Kiedy zająć pozycję na rynku? Uniknij tych błędów!

2 godzin temu

Czas wejścia w pozycję jest równie istotny jak sama strategia inwestycyjna. W tradingu timing (tzw. wyczucie momentu) to podstawa – spóźnione wejście potrafi dramatycznie zmienić dynamikę transakcji. choćby najlepsza analiza kilka da, jeżeli decyzja o kupnie lub sprzedaży zostanie podjęta w złym momencie na rynku. Nie chodzi tylko o co kupujemy lub sprzedajemy, ale również kiedy to robimy, a często choćby drobne różnice w czasie działania potrafią decydować o zysku bądź stracie.

Niniejszy artykuł skupia się na znaczeniu adekwatnego momentu zajęcia pozycji. Omówimy podstawowe sposoby na dobre wejście w transakcję oraz najczęstsze błędy, które prowadzą traderów do strat. Pokażemy, iż choćby świetna strategia wymaga dyscypliny i cierpliwości w realizacji oraz jak niewłaściwy timing może zniszczyć dobrze przemyślaną transakcję. Z drugiej strony pokażemy jednak, iż poprawne wyczucie momentu, połączone z solidnym planem działania, potrafi znacząco zwiększyć szanse na sukces.

Jak zająć pozycję na rynku?

Skuteczne zajęcie pozycji na rynku to nie przypadek, ale rezultat przygotowania i trzymania się określonych zasad. Fundamentem jest posiadanie planu transakcyjnego. jeżeli trader nie ma jasno zdefiniowanego planu, często uprawia hazard – „wejdę, zobaczę co się stanie”, “wydaje mi się, iż wykres wygląda dobrze” – to szybka droga do dotkliwej straty. Zamiast tego każda transakcja powinna być zawierana z konkretnego powodu, w oparciu o wcześniej określone kryteria. Trudno wyobrazić sobie profesjonalnego tradera, który otwiera transakcję nie rozumiejąc dokładnie dlaczego to robi i kiedy ją zamknie, czy to z zyskiem, czy ze stratą.

Plan transakcyjny definiuje właśnie te kryteria. Powinien zawierać jasno sprecyzowane warunki wejścia i wyjścia z pozycji. Innymi słowy, trader zawczasu określa sygnały, które muszą wystąpić, aby kupić lub sprzedać dany instrument. Mogą to być na przykład sygnały techniczne (np. wybicie z formacji, przecięcie średnich kroczących, sygnał oscylatora) albo fundamentalne bądź kombinacja jednych i drugich. Ważne, by zasady były obiektywne. Im mniej uznaniowości, tym mniejsza pokusa ulegania emocjom. Zapisanie swoich reguł i trzymanie ich przed sobą podczas handlu pomaga eliminować impulsywne decyzje. Dzięki temu zwiększa się konsekwencja w działaniu, co z kolei pozwala analizować, które zagrania działają, a które nie. To z kolei prowadzi do stałego doskonalenia strategii w oparciu o twarde dane, np. zapiski w dzienniku transakcji. Krótko mówiąc, plan tradingowy jest jak kompas tradera – określa strategię, ryzyko, sygnały wejścia/wyjścia i sprawia, iż decyzje nie są dziełem przypadku, ale elementem przemyślanej układanki.

Jednak samo pojawienie się sygnału do zawarcia transakcji może nie wystarczyć. Warto szukać potwierdzenia kierunku ruchu z kilku źródeł. Przede wszystkim warto ocenić ogólny trend rynku, najlepiej na wyższym interwale czasowym, ponieważ sygnały trendu na wyższych przedziałach czasowych są z reguły bardziej wiarygodne. Dzięki analizie wielu horyzontów trader widzi szerszy obraz rynku. Takie podejście odsieje sporo rynkowego szumu i fałszywych sygnałów z niskich interwałów, pozwalając zagrać transakcję z głównym trendem bądź złapać kontekst rynkowy, co pomaga również w zajmowaniu transakcji na niższych interwałach czasowych. Potwierdzenie kierunku ruchu może jednak, w zależności od preferencji tradera, pochodzić z dowolnego wskaźnika czy rodzaju analizy. Ważne po prostu jest to, aby w miarę możliwości i warunków upewnić się, iż nasza ocena sytuacji na rynku jest poprawna.

W ramach określania planu transakcyjnego, czy szerzej choćby strategii inwestycyjnej, roztropnie jest również określić sobie poziom akceptowalnego ryzyka. Ryzyko w tradingu objawia się głównie w wielkości pozycji zaangażowanej w pojedynczą transakcję. Odpowiadając na pytanie “Kiedy zająć pozycję na rynku?” można byłoby choćby odpowiedzieć wprost – “z pewnością nie przed określeniem poziomu akceptowalnego ryzyka”. Różni traderzy będą inaczej postrzegać ryzyko w ramach obranego przez siebie stylu gry i strategii, dlatego ważne jest, aby dobrze przemyśleć jaki jest dla nas akceptowalny poziom ryzyka i nie podłapywać w ciemno przemyśleń innych uczestników rynku.

Następnie kwestia timingu, czyli wyczucie momentu wejścia. Chodzi o to, kiedy dokładnie otworzyć pozycję w ramach upatrzonego ruchu. W praktyce oznacza to cierpliwość i czekanie na odpowiedni moment, zgodnie z wcześniej określoną strategią. Tutaj dochodzimy do tematu niniejszego artykułu – w jaki sposób określić, czy to dobry moment na wejście, czy nie?

Identyfikację dobrego wejścia na rynek

Dobór momentu wejścia można oprzeć na kilku sprawdzonych narzędziach analizy technicznej. Ich znajomość i umiejętne łączenie zwiększają szansę na otwarcie pozycji w miejscu, gdzie rynek ma realny potencjał do ruchu w zakładanym przez tradera kierunku.

Wsparcie i opór to naturalne „bariery” cenowe, w których rynek wielokrotnie wcześniej się zatrzymywał. Gdy cena przebija taki poziom, często oznacza to, iż przewaga jednej strony (kupujących lub sprzedających) została przełamana. Na przykład wybicie powyżej oporu może oznaczać, iż popyt jest na tyle silny, iż gotów jest kupować po coraz wyższych cenach, otwierając drogę do dalszych wzrostów. Analogicznie, przełamanie wsparcia sugeruje, iż podaż dominuje i może zepchnąć rynek niżej. Gdy dodatkowo takie wybicie jest potwierdzone np. rosnącym wolumenem, zwiększa się jego wiarygodność.

Przebicie ważnego poziomu oporu sygnalizowało początek ogromnych wzrostów na $BTC. Źródło: tradingview.com

Innym narzędziem są średnie kroczące, które wygładzają ruch ceny, pokazując ogólny kierunek trendu. Gdy cena przebija od dołu istotną średnią, może to być oznaka zmiany trendu na wzrostowy. Z kolei spadek poniżej średniej często sugeruje, iż rynek traci siłę. Szczególnie silny sygnał daje przecięcie dwóch średnich o różnych okresach, np. kiedy szybsza (krótkoterminowa) średnia przecina od dołu wolniejszą (długoterminową) – tzw. „złoty krzyż” – co często zwiastuje dłuższe wzrosty. Odwrotne przecięcie, czyli „krzyż śmierci”, wskazuje na potencjalny okres spadków. Należy jednak być ostrożnym – średnie kroczące bywają mało przydatne w trendach bocznych.

Przecięcie się średnich kroczących (w tym przypadku EMA i korespondującej SMA) dało sygnał początku dużego ruchu wzrostowego na $ETH. Źródło: tradingview.com

Linia trendu to z kolei prosta, która łączy kolejne dołki w trendzie wzrostowym lub kolejne szczyty w trendzie spadkowym. jeżeli cena dociera do takiej linii i odbija się w kierunku zgodnym z trendem, jest to znak, iż uczestnicy rynku przez cały czas go respektują. Wejście w pozycję tuż po odbiciu często pozwala dołączyć się do ruchu przy relatywnie wyższym prawdopodobieństwie realizacji zakładanego scenariusza (przy pozycji zgodnej z trendem rzecz jasna). Im więcej razy linia była „testowana” i utrzymana, tym silniejsze ma znaczenie.

Test trendu na wykresie 4-godzinnym okazał się być dobrym miejscem na zakup $BLOCK. Źródło: tradingview.com

Wszystkie powyższe narzędzia ułatwiające timing rynku podlegają również tak zwanym retestom. Retest oznacza sytuację, w której po wybiciu z kluczowego poziomu cena wraca, aby „sprawdzić” go od drugiej strony. Jeśli poziom, który był oporem, staje się wsparciem i zatrzymuje spadki, może to być idealny moment na wejście w pozycję zgodnie z nowym kierunkiem. Podobnie działa retest średniej kroczącej lub linii trendu, gdzie ich ponowne przetestowanie i odbicie w kierunku wcześniejszego wybicia potwierdza, iż rynek przez cały czas respektuje ten poziom. Retesty często dają lepsze wejście niż samo wybicie, bo pozwalają kupić taniej lub sprzedać drożej i ustawić bliższy stop loss, a także mogą stanowić potwierdzenie, iż obrany przez tradera kierunek rynku jest adekwatny. Warto jednak uważać, bo niektóre retesty (zwłaszcza w trendach bocznych) mogą po prostu być fałszywym wybiciem. Wówczas zamiast kontynuacji w kierunku nowego trendu, cena danego waloru kontynuuje uprzedni trend.

Retest po przebiciu ważnego poziomu na wykresie tygodniowym na $ETH okazał się być dobrym miejscem na zakup ETH. Źródło: tradingview.com
Retest trendu na wykresie 4-godzinnym okazał się być dobrym miejscem na sprzedaż $BLOCK. Źródło: dexscreener.com

Formacje świecowe także mogą być pomocne, gdyż również są nośnikiem informacji o walce popytu z podażą w danym okresie. Określone układy świec, takie jak młot, objęcie hossy, objęcie bessy czy pin bar, pokazują zmianę nastrojów wśród uczestników rynku. Na przykład młot pojawiający się na wsparciu po spadkach może oznaczać, iż sprzedający wyczerpali się i popyt przejmuje kontrolę. Formacje świecowe są szczególnie skuteczne, gdy występują w ważnych miejscach na wykresie i w połączeniu z innymi sygnałami, np. retestem poziomu czy dywergencją RSI.

Obydwa objęcia świec na wykresie kryptowaluty $TAO skończyły się dotkliwymi spadkami. Źródło: tradingview.com

Przechodząc do owego wskaźnika RSI (ang. Relative Strength Index) – mierzy on tempo i skalę ostatnich ruchów cenowych, pokazując, czy rynek jest wykupiony (zbyt drogi w krótkim terminie) lub wyprzedany (zbyt tani). Gdy RSI znajduje się w strefie wykupienia (np. powyżej 70), może to zapowiadać korektę lub odwrócenie trendu, a w strefie wyprzedania (poniżej 30) – odbicie w górę. Jeszcze silniejszym sygnałem jest dywergencja, czyli sytuacja, w której cena robi nowe szczyty, ale RSI już nie (lub analogicznie w przypadku spadków). To znak, iż siła ruchu słabnie i możliwa jest zmiana kierunku ruchu cen.

Dywergencja RSI, dodatkowo połączona z niedźwiedzim objęciem świecy, dodatowo połączone z fałszywym wybiciem ponad poprzednie ATH. Rezultat? Początek trendu spadkowego na BTC. Źródło: tradingview.com

Innym narzędziem – szczególnie przydatnym, gdy trader handluje na aktywie, którego cena notuje nowe szczyty historyczne – są zniesienia Fibonacciego. Wyznacza się, łącząc ostatni istotny dołek ze szczytem (lub odwrotnie) i nanosząc na wykres charakterystyczne poziomy procentowe, takie jak 38,2%, 50% czy 61,8%. Są to potencjalne strefy, w których może zakończyć się korekta i rynek wróci do pierwotnego trendu. Wielu traderów i/lub algorytmów obserwuje te poziomy, więc często stają się one samospełniającymi się prognozami. Gdy poziom “fibo” pokrywa się z innym istotnym elementem, np. wsparciem, oporem lub linią trendu, jego znaczenie dodatkowo rośnie.

Cztery poziomy fibonacciego respektowane przez kurs BTC. W zależności od strategii mogły stanowić poziomy, przy których warto zająć transakcję. Źródło: tradingview.com

Powyższe przykłady są oczywiście poglądowe i specjalnie wybrane na potrzeby artykułu. Należy pamiętać, iż w praktyce o wiele trudniej jest w czasie rzeczywistym zidentyfikować momenty, w których warto zająć pozycję, ale opisane wyżej narzędzia zdecydowanie ułatwiają podjęcie decyzji.

Typowe błędy przy zajmowaniu pozycji

Skoro omówiliśmy, jak zidentyfikować potencjalnie odpowiedni moment wejścia, warto też odwrócić medal i przyjrzeć się najczęstszym błędom, które popełniają gracze podczas zajmowania pozycji.

Jednym z podstawowych błędów jest oczywiście zbytnie uleganie emocjom. Dwie szczególnie groźne pułapki to FOMO i revenge trading. FOMO (ang. fear of missing out) to strach przed utratą okazji, które zwykle objawia się wchodzeniem w rynek zbyt późno, zwykle po silnym ruchu, który pobudza fantazję uczestników rynku. Skutkuje to ignorowaniem ryzyka i kupowaniem tuż przed korektą. Lekarstwem tutaj jest dyscyplina i trzymanie się strategii, zamiast podążania za tłumem. Z kolei revenge trading to chęć szybkiego odrobienia strat. Trader podwaja stawki, łamie zasady i działa impulsywnie, wpadając w spiralę strat. Aby temu zapobiec, warto zrobić sobie przerwę po serii stratnych transakcji, ochłonąć, przeanalizować błędy i wrócić do handlu z planem, a nie pod wpływem zbyt silnych emocji.

Wracając do początku artykułu, brak planu lub notoryczne jego łamanie to prosta droga do strat. Trading bez zasad to jak żegluga bez mapy – decyzje stają się losowe. Równie groźne jest majstrowanie przy strategii w trakcie gry: pomijanie sygnałów, wchodzenie „na czuja” czy zmiana interwałów bez ładu. choćby najlepszy system nie zadziała bez konsekwencji. Strategię trzeba testować zanim zwiększy się stawki, tak podpowiada logika, ale zmiany do tej strategii rozważnie jest wprowadzać tylko poza rynkiem, a nie w trakcie zawierania transakcji. Ostatecznie to jedyny sposób, żeby przekonać się czy dana strategia działa, czy nie.

Choć niniejszy artykuł ma charakter bardziej “techniczny” niż “fundamentalny”, błędem jest również zamykanie się wyłącznie w analizie technicznej i ignorowanie makroekonomii, kalendarza czy nastrojów rynkowych. Zwiększa to ryzyko zajęcia złej pozycji. Wejście tuż przed decyzją banku centralnego lub publikacją ważnych danych bez przemyślenia potencjalnego wpływu tych wydarzeń na rynek to mimo wszystko jest jakaś odmiana gry w ciemno.

Również brak systemu zarządzania ryzykiem to jak jazda bez hamulców, a mimo wszystko wielu początkujących traderów tak właśnie działa. Bez określonych poziomów wyjścia z transakcji, zarówno w przypadku pozytywnego scenariusza jak i tym bardziej tego negatywnego, niewielka strata może przerodzić się w katastrofę. Owy poziom powinien być ustawiony w logicznym miejscu (na przykład wyznaczonym przy pomocy omówionych wyżej wskaźników), zgodnym ze strukturą rynku, a wielkość pozycji dostosowana do akceptowalnego ryzyka.

Podsumowanie

Dobry moment wejścia w rynek to połączenie trzech filarów: solidnej strategii, dyscypliny i świadomego zarządzania ryzykiem. Nawet najbardziej dopracowany plan może przynieść stratę, jeżeli decyzja zostanie podjęta zbyt wcześnie lub zbyt późno, w oderwaniu od realiów rynkowych. Z drugiej strony, cierpliwe czekanie na potwierdzony sygnał, poparte analizą techniczną i ,w razie potrzeby, uwzględnieniem czynników fundamentalnych, pozwala zwiększyć prawdopodobieństwo sukcesu.

Opisane w artykule narzędzia, od przebicia poziomów wsparcia i oporu, przez średnie kroczące i linie trendu, po formacje świecowe, RSI czy zniesienia Fibonacciego, to nie magiczne recepty, ale elementy układanki, które użyte we właściwym otoczeniu rynkowym, mogą pomóc znaleźć optymalny moment do działania.

Trading nagradza cierpliwość i selektywność, a karze impulsywność i nadaktywność. Lepiej poczekać na okazję, która spełnia jasno określone kryteria, niż na siłę szukać transakcji w każdych warunkach. Trader bez planu jest jak żeglarz bez kompasu – może płynąć, ale nie wie dokąd. adekwatne przygotowanie i wyczucie momentu pozwalają obrać kurs, utrzymać go mimo przeciwności i zwiększyć szanse na dopłynięcie do celu.

Idź do oryginalnego materiału