Karol Nawrocki pyta o deficyt państwa. "Sygnał, iż coś jest nie tak"

6 godzin temu
Zdjęcie: Szczerze o pieniądzach


- Jestem bardzo zaniepokojony tym, co widzę w danych z budżetu tego roku - powiedział podczas Rady Gabinetowej prezydent Karol Nawrocki, zwracając się do premiera Donalda Tuska i ministra finansów i gospodarki Andrzeja Domańskiego. Jak dodał, 150 mld zł deficytu to dla niego "sygnał, iż coś jest nie tak". Jednocześnie podkreślił, iż nie zgodzi się na "zasypywanie dziury budżetowej" dzięki podnoszenia podatków.


- Jestem, panie ministrze, panie premierze, bardzo zaniepokojony tym, co widzę w danych z budżetu tego roku - powiedział Karol Nawrocki. - To jest moje pytanie, czy te liczby (...) są tymi, które państwo możecie uznać za obiektywne.


Karol Nawrocki o finansach państwa. "Sygnał, iż coś jest nie tak"


- Gdy wiemy, iż mamy 150 mld zł deficytu, to dla mnie, jako prezydenta Polski, jest to jasny sygnał alarmowy, iż coś jest nie tak - dodał.Reklama


Prezydent uściślił, iż najbardziej niepokoi go wykonanie dochodów podatkowych budżetu, a więc wpływy z VAT, akcyzy i CIT. Wyraził też nadzieję, iż podczas środowej Rady Gabinetowej "uznamy chociaż funkcjonującą statystykę za obiektywną".


Karol Nawrocki: Nie dla podnoszenia podatków


- Słyszę o propozycjach podwyżek sześciu podatków przygotowanych przez rząd. Uznaję konsekwentnie, iż rozkładanie tych zobowiązań na kolejne grupy społeczne, podwyższanie danin, podatków, jest rzeczą, której nie zamierzam akceptować jako prezydent Polski - dodał Karol Nawrocki. Jak stwierdził, jest zobowiązany, aby powtórzyć, iż nie zgodzi się na podnoszenie danin.
Zdaniem Nawrockiego, doszczelnianie systemu podatkowego i zadbanie o finanse publiczne wymaga więcej wysiłków ze strony rządu i MF, a "zasypywanie dziury budżetowej dzięki kolejnych grup społecznych jest kolejnym problemem, na który nie będzie on wyrażał zgody".


Donald Tusk odpowiada Karolowi Nawrockiemu. "Chciałbym uspokoić"


Prezydentowi odpowiedział premier Donald Tusk, zabierając głos w części jawnej Rady Gabinetowej. - Chciałbym pana prezydenta uspokoić i przede wszystkim uspokoić polską opinię publiczną - powiedział szef rządu.


- Finanse publiczne i generalnie stan (...) budżetu. Mamy powód do satysfakcji jako kraj i z całą pewnością jako rząd i pan minister Domański jako osobiście odpowiedzialny za te sprawy, iż ta efektywność naszego działania przynosi rezultaty, które są odczuwalne przez ludzi - stwierdził premier.
Wymieniając osiągniecia gospodarcze swojego rządu, wskazał na "odejście od upiornej PiS-owskiej drożyzny, przez lata rujnującej portfele polskich rodzin" i na spadek inflacji.
- Jest w tej chwili 3 proc. (inflacja - red.) i mamy powody być optymistami, iż ta inflacja będzie dalej spadała - dodał Donald Tusk.
Premier stwierdził także, iż jego gabinet odziedziczył po politycznych poprzednikach "kondycję gospodarki, która była bliska może nie recesji, ale stagnacji; to było 0,4 proc. wzrostu". - Rządzimy niecałe 2 lata, a mamy najwyższy wzrost w Europie, to jest teraz 3,4 procenta. Szef rządu zaznaczył też, iż Polska ma niskie bezrobocie.
Idź do oryginalnego materiału