Nie tylko Fendt i John Deere lubią zaskakiwać, tym razem błyskotliwy marketingowcy z JCB ogłosili, iż najnowsze maszyny Fastrac serii 6000 – czyli te najszybsze ciągniki na świecie, legalnie śmigające choćby 80 km/h po drodze – dostaną pod maskę… silniki takie, jak znajdziemy w ciągnikach New Holland.
Czy to znaczy, iż New Holland też może pędzić 80-tką? No, spokojnie – prędkość maksymalna to już zasługa skrzyni, zawieszenia i homologacji. Ale faktem jest, iż Anglicy postanowili zaufać Włochom z FPT Industrial i wpakują do nowych Fastraców silnik N67, czyli dokładnie ten sam, który od lat napędza m.in. serię T7 od New Hollanda.
FPT N67 – Co to za silnik?
FPT Industrial N67 (seria NEF) – jednostka znana, dojrzała i produkowana już w dziesiątkach tysięcy egzemplarzy od 2001 roku. Stosowana w traktorach, kombajnach, budowlance i pojazdach specjalnych. Ma opinię „ciągnę wszystko i spalę rozsądnie”.
Kluczowe dane dla wersji JCB Fastrac 6000:
- 6 cylindrów, 6,7 litra pojemności
- Common Rail + turbosprężarka eVGT (elektronicznie sterowana zmienna geometria)
- Moc maksymalna: 340 KM przy 1950 obr./min
- Moment obrotowy: choćby 1398 Nm już przy 1400 obr./min
- Stage V – bez EGR, tylko zaawansowany HI-eSCR2
- Średnica cylindra × skok: 104 × 132 mm

To nie jest żaden „odsmażony” silnik sprzed lat – FPT w najnowszym wydaniu NEF Stage V stosuje własną, bardzo dopracowaną technologię spalania bez zaworu EGR, co pozwala zmniejszyć spalanie i jednocześnie zwiększyć reakcję na gaz (idealne do jazdy z ładunkiem przy 70–80 km/h po drodze!).
Co JCB chce tym osiągnąć?
Nowe Fastrac 6000 to połączenie czterech światów w jednym:
- osiągi drogowe jak w ciężarówce,
- wygoda jak w premium–traktorze,
- hydraulika jak w maszynie uprawowej,
- i teraz – nowy napęd rodem od New Hollanda T7.

Można to skwitować tak: JCB mówi „robimy najszybszy ciągnik – szukamy najlepszego silnika”. I wybiera nie egzotyczną V-kę, nie własną jednostkę, tylko sprawdzony N67, który zna każdy serwisant CNH.
W skrócie: JCB Fastrac 6000 dostanie serce od New Hollanda, ale pozostanie Fastrac-iem – czyli jedynym seryjnym ciągnikiem, który czuje się lepiej na drodze niż w polu. A FPT może tylko zacierać ręce, bo właśnie trafił z silnikiem do najbardziej charakterystycznego traktora świata.