3I/Atlas znowu zaskakuje. Wykryto potężne promieniowanie rentgenowskie otaczające go na obszarze porównywalnym z dystansem Ziemia–Księżyc. To tylko jedna z jego cech, które sprawiają, iż wciąż pojawiają się wątpliwości co do natury międzygwiezdnego przybysza.
Kometa 3I/Atlas od momentu odkrycia wymyka się oczekiwaniom astronomów. Najnowsze obserwacje japońskiego satelity XRISM ujawniły wyraźną poświatę rentgenowską rozciągającą się na około 400 tys. km wokół obiektu. Jest to pierwszy przypadek wykrycia takiego promieniowania u międzygwiezdnego gościa, ponieważ dwa poprzednie, ʻOumuamua i Borisov, nie wykazywały żadnej emisji w zakresie X, mimo wielokrotnych prób obserwacji.
Wynik nie pojawił się przypadkiem. JAXA musiała czekać na bardzo wąskie okno obserwacyjne i prowadzić manewry satelity aż czternaście razy w ciągu nieco ponad dwóch dób, by utrzymać poruszający się obiekt w polu widzenia teleskopu Xtend.
Między 26 a 28 listopada 2025 r., po 17 godzinach ekspozycji ukazała się rozległa struktura, której nie da się pomylić z błędami optyki. To wskazuje na aktywną chmurę gazu otaczającą 3I/Atlas i zderzającą się z wiatrem słonecznym.
Skąd ta chmura?
Mechanizm stojący za tą emisją nie jest nowy. Podobnie tłumaczy się zjawiska obserwowane u komet z naszego Układu Słonecznego. Decydujące znaczenie ma tutaj wiatr słoneczny, czyli strumień naładowanych cząstek wyrzucanych przez Słońce.
Kiedy ten strumień napotyka gaz wydobywający się z jądra komety, dochodzi do tzw. wymiany ładunku: jony z wiatru słonecznego „zabierają” elektrony atomom gazu. W wyniku tej gwałtownej interakcji pojawia się promieniowanie rentgenowskie.
Coraz więcej pytań, mniej odpowiedzi
3I/Atlas była już wcześniej obiektem intensywnych analiz – od ultrafioletu, przez światło widzialne i podczerwień, aż po fale radiowe. W sierpniu SPHEREx i teleskop Webb zarejestrowały pióropusz gazowy zawierający węgiel, azot i tlen.
Teraz te same pierwiastki pojawiają się w widmie rentgenowskim opublikowanym w The Astronomer’s Telegram. Oznacza to, iż 3I/Atlas jest pierwszym obiektem spoza naszego układu planetarnego, którego aktywność udało się śledzić w tak szerokim zakresie.
Jednocześnie obserwacje przynoszą coraz więcej pytań dotyczących natury tego obiektu. Wśród nich znajdują się te związane z jego strukturą pyłową i antywarkoczem, którego orientacji nie da się łatwo wyjaśnić typową dynamiką oddziaływania wiatru słonecznego na pył kometarny. Zwracał na to uwagę m.in. Avi Loeb z Harvardu, krytykując, iż wiele nietypowych adekwatności 3I/Atlas traktuje się jako odstępstwa, zamiast przyjrzeć się im z większą otwartością.
„Nie ma wątpliwości, iż możemy dowiedzieć się czegoś nowego z obiektu międzygwiezdnego 3I/Atlas, niezależnie od tego, czy jest to lodowa skała, czy statek kosmiczny. Jedyną przeszkodą w nauce są eksperci od komet, którzy wykazują się arogancją wynikającą z ich wiedzy” – napisał Loeb na swoim blogu Medium.
Nietypowe zachowanie
Dyskusja wokół 3I/Atlas stała się jedną z najgorętszych debat w astronomii ostatnich lat. Z jednej strony obserwuje się zachowania charakterystyczne dla klasycznej komety, takie jak uwalnianie gazu i pyłu pod wpływem Słońca.
Z drugiej, pojawiają się cechy, których skala i układ znacząco odbiegają od znanych obiektów o podobnej aktywności.
Tak duża poświata rentgenowska, nietypowe struktury pyłowe, bogaty pióropusz gazu oraz dynamika otoczki stale budzą zainteresowanie badaczy.

1 dzień temu










