Jen na fali wzrostowej po wyborze premiera, euro traci po danych cpi

1 tydzień temu

Ostatnia w tym tygodniu sesja na rynku walutowym przynosi skok zmienności na jenie japońskim, euro oraz aktywach powiązanych z rynkiem chińskim. Zmiany premiera Japonii, dalsze cięcia stóp procentowych w Państwie Środka oraz spadek inflacji w Europie to tylko kilka czynników, z którymi muszą zmagać się w tej chwili inwestorzy.

Wsparcie premiera dla podwyżek stóp procentowych

Jen japoński gwałtownie zyskał na wartości tuż przed godziną 09:00 po tym jak Shigeru Ishiba wygrał wewnętrzne głosowanie na lidera Liberalnej Partii Demokratycznej w Japonii i tym samym zostanie nominowany na nowego premiera w Japonii. Ishiba jest znany ze wsparcia obecnej polityki BoJ w postaci podwyżek stóp procentowych. Jego ostatnia wypowiedź z sierpnia wskazywała, iż podwyżki stóp procentowych mogą doprowadzić do obniżenia cen oraz zwiększenia konkurencyjności przemysłu.

Z kolei drugi kandydat, Takaichi był znany z tego, iż sprzeciwiał się podwyżkom stóp procentowych. Decyzja ta powoduje, iż dolar amerykański osłabia się do jena japońskiego o blisko 1,1%.

Szybsze cięcia ze strony EBC?

Dużo dzieje się również na rynku euro, które znacząco osłabia się po niższych od oczekiwań odczytach inflacyjnych we Francji oraz Hiszpanii. Inflacja CPI we Francji spada do poziomu 1,2% r/r (oczekiwano: 1,6% r/r; poprzednio: 1,8% r/r), podczas gdy inflacja w ujęciu miesięcznym wynosi -1,2% m/m (oczekiwano: -0,7% m/m; poprzednio: 0,5% m/m). W przypadku Hiszpanii inflacja w ujęciu rocznym spada do 1,5% względem oczekiwanych 1,9%, ale presja spadkowa w ujęciu miesięcznym. Takie odczyty makro zwiększają szanse na szybsze cięcia stóp procentowych ze strony EBC.

W tle nieprzerwanie dużo dzieje się na rynku chińskim. Ludowy Bank Chin ogłosił dzisiaj cięcie stopy rezerw obowiązkowych dla instytucji finansowych i obniżył koszty pożyczek krótkoterminowych, aby ustabilizować perspektywy gospodarcze. Wskaźnik rezerwy obowiązkowej (RRR) zostaje obniżony o 50 punktów bazowych do 6,6%, uwalniając około 1 biliona juanów (142 miliardy dolarów) płynności. Reagować na te zmiany mogą dzisiaj niezmiennie spółki z sektora mody, które są bardzo powiązane z popytem chińskich konsumentów.

Polski złoty traci dzisiaj na wartości w stosunku do większości walut G7. Za dolara zapłacimy w tej chwili 3,8370 zł, za euro 4,2737 zł, za funta 5,1312 zł, a za franka 4,5332 zł.

Źródło: Mateusz Czyżkowski, XTB

Idź do oryginalnego materiału