Giełda OKX zawiesiła wypłaty klientów powołując się na problemy z chmurą obliczeniową Alibaba Group. Temat przyciągnął wiele uwagi. Giełda poinformowała, iż nie doświadcza żadnych problemów z wypłacalnością czy płynnością, a przyczyną problemu jest w tym przypadku usługa ze strony trzeciej. Według danych OKX on-chain, w ostatnich godzinach nie przetworzono żadnych wypłat, ostatnia transakcja sugeruje, iż OKX wysłał około 1 miliona tokenów SOS na nieznany adres około kilkanaście godzin temu. Po tym czasie nie przetworzono więcej operacji. Nie jest jednak jasne w jaki sposób problem zostanie rozwiązany i co z ew. roszczeniami / reklamacjami na rzecz klientów, którzy nie mogą zarządzać swoimi pozycjami ani procesować przez kilkanaście godzin transakcji:
Digital Currency Group z problemami
Według holenderskiej giełdy Bitvavo, Digital Currency Group wciąż ma problemy z płynnością. Spółka zależna DCG, Genesis, przez cały czas posiada zamrożone wypłaty w swoim ramieniu pożyczkowym, a fundusz Bitcoin Grayscale handlowany jest z rekordową zniżką wobec jednostkowej wyceny Bitcoina. Czerwona lampka wręcz połonie. Według Bitvavo jej 280 milionów euro utknęło w Digital Currency Group (DCG). Stanowi to prawie 17,5% środków, którymi Bitvavo zarządza w depozytach i innych aktywach. Giełda zapewnia użytkowników i klientów, iż sytuacja 'nie ma żadnego wpływu na platformę Bitvavo’. DCG miał zawiesić spłaty do czasu rozwiązania problemów z płynnością. Rzecznik Digital Currency Group przekazał już Reutersowi, iż fundusze są przechowywane przez jego „niezależną spółkę zależną” Genesis, a nie samo DCG. Dziennikarzom Decrypto udało się dotrzeć do DCG, aby uzyskać szerszy komentarz. Bitvavo zripostował z kolei Reutersowi, iż „uważa DCG odpowiedzialne za niedostępność jego funduszy”.
DCG, na czele którego stoi założyciel platformy SeconMarket, dobrze znany w świecie kryptowalut Barry Silbert, jest jedną z największych i najbardziej znanych firm kryptowalutowych na świecie. Firma jest właścicielem Genesis, Grayscale, CoinDesk oraz mniej znanych Foundry czy Luno. Przez pięć kolejnych tygodniu po upadku FTX całe DCG przeżywało problemy. Genesis zamroził wypłaty na swoim ramieniu pożyczkowym miesiąc temu, do tej pory są wstrzymane. Wydarzenie rozlało się na zewnątrz, m.in. na giełdę Gemini, należącą do twórców Tethera, braci Winklevoss. W efekcie giełda musiała z kolei wstrzymać wykupy swojego produktu Earn, ponieważ jej partnerem w Gemini Earn jest właśnie Genesis. Genesis podobno jest winna użytkownikom Gemini Earn blisko 900 mln USD. Ostatecznie kłopoty Genesis postawiły pod znakiem zapytania finanse i zabezpieczenia całego podmiotu DCG. 22 listopada Silbert powiedział akcjonariuszom, iż DCG jest winne Genesis 575 milionów dolarów, ale „przetrwaliśmy poprzednie kryptowalutowe zimy i chociaż ta może być bardziej dotkliwa, wspólnie wyjdziemy z niej silniejsi” Jednak już 3 grudnia Financial Times poinformował, iż DCG musi pokryć Genesis kwotą 1,7 mld USD, prawie trzykrotnie więcej.
W efekcie Grayscale Capital stoi również w obliczu piętrzących się problemów, nowojorski fundusz hedgingowy Fir Tree Capital Management składającym pozew przeciwko firmie, zarzucając jej Grayscale Bitcoin Trust (GBTC) „potencjalne niewłaściwe zarządzanie i konflikty interesów”. Przypomnijmy Grayscale Bitcoin Trust to fundusz, który umożliwia uzyskanie ekspozycji na Bitcoina bez samodzielnego nabywania kryptowaluty, w zamian tego inwestorzy kupują udziały w funduszy odpowiadające ich ekspozycji. Fundusz w tej chwili notowany jest 48,7% w stosunku do wartości rynkowej Bitcoina. W piątek analityk kryptowalut Will Clemente, współzałożyciel Reflexivity Research, zauważył na Twitterze agresywne wyprzedaże kryptowalut w których udziały ma posiadać DCG, spekulując, iż mogą to być działania Digital Currency Group rozpaczliwie szukającego płynności. Między innymi Filecoin i Flow – na oba z nich Clemente twierdził, iż DCG ma ekspozycję w ostatnim czasie tracą bardziej od innych kryptowalut na rynku. To właśnie stąd porównanie do węża zjadającego swój ogon.