Włodzimierz Chołuj
Prezes Zarządu Cemex Polska
Sektor cementowy stoi dziś przed jednym z największych wyzwań w swojej historii – całkowitą transformacją w kierunku zeroemisyjności. Włodzimierz Chołuj, Prezes Zarządu Cemex Polska, wskazuje, iż 2034 rok to data graniczna, ponieważ wtedy wygasną bezpłatne uprawnienia do emisji CO2.
Szymon Kurek: Jakie wyzwania czekają branżę cementową w najbliższych latach?
Włodzimierz Chołuj: Branża cementowa w Polsce jest jednym z sektorów energochłonnych o znacznych emisjach CO2. Rocznie emitujemy od 10,5 do 11 milionów ton CO2. Z perspektywy obecnych regulacji unijnych rok 2034 jest datą graniczną – wtedy utracimy całkowicie jako branża prawo do bezpłatnych uprawnień do emisji CO2. Koszty ich zakupu już teraz są wysokie – od 60 euro do 80 euro za tonę, a mówimy tu o konieczności nabycia milionów ton. Bez wdrożenia technologii wychwytu i składowania CO2, czyli CCS, branży cementowej grozić mogą ryzyko konieczności ograniczenia produkcji klinkieru w Unii Europejskiej (podstawowy składnik cementu) i wzrost importu klinkieru spoza UE. Dalej idącą alternatywą może być niestety choćby ryzyko stopniowego wygaszania produkcji cementu w UE i import cementu z państw spoza Unii Europejskiej, często o wyższym śladzie węglowym, przed czym przestrzegamy od kilku lat i czego chcielibyśmy uniknąć.
S.K.: Czy polski sektor cementowy jest gotowy na wdrożenie CCS?
W.Ch.: Technicznie tak. Mamy potencjał i wolę działania. Pracujemy też intensywnie nad wyborem optymalnych technologii wychwytu. Problemem są jednak ramy prawne i infrastrukturalne dla obszaru CCS, a w zasadzie ich brak. Dziś, aby skutecznie wdrożyć technologię CCS, każda cementownia musi wybudować obok dotychczasowego zakładu oddzielny zakład wychwytujący CO2, a to koszt rzędu choćby kilkuset milionów euro. Do tego konieczna jest budowa przez umocowanych decyzjami władz publicznych operatorów – sieci rurociągów oraz magazynów do składowania CO2 w pokładach geologicznych, co zajmuje – choćby w trybie specustawy – co najmniej od 8 lat do choćby 10 lat.
Jeśli nie wystartujemy natychmiast, do 2034 r. nie zdążymy osiągnąć gotowości do składowania wychwyconego CO2 w Polsce.
S.K.: Na jakim etapie znajdują się w tej chwili prace legislacyjne w Polsce?
W.Ch.: Od półtora roku jesteśmy niemal w tym samym miejscu. Owszem, odbyliśmy wiele spotkań z przedstawicielami administracji rządowej odpowiedzialnymi za ten obszar, w szczególności z Ministerstwa Klimatu i Środowiska, oraz z członkami władzy ustawodawczej w polskim Sejmie, ale wciąż brakuje konkretnych projektów ustaw i rozporządzeń. Potrzebujemy aktualizacji Krajowego planu na rzecz energii i klimatu, nowelizacji prawa geologicznego, energetycznego oraz uchwalenia specustawy dla transportu i magazynowania CO2, wskazania miejsc potencjalnego składowania CO2. Czas działa na naszą niekorzyść. Dlatego wystosowaliśmy w kwietniu 2025 r., jako branża cementowa, apel do Premiera o przyśpieszenie prac legislacyjnych w obszarze CCS, w tym o pilne wdrożenie strategii rozwoju tej nowej branży.
S.K.: Czy CCS to jedyna droga do dekarbonizacji sektora cementowego?
W.Ch.: To technologia kluczowa, ale nie jedyna. Cemex od lat inwestuje w niskoemisyjne rozwiązania. Zmieniliśmy znacząco nasze portfolio produktowe, stopniowo zastępując cementy czyste cementami z dodatkami, z mniejszą zawartością klinkieru, co przekłada się na znaczne obniżenie śladu węglowego naszych produktów. Udało nam się przekonać do tych niskoemisyjnych cementów zdecydowaną większość naszych klientów. Ale bez wdrożenia technologii CCS nie osiągniemy pełnej neutralności klimatycznej z uwagi na konieczność zagospodarowania CO2 z tzw. emisji procesowych, powstających w procesach chemicznych przy produkcji klinkieru.
S.K.: Twierdzi Pan, iż CCS to szansa, a nie tylko koszt?
W.Ch.: Zdecydowanie tak. Mówimy tu o powstaniu całkowicie nowej gałęzi gospodarki – z własną infrastrukturą, operatorami, pracownikami i podatkami. To szansa na wzrost innowacyjności i eksportu technologii. Wdrożenie CCS nie powinno być postrzegane wyłącznie jako wydatek, ale także jako inwestycja w przyszłość przemysłu i bezpieczeństwo surowcowe kraju. Szersze wdrożenie tej technologii w Polsce wpłynie pozytywnie i stymulująco na całą gospodarkę – według analizy firmy doradczej E&Y Polska do 2040 r. rozwój branży CCS może zwiększyć polskie PKB o 0,5 proc., zatrudnienie w budownictwie o 1,4 proc., a wartość dodaną sektora budowlanego o 1,1 proc.
S.K.: Mówi się, iż tzw. zielone zamówienia stanowią na razie nie szansę, ale problem.
W.Ch.: Branże cementowa i betonowa znacząco ograniczyły emisyjność produktów i przekonały do tych niskoemisyjnych produktów znaczną część klientów prywatnych, którzy świadomie kupują coraz więcej takich produktów o niskim śladzie węglowym. Zaczynamy również odnosić pewne sukcesy w odniesieniu do klientów publicznych, uczestnicząc w budowach dróg ekspresowych, obiektów infrastrukturalnych, obwodnic czy obiektów wojskowych, choć w przypadku tego segmentu proces przestawienia się na niskoemisyjne produkty idzie wolniej. Dziś jeszcze dość często zielone kryteria są pomijane w zamówieniach publicznych, w przypadku których przez cały czas dominującym kryterium wyboru pozostają wyłącznie warunki cenowe. Podkreślę, iż tylko około 2 proc. zamówień publicznych uwzględnia kryteria środowiskowe. Jednak wspólnie ze środowiskiem budowlanym pracujemy nad uwzględnieniem aspektów środowiskowych oraz gospodarki w obiegu zamkniętym przy przetargach publicznych. Wbrew obiegowym opiniom nie musi to być droższe rozwiązanie. Możemy potwierdzić, iż może być zupełnie odwrotnie, o ile częściej będziemy stawiać na zielone kryteria w zamówieniach publicznych.
Zostaliśmy jako branża cementowa zaproszeni przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii oraz Urząd Zamówień Publicznych do prac nad rekomendacjami dla publicznych zamawiających zachęcającymi ich do uwzględnienia w warunkach zamówień publicznych aspektów środowiskowych, a także zrównoważonego i energooszczędnego budownictwa, co pozwoli na szersze zastosowanie materiałów budowlanych z niższym śladem węglowym, w tym zaś niskoemisyjnych betonów i cementów. Mam nadzieję, iż kooperacja w tym obszarze przełoży się na więcej zielonych zamówień publicznych w inwestycjach sektora publicznego.
S.K.: Jakie postulaty Cemex kieruje do administracji publicznej w tym zakresie?
W.Ch.: Zacznijmy od wspólnego celu, czyli neutralności klimatycznej. Aby to osiągnąć, potrzebujemy realnych mechanizmów wsparcia: legislacyjnych, inwestycyjnych, systemowych oraz finansowych, zapewniających wsparcie w zakresie budowy i eksploatacji instalacji CCSU. Należy wprowadzić obowiązek stosowania kryteriów środowiskowych w zamówieniach publicznych oraz jasno wskazać preferowanie materiałów niskoemisyjnych. Tylko w ten sposób zbudujemy rynek zrównoważonego budownictwa w Polsce.
S.K.: Co jeżeli nie uda się uruchomić CCS do 2034 roku?
W.Ch.: Grozi nam utrata konkurencyjności nie tylko wobec producentów spoza UE, ale też względem krajów, które zdążą przed nami wdrożyć odpowiednie regulacje i zbudować konieczną infrastrukturę wychwytu, transportu i składowania CO2. Realnym scenariuszem jest w tym przypadku zwiększony import klinkieru i cementu – z Ukrainy, Białorusi, Turcji oraz Afryki Północnej. Może to prowadzić do utraty kontroli nad strategiczną branżą produkującą produkty typowo lokalne, gdyż cement jest produkowany w tej chwili w Polsce praktycznie wyłącznie z lokalnych surowców. Skutkować to może utratą przez Polskę niezależności w tym ważnym obszarze dla rozwoju naszego kraju, a także utratą wielu stabilnych, dobrych miejsc pracy. Chciałbym przypomnieć, iż branża cementowa w Polsce zatrudnia ok. 4 tys. pracowników bezpośrednio i daje pracę pośrednio ok. 24 tys. pracowników. Inwestuje i modernizuje zakłady na terenie kraju, przyczyniając się do istotnego wzrostu gospodarczego. Stale poprawia standardy pracy. Przeznacza znaczne środki na ograniczenie emisji CO2 oraz na gospodarkę w obiegu zamkniętym. Nakłady inwestycyjne poniesione przez zakłady cementowe na modernizację swoich instalacji w ostatnich dekadach przekroczyły 12 mld zł. Wreszcie branża cementowa płaci podatki i inne daniny publiczne w Polsce, których łączna wartość w 2021 r. wyniosła ponad 3,2 mld zł rocznie.
Jeżeli trwale utracimy naszą konkurencyjność wobec producentów z ww. krajów, to ta kreowana przez naszą branżę wartość dodana przeniesie się wówczas poza granice Polski, do państw spoza UE. To scenariusz, którego musimy uniknąć za wszelką cenę.
Rozwój i wdrażanie technologii materiałów budowlanych CEMEX jest częścią globalnego networku ds. badań i rozwoju, na czele z Centrum Badań CEMEX z Siedzibą w Szwajcarii.