Zarówno fintech jak i mobile banking dynamicznie się rozwijają. Choć nie we wszystkich obszarach z taką samą dynamiką. Według raportu firmy data.ai, portfele mobilne i aplikacje bankowe cieszą się coraz większą popularnością. Aplikacje pożyczkowe również rosną, podczas gdy aplikacje z zasobami inwestycyjnymi i krypciochami zaliczają spadki. Nic dziwnego, w końcu mamy kryzys.
Obecna sytuacja na rynku jest dosyć niepewna, zwłaszcza dla instrumentów finansowych, w szczególności tych inwestycyjnych. Firmy działające w sektorze fintech są tego świadome, dlatego dogłębnie analizują obszary swoich działań. – Ponieważ DANA koncentruje się na poprawie jakości życia Indonezyjczyków za pośrednictwem naszej kompleksowej platformy finansowego stylu życia, musimy zrozumieć dogłębne spektrum gwałtownie zmieniającego się mobilnego i cyfrowego ekosystemu – mówi w raporcie data.ai, Vincent Henry Iswaratioso, dyrektor generalny w DANA Indonesia.
Mobile Banking jest uwielbiany przez użytkowników
A aplikacje bankowe cieszą się ogromną popularnością. W końcu zrobienie przelewu, płatności czy zarządzanie środkami na koncie nie wymaga już logowania w serwisie transakcyjnym ani żmudnej wizyty w lokalu, w którym stoi 15 osób przed nami w kolejce. Aplikacja rozwiązuje wiele problemów, a jest przy tym prostym i szybkim narzędziem. Polscy użytkownicy mają podobne zdanie na ten temat.
Dane data.ai wskazują, iż adopcja aplikacji mobilnych w podgatunkach, takich jak bankowość mobilna, cyfrowe portfele i płatności czy pożyczki osobiste bardzo gwałtownie urosły w 2022 roku. Trend ten jest wieloletnią kontynuacją wzrostu tych kategorii, z małym tylko spadkiem w II kw. 2020 r.
Jednak nie wszyscy mogli się cieszyć takimi statystykami. Recesja dała o sobie znać szczególnie sektorowi fintech, działającemu w inwestycjach prywatnych i kryptowalutach. Same kryptowaluty nie miały w 2022 r. lekko. Giełdy trzęsły się od wahań, a wielu użytkowników potraciło swoje środki. Przykładem może być tu FTX. Jednak aplikacje pożyczek osobistych wręcz przeciwnie, rozkwitły, zarówno w Ameryce Północnej, jak i Azji, i Afryce.
Portfele mobilne zdominowały krajobraz najczęściej ściąganych aplikacji finansowych w 2022 roku, gdzieniegdzie ustępując miejsca aplikacjom bankowym. Ubiegły rok był nadzwyczaj szybki dla rozwoju tych kategorii, ale nie budzi to większego zaskoczenia wśród analityków data.ai ani specjalistów rynkowych. O popularności portfeli mobilnych zwiastuje się już od dawna. A ich wykorzystanie w strategiach marketingowych, wiele firm od dawna stara się uskutecznić. Coraz więcej z sukcesami.
Fintech wciąż jest bardzo lokalny
Aplikacje mają to do siebie, iż sprytnie zaprojektowane i dobrze wypromowane mogą podbić cały świat, o ile użytkownik ma dostęp do sklepu, w jakim się ona znajduje. Są jednak dość specyficzne kategorie, które opierają się tej charakterystyce. Dobrym przykładem jest tu rynek aplikacji finansowych. W końcu nie widzimy tu gwałtownych wzrostów konkretnych aplikacji, które podbijają większość rynków na świecie. Dlaczego? W przeciwieństwie do wielu innych części gospodarki aplikacji, sektor aplikacji fintech jest ściśle powiązany z poszczególnym rynkiem, dla którego powstał. To ważne, gdyż na świecie istnieje wiele regulacji, które są zmienne w zależności od regionu. Jedna aplikacja może nie spełnić wszystkich wymagań dla całego świata czy choćby jego połowy.
Zrozumienie i przyjęcie unikalnych zasad i przepisów finansowych każdego kraju stanowi bardzo wysoką barierę wejścia. Aplikacje znające zasady gry danego rynku mają zatem ogromną przewagę w dostosowaniu się do prawa i potrzeb jego użytkowników, stąd popularność lokalnych aplikacji raczej długo się jeszcze nie zmieni.
Raport wskazuje, iż lokalna przewaga jest najsilniejsza w regionie APAC, a w szczególności w Chinach, Japonii i Korei Południowej. Ponad 99 proc. pobrań finansowych w Chinach pochodziło od lokalnych firm, podczas gdy w Japonii i Korei Południowej lokalni wydawcy stanowią ponad 93 proc.
Nacisk konkurencji nowoczesnej bankowości powoduje, iż banki ruszają w biegu po lepsze CX dla klientów
O tym, iż konkurencja zawsze jest dobra dla klientów możemy się przekonać, jeżeli spojrzymy na sytuację banków angielskich. Te, w obliczu utraty klienta na rzecz „neobanków” postanowiły poprawić swoje aplikacje mobilne. Data.ai mówi jasno, iż baza użytkowników tradycyjnej bankowości przez cały czas jest ogromna i nie zagraża im potknięcie. Neobankom udało się jednak wypełnić lukę w zaangażowaniu użytkowników. To właśnie w aplikacjach nowoczesnej bankowości, średni miesięczny czas spędzony na użytkownika w najlepszych neobankach wyprzedził tradycyjne banki aż o 4 minuty w 2022 roku.
Stan ten pokazuje, iż konsumenci są otwarci na nowe doświadczenia w bankowości, a rozwój tych aplikacji może w przyszłości zagrozić pozycji banków tradycyjnych. To niepozorne źródło konkurencji walczy o klientów poprzez UX swoich aplikacji i ofertami spełniającymi potrzeby swoich klientów. Bankowość internetowa rozwinęła się podczas pandemii. Teraz tradycyjne banki będą musiały ulepszyć swoją ofertę mobilną, jeżeli chcą czuć się bezpiecznie na swoim miejscu w rynku.
W USA neobanki dołączają do wyścigu, ale wciąż nie są w stanie dogonić banków tradycyjnych
Chime to lider rynku neobanków, zarówno jeżeli pod uwagę weźmiemy aktywnych użytkowników, jak i poziom ich zaangażowania. Średnia miesięczna liczba MAU wśród pięciu największych neobanków w USA wzrosła z 1,4 miliona w 2020 r. do 2,2 miliona w 2022 r., ale wciąż pięć największych tradycyjnych banków miało ponad 10-krotność tej liczby MAU.
Inflacja daje po kieszeniach nie tylko fintechowi, ale i jego użytkownikom!
– Zaliczki gotówkowe i wczesny dostęp do wypłat były powszechną cechą aplikacji fintech w USA w ostatnich latach. Na przykład Dave reklamuje natychmiastowe otrzymanie do 500 USD – czytamy w „State of Mobile 2023”.
Skąd wiemy, iż użytkownicy zauważają inflację. Chociażby stąd, iż amerykańscy konsumenci szukają aplikacji „Cash Advance”. prawdopodobnie szukają sposobu na walkę z topniejącą wartością ich pieniądza lub brakuje im środków na zrealizowanie swoich potrzeb. Nie tylko rynek fintech ma taką obserwację. Użytkownicy aplikacji handlowych szukają chociażby aplikacji z kuponami czy sposobu odroczenia płatności (BNPL).
Pobieranie aplikacji do zaliczek gotówkowych w Stanach cieszyło się potężnym wzrostem w 2022 r. W porównaniu do 2021r. Aplikacje Cash Advance urosły o całe 44 proc. Popyt na usługi jest zatem widoczny zarówno w wyszukiwaniach, jak i samych pobraniach aplikacji tego typu.
Data.ai informuje nas także, iż jedyne spadki popytu na zaliczki gotówkowe jakie możemy zaobserwować, występują tylko i wyłącznie wtedy, gdy amerykański rząd podejmował działania stymulujące trudną sytuację związaną z pandemią.
Podsumowanie
Recesja szczególnie nie sprzyja sektorowi finansowemu. To obszar, w którym znoje odczuwają klienci, ale też instytucje ich obsługujące. W końcu pieniądze to „core” ich działalności. Banki muszą oszczędnie patrzyć na podejmowane przez siebie inwestycje, ale nie tylko one. Cały sektor fintech związany z giełdami może czuć tąpnięcia, które odbiją się przede wszystkim na użytkownikach. Pojawiające się neobanki nie mają wystarczających środków, aby zagrozić pozycji liderów, jednak ci muszą się mieć na baczności. Użytkownicy są coraz bardziej wymagający, o ile chodzi o komfort korzystania z aplikacji i o ile jakiś bank zapewni im lepsze doświadczenie, a przy okazji zaproponuje ciekawszą ofertę, giganci mogą czuć się niepewnie. I powinni. Banki powinny skupić się na produktach i funkcjonalnościach, które zadbają o zarządzanie finansami i stabilność swoich klientów. Mimo wszystko, w bankowości obserwujemy stabilne wzrosty, podobnie jak w sektorze mobilnych płatności i portfeli, co dobrze tym sektorom wróży.