Koktajle to dopiero pije rzadko. Nie żebym nie lubił, ale i tak ledwo wyrabiam się z whisky i innymi bimbrami na myszach. Jednak whisky w koktajlach (szczególnie ta droższa), budzi tyle kontrowersji, iż po prostu od czasu do czasu sprawdzam czy jest o co się denerwować.
ŚLIWKA W KOMPOT/SMOKED PLUM NEW FASHIONED
Tomasz Raźniewski, Pies Czy Suka Pure Bar.
Składniki
50 ml Woodford Reserve
4- 6 Wędzonych Śliwek
2 Łyżeczki Barmańskie Cukru Brązowego
5ml Śliwowica [Atomizer] – Opalanie
20 ml Syrop z Wędzonych Śliwek
1Dash The Bitter Truth Xcolate Mole Bitters
Szkło: Old – Fashioned
Deco: Wędzone śliwki na szpatce
Metoda: Śliwki umieść na dnie szklanicy barmańskiej i zasyp cukrem brązowym. Rozpocznij opalanie Śliwowicą (6-8). Potem dodaj wszystkie składniki i energicznie mieszaj. Po doprowadzeniu koktajlu do adekwatnej temperatury, cedzimy kompozycję do uprzednio zmrożonego pokrytego śliwowicą (glass coating) szkła na kości lodu. Dekorujemy.
Syrop z wędzonych śliwek
20 przekrojonych wędzonych śliwek – najlepiej polskie węgierki.
200ml wrzątku
200g miodu
Tomek Raźniewski, autor koktajlu, pokazuje mi jak zrobić 'Śliwkę w kompot’. Jak widać wymaga to zdolności dość ekwilibrystycznych. Fot. P. Bociąga
No i jaki jest? Włączcie teraz filtr koktajlowy gdyż dzisiaj opis organoleptyczny musi być nieco inny. Koktajle nie pachną tak lotnie jak alkohole mocne i nie tańczą po języku przez godzinę po wypiciu. Mimo to podobało mi się. Koktajl uwypukla smakowe zalety bourbona, jednocześnie ukrywając jego alkoholowość i (niestety) finisz. Jest zatem słodki waniliowy, ale tez dymny i śliwkowy, lekko orzeźwiający odrobinę ekstraktywny i pełny w smaku. Koktajl nie z tych słodziaków na wieczory panieńskie co pachną cukierkami. Da się lubić.