jeszcze raz więc – na pewno wynik będzie taki sam.
W samym portfelu skupiamy na tematach i obszarach inwestycyjnych, na które można uzyskać ekspozycję dzięki szeroko dostępnych funduszy ETF. Nie znajdziesz tu indywidualnych spółek. Nazywam takie inwestowanie pasywnym, ale z aktywną alokacją.
Na koniec pamiętaj jeszcze tylko, iż w żadnym stopniu nie znam Twojej indywidualnej sytuacji finansowej, twojej skłonności do ryzyka, celów czy horyzontu inwestycyjnego. WSZYSTKIE decyzje, jakie podejmiesz na bazie tego wideo są wyłącznie twoje i to Ty sam będziesz za nie odpowiedzialny. Dokładnie tak samo, jak ja jestem odpowiedzialny za swoje decyzje. Tutaj jedynie dzielę się swoim doświadczeniem i staram się popularyzować w ten sposób inwestowanie.
Załóż konto na Freedom24 i odbierz od 3 do 20 darmowych akcji o wartości choćby 800 USD każda!
Szczegółowy opis promocji znajdziesz na: https://freedom24.club/dnarynkow_welcome
Do zarobienia,
Piotr Cymcyk