Rada Polityki Pieniężnej (RPP) na posiedzeniu w dniach 2–3 grudnia 2025 r. zdecydowała się na kolejny, odważny krok w kierunku luzowania polityki monetarnej. Zgodnie z komunikatem stopa referencyjna Narodowego Banku Polskiego została obniżona o 0,25 pkt proc. i wynosi w tej chwili 4,00%. Decyzja ta wpisuje się w szerszy trend, stanowiąc już szóstą obniżkę w 2025 r., będącą odpowiedzią na gwałtownie spadającą inflację.
Inflacja w ryzach, stopy w dół
Kluczowym argumentem za kontynuacją obniżek jest wyraźny proces dezinflacji. Według szybkiego szacunku GUS roczny wskaźnik inflacji CPI w listopadzie 2025 r. obniżył się do 2,4% (wobec 2,8% w październiku). Odczyt ten ma znaczenie symboliczne — inflacja nie tylko wróciła do celu NBP, ale wręcz spadła poniżej jego punktowego środka (2,5%). Co więcej, dane wskazują również na spadek inflacji bazowej.
W obliczu tak niskiej dynamiki cen utrzymywanie wysokich stóp procentowych mogłoby prowadzić do nadmiernego schłodzenia gospodarki oraz wzrostu realnych stóp procentowych, co w obecnych warunkach makroekonomicznych byłoby trudne do uzasadnienia. RPP w komunikacie zwraca także uwagę na niepokojące sygnały z rynku pracy: spada dynamika wynagrodzeń oraz odnotowano dalszy spadek zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw.
Podsumowując spadek presji inflacyjnej i hamowanie wzrostu płac dają RPP przestrzeń i komfort do dalszego luzowania polityki pieniężnej.
Co dalej? Rynek wycenia „miękkie lądowanie” na poziomie 3,5%
Patrząc w przyszłość, rynek kontraktów FRA wycenia, iż przestrzeń do dalszych obniżek powoli się kurczy, choć cykl jeszcze się nie zakończył. Wyceny wskazują, iż docelowy poziom stopy referencyjnej może znaleźć się w okolicach 3,50% w perspektywie najbliższego roku.
Taki scenariusz jest spójny z ostrożnym podejściem RPP, która podkreśla, iż kolejne decyzje będą uzależnione od napływających danych. Lista czynników ryzyka pozostaje szeroka i obejmuje m.in. kształt polityki fiskalnej, ceny energii oraz koniunkturę u głównych partnerów handlowych.
Złoty stabilny i zależny od sytuacji globalnej
Seria obniżek stóp procentowych w Polsce nie wywołała istotnych wahań kursu złotego. Co więcej w ostatnim kwartale obserwowano napływ kapitału do polskich obligacji, wynikający ze spekulacji dotyczących wzrostu ich cen po dalszych obniżkach stóp. W efekcie złoty paradoksalnie umocnił się względem euro, ponieważ inwestorzy zagraniczni, chcąc kupować polski dług, najpierw muszą nabyć polską walutę.
Dodatkowo realne stopy procentowe wciąż pozostają wysokie (ok. 1,6%), co oznacza, iż kolejne cięcia są tylko reakcją na spadającą inflację, a nie realnym luzowaniem kosztu pieniądza. Jednocześnie przyspieszenie wzrostu PKB (z 3,3% do 3,8%), rosnąca konsumpcja oraz odbudowa inwestycji wzmacniają fundamenty polskiej gospodarki.
Na rynku walutowym kurs USD/PLN wydaje się coraz mocniej zależny od relacji EUR/USD. Rynek może próbować przetestować okolice 1,2000 na parze EUR/USD z uwagi na rosnące oczekiwania dotyczące obniżki stóp procentowych przez Fed w grudniu. W takim otoczeniu presja na spadek USD/PLN w stronę 3,56 może rosnąć. Decyzja Fed zapadnie już 10 grudnia.

1 godzina temu