Zapaść w przemyśle i kryzys, inflacja i zadłużenie. Katastrofa. To słowo najlepiej oddawało stan polskiej gospodarki w roku 1989. Tadeusz Mazowiecki szukał fachowca - choć może lepszym określeniem byłby "szaleniec" - który przeprowadzi jej radykalną reformę. W książce "800 dni. Szok kontrolowany" Leszek Balcerowicz - wiadomo przecież, jak skończyły się poszukiwania - wraca między innymi do tamtych chwil.