Jak zreorganizować życie – rzeczywisty przypadek millenalsa.

oszczednymilioner.pl 1 tydzień temu

Całkiem niedawno zwrócono się do mnie, jako „Wujka Sknerusa” o radę dotyczącą zaplanowania dalszego życia finansowego warszawskiej 40-letniej singielki.

Nasza bohaterka wiedzie pełen sukcesów życie zawodowe humanistki. Pracuje w dużym wydawnictwie, jej własne książki i artykuły sprzedają się całkiem nieźle. Ale…. niestety, rynek w branży księgarsko-literackiej mamy wilczy. Rzeczywiste dochody b2b za miesiąc pracy (głównie zdalnej, na miejscu 1 dzień w tygodniu) wynoszą netto (po odliczeniu składek i podatków) 5000 zł. Do tego pozycja pozwala od czasu do czasu (raz w miesiącu) dorobić na artykule przeciętnie 700 zł netto. Wynik dochodowy +5700 zł.

W warunkach wiejskiego slow-life-u fantastyczny pomysł na życie. Niestety mówimy o kompletnie odmiennych realiach. Nasza bohaterka żyje w wynajętym mieszkaniu w Warszawie, na granicy Śródmieścia i Mokotowa. Cena wynajmu małego mieszkania 3500 zł + opłaty. Cóż powiedzieć, na wszystkie inne potrzeby zostaje ok. 1800 zł. Dla kogoś, kto lubi karmelowe latte w Starbuniu (26 zł za dużą porcję, sprawdzałem), powinien raz w tygodniu dojechać pociągiem do Krakowa – żałośnie mało. Millenalsce trochę, dopóki mogą, pomagają rodzice. Nie ukrywają, iż obecny stan rzeczy nieco ich niepokoi. Czwarty krzyżyk, czas na stabilizację, a tej nie widać. Szans na kredyt w Warszawie (cena wynajmowanego mieszkania ok. 1,5 mln), patrząc przez najbardziej różowe okulary nie widzę. Rata (zero opcji kredytu 0% z uwagi na wartość początkową), przy wpłacie pierwszej 20% (300 tys. zł) wynosi 9600 zł (800 zł x 12), choćby rodzice-współkredytobiorcy nie ratują sytuacji. Przebranżowienie – nie wchodzi w grę. Co robić? Oto opcje, które widzę:

  1. Skoro praca ma charakter zdalny, zamiast drogiej Warszawy wybrać np. Kielce, położone dokładnie w połowie drogi pomiędzy dwoma głównymi centrami życia. Tam ten wkład własny 300 tys. zł (rodzice z bólem go wyłożą) starczy na całe mieszkanie. Drastycznie spadną koszty dachu nad głową, a przede wszystkim, będzie własny.
  2. Wybrać mieszkanie w Umbrii i raz w tygodniu pokonywać samolotem drogę Rzym-Warszawa lub Rzym-Kraków, a Umbria-Rzym- pociągiem. Ponownie, 300 tys. zł wystarczy na zakup i remont. W pakiecie dostaje się kontakt z inną kulturą, który dla twórcy zawsze jest inspirujący.
  3. Przenieść się do innych państw z tanim życiem i tam wynajmować za odsetki od 300 tys. zł.
  4. Wybudować domek, na działce niedaleko linii kolejowej (rodzice mają taki grunt) za 200 tys. zł. Własny, tanie utrzymanie, nowoczesne budownictwo nie zje zysków.
  5. Przyjąć ofertę pracy za granicą, np. w ambasadzie jako „attaché kulturalny”, a w zamian dostać mieszkanie służbowe.
Idź do oryginalnego materiału