K2 z koreańskich zakładów trafią do Sił Zbrojnych RP

4 godzin temu

Agencja Uzbrojenia podpisała z koreańskim koncernem Huyndai Rotem umowę na dostawę czołgów K2 i K2PL. Umowa obejmuje zarówno czołgi w obecnej wersji K2GF, jak i zmodernizowanej K2PL. Te drugie mają być wytwarzane w Polsce. Analitycy są jednak sceptyczni – zaznaczają, iż obecna umowa mimo transferu technologii zależy od tego, co zakłady Bumar-Łabędy wynegocjują z Huyndaiem. Na razie mamy bowiem do czynienia tylko z montażem końcowym.

Umowa ma wartość 6,7 mld dolarów. Dostawy K2GF rozpoczną się w przyszłym roku co umożliwi zachowanie ciągłego reżimu dostaw czołgów do sił zbrojnych RP. W latach 2026-2027 dostarczonych zostanie 116 czołgów K2GF, zaś w latach 2028-2030 będą to 64 czołgi K2PL. Te wozy istotnie będą się różnić od podstawowej wersji K2GF: mają być wyposażone w system ochrony aktywnej ASOP, nowy typ pancerza dodatkowego, zdalnie sterowany moduł uzbrojenia oraz zmieniony system świadomości sytuacyjnej dowódcy i kierowcy. Zostanie też przebudowana wieża czołgu.

Poza 180 wozami K2GF i K2PL zostanie dostarczone także 81 wozów wsparcia na bazie K2, 25 pojazdów inżynieryjnych oraz 31 wozów zabezpieczenia technicznego. Dostawy pojazdów zabezpieczenia oraz wsparcia mają nastąpić w latach 2029-2031.

61 z 64 wozów K2PL ma docelowo być wyprodukowane w zakładach Bumar-Łabędy należących do PGZ. Wynegocjowana umowa obejmuje transfer technologii i wybranych elementów czołgu, uzyskanie przez Bumar pełnej autoryzacji serwisowej i remontowej z możliwością modernizacji oraz pakiet szkoleniowy, logistyczny i dedykowaną amunicję.

Porozumienie podpisali dyrektor Agencji Uzbrojenia gen. Artur Kuptel oraz prezes zarządu Hyundai Rotem Yongbae Lee. Obecni byli także wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz i minister obrony Republiki Korei Gyu-Back Ahn.

Wicepremier Kosiniak-Kamysz stwierdził na uroczystości podpisania umowy, iż jej warunki „są lepsze niż gdyby podpisano ją rok temu”, a zdolności wojsk lądowych i pancernych są jednym z priorytetów oczekiwanych przez NATO. Jak dodał, dzięki strategicznemu partnerstwu z Koreą Południową „Polska zyskuje umiejętności produkcji czołgów poprzez tę umowę”. Jak stwierdził z kolei minister obrony Republiki Korei Republiki Korei Gyu-Back Ahn, zarówno Polska, jak i Korea mają podobne problemy w zakresie bezpieczeństwa i historię agresji ze strony sąsiadów.

W Bumarze-Łabędy ma zostać utworzony potencjał produkcyjny dla wytwarzania czołgów i pojazdów wsparcia, eksploatacji i serwisowania. Przekazane technologie dotyczą zawieszenia hydropneumatycznego, automatu ładowania, zespołu armaty i uzbrojenia oraz spawania korpusów i wież.

Mimo optymistycznego wydźwięku całej ceremonii, analitycy militarni pozostają sceptyczni co do rzeczywistego transferu produkcji K2 do Polski. Jak zauważa Tomasz Dmitruk, analityk budżetu MON, umowa obejmuje jedynie montaż końcowy i współprodukcję wozów wsparcia.

„Czy będzie coś więcej zależy od tego czy PGZ/BŁ podpiszą umowy B2B z HRC” – dodaje, przypominając, iż obecna umowa została zawarta w ramach wielkiej umowy ramowej na 1000 wozów K2.

„Nikt jej nie anulował. Pozostaje zatem do zamówienia 640 sztuk. Warunkiem jest zapewnienie finansowania i to jest największy problem” – konstatuje Dmitruk.

Pośrednio, iż stopień polonizacji produkcji K2 jest nieokreślony, przyznał wiceszef MON Paweł Bejda, zachęcając prezesa PGZ Adama Leszkiewicza do zawierania „umów biznesowych, by wykorzystać technologię uzyskaną w kontrakcie”.

Umowa ramowa na zakup 1000 czołgów K2 Black Panther została podpisana przez Ministerstwo Obrony Narodowej w lipcu 2022 roku. Zakładała wtedy pozyskanie 180 wozów w obecnej konfiguracji K2GF oraz 850 wozów K2PL, które według słów ówczesnego szefa MON Mariusza Błaszczaka miały być „całkowicie produkowane w Polsce”. 26 sierpnia 2022 roku została podpisana pierwsza umowa wykonawcza zakładająca zakup 180 wozów K2GF. Ich dostawy mają zakończyć się w końcu obecnego roku. Z dotychczas dostarczonych wozów ukompletowano dwa bataliony czołgów 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej – w Morągu i Braniewie – i rozpoczęto proces przezbrajania trzeciego, w Orzyszu. Sześć czołgów trafiło też trafiło do Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu.

Z informacji uzyskanych przez ISBiznes.pl wynika, iż problemem stał się brak trenażerów, zwłaszcza dla kierowców czołgów. Nie zamówiono ich i jak stwierdził informator ISBiznes.pl „starsze wozy są zarzynane na szkoleniu”, co oznacza, iż gwałtownie ulegną technicznemu zużyciu.

Idź do oryginalnego materiału