Kanada: Będzie referendum o niezależności prowincji. Indianie protestują

7 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Premierka Alberty Danielle Smith ogłosiła, iż mieszkańcy tej kanadyjskiej prowincji będą mogli wypowiedzieć się w sprawie jej niezależności od rządu federalnego Kanady. Kanadyjscy Indianie wystąpili w obronie jedności kraju i zarzucili Smith, iż próbuje wywołać kryzys narodowy.


"Dla mieszkańców Alberty ataki naszego własnego rządu federalnego na naszą prowincję stały się nie do zniesienia" - powiedziała w poniedziałek Smith, której zdaniem rząd w Ottawie ma zbyt wiele do powiedzenia w sprawach prowincji. Prace ma rozpocząć teraz panel ekspercki, a referendum planowane jest na 2026 r. Smith przedstawiła te informacje online, bez możliwości zadawania pytań przez dziennikarzy - zwróciły uwagę kanadyjskie media.
Smith zapowiedziała, iż władze prowincji nie zamierzają pytać w referendum o odłączenie się Alberty od Kanady, nie wykluczyła jednak włączenia takiego pytania na wniosek mieszkańców. "Ci Albertańczycy nie są zdrajcami i nie powinni tak być traktowani" - podkreśliła. Tydzień temu rząd Alberty wniósł do parlamentu prowincji projekt ustawy zmniejszającej wymogi w sprawie referendów.Reklama


Szefowa władz prowincji wygłosiła swoje oświadczenie na dzień przed zaplanowanymi na wtorek rozmowami premiera Kanady Marka Carneya z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Waszyngtonie. Smith jako jedyna z premierów 13 kanadyjskich prowincji i terytoriów w styczniu, gdy przybierała na sile wojna celna wywołana przez Trumpa, wybrała się na rozmowy z nim w jego rezydencji Mar-a-Lago.


Przeciwko pomysłom Smith protestują Indianie. FSIN - organizacja 74 narodów indiańskich z Saskatchewan - zarzuciła jej próbę podważenia zobowiązań traktatowych między rdzennymi narodami a Koroną Brytyjską, przejętych przez państwo kanadyjskie. Krajowa konstytucja zakazuje podważania traktatów przez inne przepisy.
W liście do Smith Indianie w Albercie oskarżyli ją o "próbę stworzenia kryzysu narodowego poprzez umożliwienie referendum na temat separatyzmu (...) w czasie, gdy Kanadyjczycy potrzebują jedności wobec Ameryki Donalda Trumpa". Formalnie zażądali od Smith generowania "separatystycznych zagrożeń".
"Jeśli pani lub jacyś Kanadyjczycy nie jesteście szczęśliwi, mieszkając na ziemiach objętych traktatem, możecie ubiegać się o obywatelstwo gdzieś indziej" - napisali wodzowie dwóch narodów Indian Kri, Sheldon Sunshine i Billy-Joe Tuccaro. W liście do premiera Marka Carneya wodzowie Indian Kri Sturgeon Lake i Mikisew Kri podkreślili, iż "Kanada została zbudowana na traktatach, które były świętym przymierzem między Koroną a naszymi przodkami w sprawie dzielenia się ziemią". "Nie jesteśmy gotowi na żadne naruszenia traktatów (...) Z szacunkiem prosimy, by przywołał pan Albertę do porządku" - napisali.


Kanada: Będzie referendum o niezależności prowincji. Indianie protestują


Kanadyjscy Indianie gratulowali Carneyowi po wygranej w kwietniowych wyborach parlamentarnych i - jak napisała w komunikacie wódz Cindy Woodhouse Nepinak, przywódczyni Zgromadzenia Pierwszych Narodów Kanady - Indianie oczekują "współpracy z wszystkimi parlamentarzystami wszystkich partii na rzecz bezpieczeństwa i pomyślności kraju z Pierwszymi Narodami i wszystkimi Kanadyjczykami".
W miniony weekend w stolicy Alberty, Edmonton, odbyły się manifestacje zwolenników oddzielenia prowincji od Kanady; w tłumie znalazły się choćby amerykańskie flagi - opisywała agencja Canadian Press. Poczucie wyobcowania wśród zachodnich prowincji Kanady nie jest nowe, wielu historyków wskazuje na sam proces tworzenia współczesnej Kanady, zbudowanej wokół obecnych prowincji Ontario i Quebec. Część mieszkańców Alberty, dla której podstawą gospodarki jest sektor naftowy i gazowy, uważa, iż rządy liberałów blokują rozwój tego sektora, mimo iż to właśnie Partia Liberalna dokończyła rok temu budowę rurociągu Trans Mountain, którym ropa z Alberty płynie w tej chwili na zachodnie wybrzeże.


Poparcie dla oddzielenia się Alberty badał ośrodek analityczny Angus Reid Institute. W sondażu przeprowadzonym pod koniec marca, przed wyborami federalnymi, ośrodek ten odnotował, iż 30 proc. mieszkańców prowincji zagłosowałoby za oddzieleniem się jej od Kanady, jeżeli nowy rząd utworzą liberałowie. Zaprzysiężenie nowego liberalnego rządu premier Kanady zapowiedział na przyszły tydzień.
W marcu były szef kanadyjskiego wywiadu CSIS Ward Elcock powiedział w stacji CBC, iż Kanada musi uważać na zagrożenia ze strony USA. Celem Stanów Zjednoczonych mogą być młodzi ludzie o niskich zarobkach, do których trafia przekaz o amerykańskim obywatelstwie jako panaceum, zaś administracja Trumpa może chcieć wykorzystać w tym celu nie CIA, a należącą do Elona Muska platformę X - ostrzegli specjaliści.
Idź do oryginalnego materiału