Jak inwestować w 2025 roku, żeby zwiększyć swoje szanse na sukces i zyski? Mój publiczny portfel, kwartalny który dla was prowadzę dał w ciągu ostatnich trzech miesięcy od października do publikacji tego materiału zysk rzędu prawie 10% i zostawił tym samym w tyle największe indeksy świata.
Polski WIG za ten sam okres? Wynik na minusie, amerykański S&P500 po przeliczeniu na złote? Około 8% na plusie, niemiecki DAX przeliczone na złote? Około plus 5%, a tymczasem publiczny portfel około +10% i to wynik, który każdy z was mógł powtórzyć.
Publiczny portfel kwartalny polega na tym, żebyście robili w nim jak najmniej i albo osiągali lepsze wyniki niż szeroki rynek albo osiągali podobne, ale kosztem mniejszego wahania portfela.
Transakcji dokonuje on raz na początku każdego kwartału, a potem całkowicie zapomina o sprawie. Niezależnie od tego, co się dzieje. Wojna? Skok inflacji? Zmiany Prezydenta? Nie ma to żadnego znaczenia.
Podkreślę to jeszcze raz – każdy z was mógł taki sam wynik bez problemu powtórzyć i może powtarzać go dalej! To taka seria, której nowego wpisu sam nie mogę się doczekać. Tak, prowadzimy też dla was bardziej regularny portfel do inwestowania aktywnego, który ma swoje aktualizacje co tydzień. Swoją drogą pozwolił on na zysk rzędu ponad 40% tylko przez 2024 rok.
Publiczny portfel kwartalny to jednak coś zupełnie innego i bardziej trafnego dla większości inwestorów. Nie ma on aż tak dużej zmienności i wymaga naprawdę małego nakładu pracy, więc wiem, iż wielu z was stara się faktycznie czerpać z tej serii inspirację dla własnych inwestycji.
Dlatego też do tej serii przykładamy się potrójnie. W tym materiale opowiem więc wam:
- jaki wynik publiczny portfel osiągnął przez czwarty kwartał 2024 roku oraz przez cały rok. Co wyszło dobrze, a gdzie pojawiły się problemy?
- jak zamierzam zmienić skład tego portfela na starcie 2025 roku i co przynajmniej dla mnie najważniejsze… dlaczego chcę przeprowadzić właśnie takie zmiany?
Jeśli nigdy wcześniej nie miałeś do czynienia z publicznym portfelem DNA, to na końcu tego wpisu znajdziesz szerszy opis projektu oraz jego założenia. Koniecznie się z nim zapoznaj!
Jak Inwestować w PIERWSZYM KWARTALE 2025 ROKU? Portfel Publiczny przebija 122% zysku!
Inwestuj w największe spółki z Domem Maklerskim BOŚ! Otwórz konto i handluj akcjami bez dodatkowych opłat.
Załóż konto już teraz: https://bossa.pl/oferta/?utm_source=DNA
Podsumowanie wyników za czwarty kwartał 2024 roku
Ok, idźmy do konkretów. Na początku podsumowanie wyników ostatniego kwartału. Kolejny zyskowny kwartał za nami i to wcale nie w takim łatwym otoczeniu. Wzrastały istotnie w zasadzie wyłącznie indeksy amerykańskie, wszystko pozostałe albo było płaskie albo spadało, a zresztą choćby te amerykańskie zaliczyły korektę od grudnia.
Mimo to zysk portfela wyniósł dokładnie 9,8% licząc od daty publikacji ostatniej aktualizacji publicznego portfela do momentu tej aktualizacji. Oznacza to, iż w całej swojej historii na razie 19 kwartałów publikowania, portfel zaliczył na razie tylko jeden spadkowy.
Tak jest, choćby w okresie bessy 2022, portfel nie spadał tak mocno jak rynek. To spory powód do świętowania, bo pokazuje, iż naprawdę rynek i inwestowanie nie muszą być straszne, a odpowiednio zbudowane i dopasowywane portfele radzą sobie i w hossie, i w bessie.
Dla mnie to spory powód do świętowania. Portfel idealnie spełnia swoje role. Albo w pewnych kwartałach daje zyski lepsze od indeksów, albo daje je minimalnie gorsze, ale jest o wiele mniej zmienny, co potwierdzają obiektywne wskaźniki efektywności portfela od jego startu, a to żebyście zarabiali, ale we w miarę bezpieczny sposób jest dla mnie priorytetem.
Czwarty kwartał to przede wszystkim wielki triumf ekspozycji na rynek amerykański i na rynek kryptowalut w portfelu. Tak, pomimo iż mówię o bezpieczeństwie, to uważam, iż każdy portfel w obecnych czasach powinien przynajmniej częściowo uwzględniać kryptowaluty jako klasę aktywów.
Największym rozczarowaniem, chociaż bez wielkich strat okazał się rynek chiński, który w trzecim kwartale dał nam wielkie zyski. Niestety czwarty kwartał upłynął na tamtejszym marazmie i oczekiwaniu na pierwsze ruchy Trumpa jako faktycznego Prezydenta. W efekcie Chiny tym razem wygenerowały stratę rzędu około 6%.
Rynek polski przynudzał, bo całościowo jest prawie na zero. Minimalne wzrosty na ETF na MWIG40 i minimalne spadki na ETF na WIG20. Przynudzał też sektor półprzewodników i mniejszych spółek. Wszystko jakby czekało na Trumpa. Na szczęście jednak portfel był tak zbalansowany, iż pomimo marazmu na większości rynków i tak dał zysk blisko 10%.
Pomogło też osłabienie złotego, którego akurat nie przewidywałem w minionym kwartale w takiej skali, ale stało się, pomogło mi to zarobić więc płakać nie będę. Nie spodziewam się jednak, iż to potrwa i w tym kwartale raczej hedging walutowy i zagranie na umocnienie złotego się pojawi. No ale o tym już za chwile.
Od swojego startu portfel wygenerował już dla was prawie 125% stopy zwrotu. Sukces, sukces i jeszcze raz sukces. No ok, ale to już za nami. Czas zastanowić się co dalej.
Prognozy i strategia na 2025 rok
Tak przechodzimy do mojego ulubionego fragmentu materiałów, czyli uzasadnienia. Dlaczego będę decydować się na takie albo inne ruchy w portfelu na pierwszy kwartał 2025?
Sporo już przygotowałem materiałów z prognozami na 2025 rok. Był materiał o prognozach dla rynku USA, był o prognozach dla GPW, był o prognozach dla złota. Sporo też pisałem o tym na swoich socialach. Część z was pewnie już mniej więcej wie, czego można się spodziewać.
Rynek USA – oczekiwania na 2025 rok
Przede wszystkim dalej podtrzymuję, iż rok 2025 jest dla mnie bardziej czasem, gdy rynek USA nie wygeneruje tak dobrej stopy zwrotu, jak w 2023 i 2024. Przede wszystkim trzeci rok hossy jest statystycznie zawsze najtrudniejszy i dawał średnio najgorsze stopy zwrotu.
Inwestorzy w USA przez 2024 rok zdyskontowali już sporo sukcesów tamtejszych spółek, które mają nadejść dopiero w 2025 roku. Dość dobrze to, o czym mówię może oddać kilka prostych danych. Mianowicie. Zyski dla indeksu S&P500 przez 2024 rok wzrosły o około 9%. Indeksy wzrosły o wiele silniej. Natomiast zyski dla indeksu S&P500 przez 2025 rok mają wzrosnąć o około 15%.
W teorii można by przecież oczekiwać, iż w takim razie wielka pompa na rynku USA będzie trwała przez cały czas i po co w ogóle o tym myśleć? W praktyce jednak sądzę, iż w 2024 roku rynek już uwzględnił sporo oczekiwań na 2025 rok, a te oczekiwania są dość wygórowane.
Teraz żebyśmy się dobrze zrozumieli. Wcale nie oznacza to dla mnie oczekiwania wielkiej bessy i katastrofy na rynku. Prędzej oczekuję po prostu pewnego oddechu na rynku w USA. Ciężko oczekiwać krachu, przy tak dynamicznych wzrostach biznesów spółek i fenomenalnej gospodarce. Być może to życzeniowe myślenie, ale paradoksalnie o wiele lepsze dla inwestorów byłoby, gdyby rynek w USA przez 2025 rok wzrósł nieznacznie przy dalszej poprawie biznesu spółek. To schłodziłoby wyceny i pozwoliło na kontynuację hossy w kolejnym roku.
Fundamenty spółek są jednak tak silne, iż każda większa korekta na indeksach w USA powinna być przez inwestorów wykorzystywana do zwiększania tam alokacji.
Skoro więc najgorsze czego oczekujemy po rynku w USA to korekty w zakresie 10-19%, a obecna już sięga 5%, a nasz bazowy scenariusz to minimalne podtrzymanie hossy, to nie możemy zrezygnować z ekspozycji na ten rynek. Zresztą byłoby to też nierozsądne. Rynek amerykański i amerykańska gospodarka, a zwłaszcza sektor technologicznym pozostają najszybciej rozwijającym się i najbardziej marżowym. Możesz tego nie lubić, ale jako inwestor musisz to zaakceptować. To nie przypadek, iż spółki technologiczne mają wciąż rosnące marże netto vs inne sektory S&P500. Po prostu technologia jest najłatwiej skalowalną usługą, a skoro rynek amerykański technologią stoi… no to właśnie.
Deregulacje i wpływ polityki Donalda Trumpa
W pierwszej kolejności zamierzam jednak skupić się na rynku USA na mniejszych podmiotach. Donald Trump i jego zapowiadana polityka deregulacji w największym stopniu powinna pozytywnie wpływać na biznesowe ułatwienia dla mniejszych firm, niż dla największych gigantów. jeżeli połączymy to z faktem, iż małe spółki vs wielkie spółki z USA mają za sobą najdłuższe pasmo radzenia sobie gorzej,
które trwa już ponad 7 lat oraz fakt, iż to dla najmniejszych spółek prognozy mówią dziś o wzroście zysków na akcje o niemal 50% w 2025 roku, to możemy otrzymać wybuchową mieszankę w krótkim terminie, która przynajmniej częściowo pozwoli mniejszym spółek nadrobić zaległości.
Silny dolar i cła – obawy rynku
Trzymając się Donalda Trumpa nie uważam też, co wiele razy podkreślałem, iż zapowiadane przez niego cła zrealizują się w zapowiadanej skali. Tego dziś rynek boi się najbardziej i widać to na każdym kroku. Zarówno w notowaniach dolara jak i w notowaniach obligacji. Dla mnie cła to broń negocjacyjna Trumpa, która owszem będzie generowała sporo rynkowego szumu, ale nie będzie taka straszna.
Trumpowi nie zależy na silnym dolarze, co tłumaczyłem w osobnym materiale. Trump nie może więc pozwolić sobie na dalsze umacnianie dolara. Podobny ruch zresztą dolar robił już po wyborze Trumpa na Prezydenta w 2016 roku. gwałtownie odwrócił się on jednak w drugą stronę. Czy teraz będzie podobnie? Myślę, iż tak, bo poglądy Trumpa na mocnego dolara się nie zmieniły, a wystarczy iż rynek zobaczy, iż jednak cła nie będą takie wielkie i straszne i już. W magiczny sposób dolar gwałtownie się ustabilizuje.
Szanse na rynkach wschodzących
Osłabianie dolara przy jednoczesnym nabieraniu oddechu przez rynek w USA, to woda na młyn dla rynków wschodzących i to tutaj chcę szukać okazji. Nie bez powodu napisałem, iż dla mnie GPW będzie w stanie zapewnić lepszą stopę zwrotu niż USA w najbliższym czasie. Zresztą ostatnia wysoka siła relatywna WIG20 przy rynkowej wyprzedaży za oceanem jeszcze bardziej przekonuje mnie, iż alokacja na GPW powinna zostać w tym kwartale zwiększona.
Zwłaszcza iż nasz autorski wskaźnik koniunktury DNA Rynków wciąż krzyczy, iż to idealny czas na zbieranie rynku GPW do swojego portfela. Nie zamierzam więc z GPW rezygnować pomimo kiepskiego wyniku pod koniec 2024 roku, a choćby zamierzam je w portfelu zwiększyć!
Rynek w Warszawie jest dziś nie tylko tani, bo tani był przez większość swojego istnienia. Rynek w Warszawie, co ważniejsze dla mnie jest też mocno odstający od swoich rynków porównywalnych. Zresztą zerknijmy na cyferki Indeks MSCI Emerging Marktets jest wyceniany na wskaźnikach średnio 60% wyższych i jednocześnie ma o połowę niższą stopę dywidendy.
Nawet jeżeli faktycznie nasz rynek na zawsze skazany jest na porażkę, to i tak miewa momentu oddechu i nadganiania. Obstawiam, iż przed nami w 2025 roku właśnie taki moment.
Chiny – potencjał odbicia
To jednak nie jedyny rynek wschodzący, który chcę zobaczyć w portfelu. Pewnie niektórzy z was będą zdziwieni moją upartością na rynek chiński, ale trudno. Dalej uważam, iż gdy tylko zmieni się nastawienie do niego, to ta zmiana nastąpi bardzo dynamicznie i za późno będzie wtedy gonić króliczka. jeżeli uważamy, iż USA znajdują się w fazie 3/4 swojej hossy i mają już za sobą fazę pesymizmu oraz sceptycyzmu, a przed nimi jeszcze optymizm i euforia, to Chiny dopiero opuszczają fazę pesymizmu. Zresztą wszyscy wytykają dziś chińskie indeksy palcami, a jednak Hang Seng za ostatnie 12 miesięcy pokazuje i tak wynik +18%.
Jeśli to nie są wzrosty pomimo pesymizmu, to nie wiem, jak inaczej je opisać. Chiny wydają się dźwigać z gospodarczego dołka i sądzę, iż rynek to uwzględni.
Pewna zmiana perspektywy zaczęła się w trzecim kwartale 2024 roku i pomimo jej przygaszenia dalej jesteśmy istotnie wyżej niż w drugim czy w pierwszym kwartale 2024. jeżeli okazałoby się, iż faktycznie nie takie cła straszne, to rynek chiński nie będzie długo czekać na powrót inwestorów. Nie zamierzam wtedy stać z boku, a w końcu portfel jest na cały kwartał bez możliwości zmian w trakcie.
Ameryka Łacińska czarnym koniem portfela?
Kolejny interesujący moim zdaniem rynek to Ameryka Łacińska. Jeden z najgorzej performujących rynków wschodzących 2024 roku, a jednak rynek, w który z wielu powodów wierzę, iż ma potencjał.
Latynosi mają teraz swoją szansę, tylko swoją drogą… jak zwykle, mogą ją przespać. Temat reshoringu, czyli przenoszenia produkcji bliżej rynków zbytu, to nie jest chwilowa moda – to realna szansa na rozwój gospodarczy dla tego regionu. Zwłaszcza teraz, gdy napięcia między USA a Chinami nie słabną, a firmy szukają bezpieczniejszych i bardziej przewidywalnych lokalizacji dla swoich fabryk.
Patrząc na przykład Chin czy Wietnamu, widać, jak skuteczna może być mądra polityka przyciągania inwestycji zagranicznych. Lokalne władze tam robiły wszystko, by ułatwić życie inwestorom – od budowy infrastruktury po wsparcie prawne.
Przykład Kostaryki również pokazuje, iż można. Dzięki współpracy z USA i wykorzystaniu ustawy Chips and Science Act, Kostaryka przyciągnęła miliardowe inwestycje Intela. Kolumbia też zaczyna działać, zapraszając amerykańskich CEO do swoich miast. O Argentynie to w zasadzie już nie wspominając.
Latynosi mają teraz idealny moment, żeby wskoczyć do gry i być jednym z największych beneficjentów i potencjalnego osłabienia dolara i reshoringu i dodatkowego re-ratingu wskaźników, które są historycznie niskie. Brazylia wręcz świeci zielonym światłem. Choć w tej chwili indeks akcji IBOVESPA (IBOV) jest skrajnie wyprzedany i ciągle spada, to ja widzę w nim potencjał. Wskaźnik liczby spółek notowanych powyżej 200 dniowej średniej przebił się poniżej granicy skrajnego pesymizmu (zielona linia na poziomie 30%). Co to oznacza? Rynek jest na takim dołku, iż historycznie często wyznaczał tym sposobem dołek.
Nie rezygnuję z AI
Dane mówią same za siebie. Przy analizie na okres 12 miesięcy mamy 99% skuteczności! Na 183 transakcje aż 182 zakończyły się zyskiem, a średni zysk wynosił 54,3%. Strata? Była jedna i wyniosła -28,3%. To pokazuje, iż kiedy IBOV tak mocno spadał w takim stylu w przeszłości, odbicie było praktycznie gwarantowane.
Jeśli więc jeżeli Ameryka Łacińska ma złapać wiatr w żagle dzięki reshoringowi, słabnącemu dolarowi i inwestycjom zagranicznym, to Brazylia już teraz daje znak: „Halo, tu jest okazja!”. Tylko pytanie, czy ktoś to wykorzysta i czy sama Brazylia również to wykorzysta.Jeśli chodzi o spółki softwareowe i takie stricte związane ze sztuczną inteligencją, to ja zdania dalej nie zmieniam.
Agentic AI to temat, który według Jensena Huanga, CEO Nvidii, ma potencjał stać się „the next big thing” w świecie technologii. I trudno się z tym nie zgodzić. SaaS-y (Software as a Service) stoją właśnie przed ogromną szansą, której nie mogą przegapić.
Agentic AI to zaawansowana forma sztucznej inteligencji, która samodzielnie rozwiązuje złożone, wieloetapowe problemy dzięki zaawansowanemu rozumowaniu i iteracyjnemu planowaniu. Według Jensena Huanga, prawdopodobnie najbardziej wpływowego człowieka w branży technologicznej obecnie, tematyka ta będzie nowym etapem rewolucji AI.
W przeciwieństwie do tradycyjnych chatbotów, które odpowiadają na pojedyncze zapytania, Agentic AI analizuje ogromne ilości danych, tworzy strategie i wykonuje zadania bez ingerencji człowieka. Może optymalizować łańcuchy dostaw, wykrywać zagrożenia w cyberbezpieczeństwie czy wspierać lekarzy, automatyzując żmudne obowiązki. Kluczową cechą Agentic AI jest zdolność do uczenia się na podstawie własnych działań, co pozwala jej na ciągłe doskonalenie i coraz efektywniejsze działanie.
Myślę, iż spółki SaaS-owe będą jednym z beneficjentów tego tematu. Myślę również, iż bigtechy nie przestaną w najbliższym czasie wydawać kosmicznych sum na inwestycje w sprzęt do AI. Dlatego też chce mieć ekspozycję również tutaj w portfelu publicznym na te dwa tematy, a istnieje pewien ETF, który skupia w sobie spółki i SaaS-owe, i te sprzedające przysłowiowe kilofy i łopaty.
Plan alokacji portfela na pierwszy kwartał 2025 roku
Ok, przyszedł czas na ostateczny podział! W co dokładnie można zainwestować na początku pierwszego kwartału 2025 i jak mógłby wyglądać modelowy portfel inwestora na pierwsze trzy miesiące tego roku?
Ekspozycje na zagraniczne instrumenty, które są niezbędne do stworzenia takiego portfela przypominam jeszcze raz, iż możesz uzyskać dzięki Domowi Maklerskiemu BOŚ, którego ja sam również używam do własnych inwestycji, także zagranicznych!
Pamiętaj również, iż to tylko jeden z pokazywanych przeze mnie portfeli. jeżeli interesuje Cię podejście bardziej długoterminowe i inwestowanie w pojedyncze spółki albo szukasz sposobu na bezpieczniejsze inwestowanie własnej poduszki finansowej, to o wiele więcej pomysłów znajdziesz w zamkniętej wersji premium portalu dnarynkow.pl.
Tam też pokazuję, jak sam inwestuję na rynkach ponad 3,3 miliona złotych. Są duże pieniądze, są duże emocje, ale jest też bardzo dużo nauki dla wszystkich.
Modelowa alokacja na 1Q’2025 – w co inwestować?
Oto jak sam widzę modelową alokację portfela publicznego na pierwszy kwartał 2025 roku.
Podtrzymuję silną i mocną ekspozycję na polski rynek. Głównie skupiam się na indeksie WIG20, bo uważam, iż w pierwszej kolejności kapitał będzie nadrabiał swoje zaległości na najbardziej płynnych podmiotach.
Zostaje z nami rynek chiński, ale z lekko obniżonym udziałem vs poprzedni kwartał. Głównie dlatego, iż jako rynki wschodzące dorzucamy również ETF na Amerykę Łacińską.
Jeśli ktoś szuka bezpieczniejszej alternatywy to można te dwa pomysłu sklastrować sobie w ogólny indeks MSCI Emerging Markets, gdzie Chiny stanowią tylko częściowy element.
Nie rezygnujemy jednak z Ameryki. Tym razem skupiamy się jednak na mniejszych podmiotach. Wolimy zamiast szerokiego NAsdaqa i S&P500 indeksy S&P500 Equal Weight, gdzie każda spółka ma taką samą wagę oraz indeks Russell 2000 lub S&P Small Caps, które agregują o wiele mniejsze podmioty z powodów omówionych wcześniej.
Niezmiennie uważam, iż AI to nowa rewolucja technologiczna i na pewno nie pozwolę sobie na brak ekspozycji na AI w portfelu. Zgodnie jednak z wystąpieniem Jensena Huanga na konferencji CES w Las Vegas bliżej mi do początku repozycjonowania się pod spółki SAAS’owe zamiast stricte półprzewodnikowe, jeżeli chodzi o wzrost wartości AI. Dlatego też wybraliśmy specjalny ETF z naprawdę świetnym składem First Trust Cloud Computing.
Nie sądzimy, iż dolar ma szansę utrzymać się na tak silnym poziomie, więc również chcemy zabezpieczyć sobie naszą ekspozycję walutową, która wynosi niemal 60% całego portfela i przeznaczamy 5% całości na umocnienie się złotego. To pozwoli nam zahedgować sobie większość ekspozycji walutowej.
W tym wszystkim zachowujemy ekspozycję na kryptowaluty chociaż już mniejszą niż w ostatnim kwartale, gdy podnieśliśmy ją do 10%. w tej chwili zostawiamy świat krypto na 6% udział w portfelu. Pozostaje z nami również uran jako niezmiennie moja już prawie stała ekspozycja na surowce w kontekście wzrostu zapotrzebowania na energię.
Procentowy rozdział portfela na pierwszy kwartał 2025
22% GPW WIG20, np. przez: Beta ETF WIG20TR, ISIN: PLBTETF00015
18% GPW mWIG40, np. przez: Beta ETF mWIG40TR, ISIN: PLBETF400025
10% Akcje Chiny, np. przez: iShares MSCI China A UCITS ETF, ISIN: IE00BQT3WG13
10% Akcje Small Cap USA, np. przez: Xtrackers Russell 2000 UCITS ETF 1C, ISIN: IE00BJZ2DD79
10% Akcje USA, np. przez: Xtrackers S&P 500 Equal Weight UCITS ETF 1C, ISIN: IE00BLNMYC90
8% Akcje region LATAM, np. przez: Amundi MSCI Em Latin America UCITS ETF (Acc) (USD), ISIN: LU1681045297 – to jest trudno dostępny LUB przez iShares MSCI EM Latin America UCITS ETF, ISIN: IE00B27YCK28
8% First Trust Cloud Computing UCITS ETF Acc, ISIN: IE00BFD2H405 – to jest trudno dostępny LUB Xtrackers Artificial Intelligence & Big Data UCITS ETF 1C, ISIN: IE00BGV5VN51
5% Short USD – hedging dzięki kontraktów terminowych FUSD
3% Sprott Uranium Miners UCITS ETF, ISIN: IE0005YK6564 LUB Global X Uranium UCITS ETF USD Accumulating, ISIN: IE000NDWFGA5 LUB indywidualne spółki np. Denison Mines / Cameco
3% Bitcoin
3% Ethereum
Daj znać w komentarzu, co sądzisz o takim rozkładzie portfela i jak podoba Ci się dotychczasowy wynik.
Znajdziesz tam więcej wartościowych treści o inwestowani, giełdzie i rynkach.
DNA Rynków – merytorycznie o giełdach i gospodarkach
Czym jest publiczny portfel kwartalny?
Publiczny portfel wystartował na sam koniec marca 2020 roku i ma prosty cel. Pokazać, iż na rynkach da się regularnie zarabiać i nie trzeba poświęcać na to masy czasu, bez przesadnych emocji i ekscytacji.
Kluczem jest w długim terminie pobić szerokie indeksy pod kątem odpowiedniego zysku do ponoszonego ryzyka. Innymi słowy – tak, oczywiście, iż np. więcej zarobiłby ktoś, kto 4 lata temu wszedł all in w bitcoina i trzymał do dziś. Problem w tym, iż 99.9% takich osób nie wytrzymałaby do dziś i po drodze przerażona uciekałaby z rynku. Najprawdopodobniej w dołkach i tym samym traciła swoje pieniądze.
W inwestowaniu znaczenie ma zarówno stopa zwrotu jak i ponoszone ryzyko. Wiele osób niestety o tym zapomina ulegając iluzji pewności wstecznej „trzeba było coś tam”.
W każdym razie zasady portfela są naprawdę proste. Mniej więcej na początku każdego kwartału podsumowuję poprzedni okres i dokonuję zmian w portfelu informując o wszystkim właśnie w takim materiale. Do czasu kolejnej kwartalnej aktualizacji nie dokonuję ŻADNYCH zmian w portfelu i nie ma wyjątków od tej reguły.
To podejście pozwala na całkowite wyrzucenie emocji z portfela. Robisz transakcje raz i zapominasz o wszystkim.
Wynik portfela rozliczamy od aktualizacji do aktualizacji w taki sposób, żeby każdy mógł go powtórzyć, tzn., skoro ten materiał publikowany jest w niedzielę 12 stycznia, a poprzedni był publikowany w sobotę 12 października, to za ten okres liczymy stopę zwrotu poszczególnych instrumentów.
Oznacza to, iż absolutnie KAŻDY mógł osiągnąć ten sam wynik. Wszystkie dobierane do tego portfela instrumenty są ponadprzeciętnie płynne, co też nie generuje żadnego ryzyka, iż ten materiał wpłynie jakkolwiek na ceny rynkowe.
Wiem, iż oglądają to tysiące osób, więc odpowiedzialność wymaga, żeby nie doprowadzić tutaj do hurtowego kupowania albo sprzedawania pojedynczej spółki przez naśladujące ten portfel osoby. To mogłoby doprowadzić do sztucznego zawyżania albo zanizania jakiejś ceny, no i co prawda w efekcie ja pokazałbym jeszcze lepszy wynik, bo przecież byłbym tym pierwszym, ale jednocześnie taki wynik byłby kompletnie niemożliwy do powtórzenia przez kogokolwiek innego.
To są praktyki, które często stosują inni w podobnych materiałach. Dla mnie to jednak oszustwo i mówię temu stanowcze NIE.
W przypadku tego portfela jest inaczej. jeżeli ktoś złoży swoje zlecenia po cenach otwarcia w poniedziałek 13 stycznia, to osiągnie na pewno taki sam wynik.
W tym portfelu skupiam na tematach i obszarach inwestycyjnych, na które można uzyskać ekspozycję dzięki szeroko dostępnych funduszy ETF. Nie znajdziesz tu indywidualnych spółek. Nazywam takie inwestowanie pasywnym, ale z aktywną alokacją.
Na koniec pamiętaj jeszcze tylko, iż w żadnym stopniu nie znam Twojej indywidualnej sytuacji finansowej, twojej skłonności do ryzyka, celów czy horyzontu inwestycyjnego. WSZYSTKIE decyzje, jakie podejmiesz na bazie tego wideo są wyłącznie twoje i to Ty sam będziesz za nie odpowiedzialny. Dokładnie tak samo, jak ja jestem odpowiedzialny za swoje decyzje. Tutaj jedynie dzielę się swoim doświadczeniem i staram się popularyzować w ten sposób inwestowanie.
Do zarobienia,
Piotr Cymcyk
Inwestuj w największe spółki z Domem Maklerskim BOŚ! Otwórz konto i handluj akcjami bez dodatkowych opłat.
Załóż konto już teraz: https://bossa.pl/oferta/?utm_source=DNA