Przede wszystkim podajemy azot (N) oraz magnez (Mg) i siarkę (S). Wyjątkowo, jeżeli nie wysiano jesienią nawozów PK, zaś gleba jest w nie uboga, również te składniki, licząc się z ich gorszym wykorzystaniem. Makro- i mikroelementy podajemy też dolistnie.
Wymienione składniki, a zwłaszcza mikroelementy, można też dostarczyć dolistnie, przeciętnie w trzech fazach wiosennej wegetacji pszenicy. Pierwszy oprysk (przy jej dobrym rozkrzewieniu) po kilku dniach od ruszenia wegetacji.
Podział wiosennej dawki azotu
Azot jest kosztownym, a jednocześnie podstawowym składnikiem plonotwórczym. Istotne jest zatem jego racjonalne stosowanie, bowiem ulega w glebie wielu przemianom i stratom w wyniku wymycia (głównie azotany) lub ulatniania do atmosfery (amoniak lub N cząsteczkowy).
Dlatego ogólną dawkę N dzieli się zwykle na kilka części i stosuje doglebowo i dolistnie. Dobre wykorzystanie azotu przez rośliny stymulowane jest przez inne makro- i mikroskładniki, głównie: P, K, Mg, S, Mn, Cu i Mo.
W korzystnych warunkach glebowo-klimatycznych (optymalne pH, gleby strukturalne z optymalną wilgotnością) oraz racjonalnych dawkach, składnik ten wykorzystywany jest w 70-90 proc., niestety w praktyce często poniżej 50 proc.
Pszenica w przeliczeniu na 1 t ziarna pobiera do 28 kg N, choć przy wysokich plonach mniej – około 25 kg. Wiosną przeciętnie 50 proc. ogólnej dawki N, poleca się przed lub z chwilą ruszenia wiosennej wegetacji, drugą (30-40 proc.) w fazie strzelania w źdźbło i trzecią (do 20 proc.) przed lub po wykłoszeniu.
Wniesiony w pierwszej i drugiej dawce azot (zwykle w marcu) decyduje o stopniu rozkrzewienia i liczbie kłosków i ziaren w kłosie, a więc o ostatecznym plonie ziarna. Trzecia dawka wpływa głównie na jakość ziarna, a ściślej zawartość i jakość białka i glutenu.
Podział i forma N w nawozach zależy też od stopnia rozkrzewienia pszenicy
Jeśli pszenica wiosną jest nierozkrzewiona, należy ją w miarę wcześnie zasilić zwiększoną dawką saletry amonowej (do 250 kg/ha) lub saletrzaku (do 300 kg/ha), ewentualnie RSM 32 (200 l/ha).
Forma saletrzana azotu zawarta w tych nawozów, pobudzi dodatkowo rośliny do krzewienia, choć może osłabić ich mrozoodporność. Forma amonowa azotu, również zawarta w tych nawozach, nie stymuluje zbóż do krzewienia, ale też nie osłabia ich mrozoodporności.
Jeśli pszenica po zimie jest nazbyt rozkrzewiona, należy zmniejszyć i opóźnić wiosenną dawkę N, by zlikwidować zbędne trzeciorzędne, nieproduktywne pędy, porażane w większym stopniu przez patogeny chorób grzybowych.
W takim przypadku, z pewnym opóźnieniem można wysiać mocznik (100-150 kg/ha), ewentualnie siarczan amonu (do 150 kg), by dostarczyć dodatkowo siarkę. Nawozy te powinny być stosowane przed spodziewanym deszczem.
Z kolei przy optymalnym zagęszczeniu roślin (350-450/m2) wystarczy wysiać w pierwszej dawce 68 kg/ha N (200 kg saletry amonowej), chyba iż prognozowany jest dłuższy okres posuszny, wówczas można ją zwiększyć do 90 kg, np. w postaci RSM S.
Wiosną warto też dać magnez, siarkę i mikroelementy
Istotny w wiosennym nawożeniu pszenicy jest też Mg i S. Obydwa składniki można wnieść wczesną wiosną w postaci kizerytu lub doglebowej formy siarczanu magnezu, ewentualnie nawozu MagSul, w przeciętnej dawce 150-200 kg/ha.
Mg i S można też dostarczyć dolistnie (w kilku opryskach) w postaci jedno- lub 7- wodnego siarczanu magnezu, odpowiednio w stężeniu do 3 i 5 proc. Wskazany byłby także dodatek mikroelementów, z podwyższoną zawartością Cu, Zn i Mn.
Przed wykłoszeniem pszenicy warto też dodać do roztworu nawozów dolistnych 50 g/ha boru (B), zaś wcześniej (głównie na kwaśnych glebach) do 10 g molibdenu (Mo).
Także widoczny wiosną na roślinach niedobór P i K. można złagodzić, choć nie zaspokoić w pełni ich potrzeb pokarmowych, stosując dolistnie nawozy z wysoką zawartością tych składników, zwykle ponad 50 proc. P2O5 i 30 proc. K2O.
Przy widocznych objawach niedoboru N, można też dodać do sporządzanego roztworu mocznik, w stężeniu zależnym od fazy rozwojowej pszenicy. W fazie krzewienia do 20 proc., w początkowej i końcowej fazie strzelania w źdźbło, odpowiednio: 15 i 10 proc., zaś po wykłoszeniu 5 proc.